
Fot. Legia Warszawa
Już w niedzielę o godzinie 14:45 na Stadionie im. Józefa Piłsudskiego w Krakowie będziemy świadkami meczu 33. kolejki Ekstraklasy pomiędzy Cracovią a Legią Warszawa. Dużo więcej niż o samym spotkaniu mówi się o szkoleniowcach obu zespołów. Jak powszechnie wiadomo, Dawid Kroczek opuści zespół „Pasów” po zakończeniu sezonu. Przyszłość Goncalo Feio nie jest jeszcze znana, gdyż kontrakt szkoleniowca Legii wygasa z końcem obecnego sezonu.
Po wygranym finale Pucharu Polski z Pogonią Szczecin, który to „Wojskowi” wygrali 4:3, nastroje w stołecznym klubie znacznie się poprawiły. Mimo porażki 0:1 w hitowym meczu 32. kolejki Ekstraklasy z Lechem Poznań, Legia bardzo szybko się odbudowała i kilka dni później pokonała Widzew 2:0.
Kto nowym trenerem Cracovii? Jest kilku kandydatów
Zwycięstwo w kolejnym ligowym klasyku Legia okupiła jednak stratą kilku zawodników. Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie zagrają Ryoya Morishita, Claude Goncalves i Luquinhas. Zabraknie też Patryka Kuna, który obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę w meczu przeciwko Widzewowi.
Bartosz Kapustka: Nikt nie poświęcił mi tyle uwagi, co Feio
Gościem podcastu Kilka słów o Legii był Bartosz Kapustka. Popularny „Kapi” sporo uwagi poświęcił trenerowi Goncalo Feio oraz starał się podsumować sezon w wykonaniu „Wojskowych”.
– Czy to najlepszy trener, z którym pracowałem? Na pewno pod kątem mojego rozwoju. Nikt mi nie poświęcił tyle uwagi, jeśli chodzi o analizę indywidualną, szczegóły, mankamenty czy to nad czym może pracować dany zawodnik – rozpoczął podsumowanie szkoleniowca Legii Kapustka.
– Myślę, że każdy widzi, ile wkłada pracy we wszystko, co robi. Nie można mu tego odmówić. Piłkarze doceniają, kiedy dostrzegają, że szkoleniowiec jest przygotowany na każdą odprawę, trening. Nic nie jest przypadkiem. To gość, który zawsze jako pierwszy przychodzi do klubu – kontynuował.
– Nieważne czy przegrasz, czy wygrasz. U niego poziom merytoryki i przygotowania do jednostki treningowej czy spotkania cały czas jest na tym samym poziomie. To naprawdę nie jest łatwe zadanie. Po zwycięstwie jest fajnie, ale robienie tego samego po porażce nie jest proste. On to utrzymuje na bardzo wysokim poziomie. Zaraża ludzi wiarą – sądzę, że przez to też zawodnicy często idą do przodu pod kątem indywidualnym, bo widzą, że mają za sobą gościa, który chce wycisnąć z nich maksimum – podsumował pomocnik Legii.
„Dla wielu chłopaków było to pierwsze trofeum w karierze”
Zawodnik warszawskiej Legii próbował ocenić kończący się sezon: – Niełatwo ocenić ostatni rok. Była ciekawa przygoda w Europie, pojawiły się momenty, w których daliśmy kibicom trochę radości, uśmiechu i optymizmu. Udało się zagrać mecze z zagranicznymi rywalami przy Łazienkowskiej. Puchar Polski to coś, co nieco uratowało obecny sezon, bo w kolejnym też wystąpimy w europejskich pucharach.
– Spotkania na Narodowym to zawsze miła historia dla całego klubu – zdobyliśmy 21. Puchar Polski. Dla wielu chłopaków było to pierwsze trofeum w karierze, więc na pewno je bardzo doceniają – odniósł się Kapustka do wygrania finału Pucharu Polski.
– Kończąc na lidze… Spory niedosyt. Nie ma co ukrywać – zawiedliśmy. Nasze miejsce i strata punktów do czołówki jest zbyt duża. Legii nie przystoi być na tej pozycji na koniec sezonu – zakończył.
Początek niedzielnego meczu już o 14:45. Arbitrem głównym tego spotkania będzie Damian Sylwestrzak.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
1 komentarz on “Cracovia podejmuję Legię. Kapustka: Nie przystoi nam być na tej pozycji”