
Fot. Widzew Łódź / Wojciech Czarnociński
Górnik Zabrze zremisował bezbramkowo z Widzewem Łódź. Mecz nie obfitował w sytuacje bramkowe, a piłkarze obu zespołów nie forsowali tempa gry. Dla Górnika to już piąy mecz z rzędu bez zwycięstwa, natomiast Widzew nie zaznał smaku zwycięstwa już od trzech spotkań.
Piknik na murawie
Pierwsza część gry rozpoczęła się od mocnego uderzenia gości. Widzew „przycisnął” gospodarzy i już w 4. minucie gry „zapachniało” golem, kiedy to po strzale Juljana Shehu znakomitą interwencją popisał się Filip Majchrowicz. Kolejne minuty niestety nie przyniosły ciekawych wydarzeń boiskowych. Tempo nie powalało, a atmosfera na murawie była niemal „piknikowa”.
W 31. minucie w polu karnym Widzewa upadł Taofeek Ismaheel. Nigeryjczyk przewrócił się w walce o piłkę z Marcelem Krajewskim, ale sędzia Kochanek słusznie nie dopatrzył się faulu. Trzy minuty później po zagraniu Lukasa Podolskiego z lewej strony, w dobrej sytuacji znalazł się Paweł Olkowski, ale jego uderzenie głową było bardzo niecelne.
Żadna z drużyn przez następne minuty nie forsowała zbytnio tempa, a pierwsze 45 minut gry dobiegło końca i sędzia zaprosił piłkarzy na przerwę.
Druga część gry podobna do pierwszej. Gwizdy kibiców
Druga połowa mogła zacząć się od prowadzenia zabrzan, ale strzał głową Ismahella okazał się minimalnie niecelny. Na kolejną sytuację czekaliśmy aż do 58. minuty, kiedy to Lubomir Tupta uderzył mocno, ale piłka poszybowała nad bramką strzeżoną przez Filipa Majchrowicza.
Piłka była rozgrywana głównie w środkowej części boiska, a żadna z drużyn nie chciała zbytnio przyspieszyć. W 69. minucie gry w ekwilibrystyczny sposób uderzył bardzo aktywny dziś Ismaheel, lecz znowu zabrakło celności. W odpowiedzi celny strzał oddał Juljan Shehu, ale na posterunku był Majchrowicz.
Minuty mijały, a emocji na murawie nie było za wiele, czemu wyraz dali kibice zabrzan, którzy „poczęstowali” piłkarzy obu drużyn solidną porcją gwizdów. W 84. minucie idealną sytuację do zdobycia bramki miał wprowadzony w drugiej części gry Ousmane Sow, ale strzał okazał się a jakże – niecelny.
W końcowych minutach meczu to gospodarze mieli inicjatywę. Groźnie w 91. minucie strzelił Podolski, lecz piłka minęła słupek bramki Rafała Gikiewicza. Do końca spotkania gole już nie padły i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
W następnej kolejce Górnik Zabrze uda się do Białegostoku na mecz z Jagiellonią. Widzew swój mecz z warszawską Legią rozegra dopiero 15 maja, ze względu na finał Pucharu Polski pomiędzy Legią, a Pogonią, który będzie miał miejsce już 2 maja.
GÓRNIK ZABRZE – WIDZEW ŁÓDŹ 0:0
MVP meczu – Lukas Podolski
1 komentarz on “Wiało nudą w Zabrzu. Górnik bezbramkowo remisuje z Widzewem”