
Fot. Śląsk Wrocław
Śląsk Wrocław zakończy dziś rundę jesienną. Bez względu na wynik spotkania z Radomiakiem, będzie to najgorsze półrocze od wielu lat. Sytuacja jest krytyczna, po siedemnastu meczach WKS uzbierał zaledwie dziesięć oczek, zajmuje ostatnią pozycję w ligowej tabeli. Sytuacja sportowa nie jest jednak jedynym zmartwieniem, struktura organizacyjna także nie należy do wydolnych.
Wszelkie wymiary słabości
Mówimy w końcu o wicemistrzu Polski z poprzedniej kampanii, który w tym sezonie regularnie rozczarowuje. Przed tygodniem zespół z Wrocławia mierzył się na wyjeździe z Lechią Gdańsk i przegrał 0:1. To spotkanie było unaocznieniem niemal wszystkich problemów, które dotykają dzisiejszy Śląsk. W kadrze wyraźnie brakuje jakości, przede wszystkim widoczny jest kompletny brak konkretów w ofensywie. Drużyna gra przewidywalnie i do bólu schematycznie.
W poprzednim sezonie ostoją była defensywa, duet Aleks Petkov i Simeon Petrov spisywał się genialnie. Pierwszy z nich w starciu z Lechią wyglądał karykaturalnie, mocno zawalił przy stracie bramki, został zmieniony w 61. minucie. Jego rodak wcale nie wygląda lepiej, stracił miejsce w składzie kosztem Aleksandra Paluszka czy Łukasza Bejgera.
Przed sezonem odeszli Erik Exposito czy Nahuel Leiva, a więc najważniejsi piłkarze poprzedniego sezonu. Sytuacja kadrowa jest bardzo trudna, w zimowym okienku potrzebne są wzmocnienia. Nawet z takimi o utrzymanie będzie ciężko.
Bałagan organizacyjny
W listopadzie pożegnano się z bardzo zasłużonym trenerem, Jackiem Magierą. Zastąpił go duet szkoleniowców Michał Hetel – Marcin Dymkowski. Od samego początku, mimo dobrego wrażenia, wyczuwalny był spory rozdźwięk w wypowiedziach. Przykłady poróżnienia przywoływałem w artykule sprzed tygodnia. Napisałem tam także o kwestiach formalnych, które przysparzają spore bóle głowy.
Źle się dzieję w Śląsku. Czy trener Dymkowski opuścił WKS?
Trener Dymkowski kompletnie nie znał stanów faktycznych dotyczących poszczególnych zawodników. Mimo tego, stawiał się na konferencjach prasowych i odpowiadał na pytania dziennikarzy. W następstwie tego Michał Hetel, który nie posiada wymaganej do prowadzenia drużyny licencji, był zmuszony do sprostowania wielu kwestii.
Tak funkcjonujący system z czasem naturalnie staje się niewydolny. W piątek dowiedzieliśmy się o absencji trenera Dymkowskiego spowodowanego chorobą i przychylnej opinii komisji w sprawie czasowego prowadzenia drużyny przez Michała Hetela.

Kontrola urzędu
W miniony wtorek głośnym echem odbiła się informacja, którą podał Marcin Torz z portalu ujawniamy.com. We wrocławskim ratuszu rozpoczęła się doraźna kontrola Najwyższej Izby Kontroli (NIK). Skupiła się ona na finansowaniu klubu z miejskich środków. Co roku Śląsk Wrocław otrzymuje bowiem kilkanaście lub kilkadziesiąt milionów złotych, kolejnym aspektem są wpływy z innych miejskich spółek. Głośno było o wrocławskim ZOO.
Dwukrotne podejście do prywatyzacji klubu zakończyło się niepowodzeniem, przed kolejnym ma dojść do audytu wykonanego przez zewnętrzną firmę.
Kwestią zastanawiającą jest wycena klubu dokonywana przez różne firmy w polecenia Jacka Sutryka, w rok wartość wzrosła z 8 do 54 milionów złotych. Radny Jakub Nowotarski jednoznacznie ocenił tę kalkulację. – […] od początku mówiłem, że ta wycena jest z kosmosu.
Kolejne roszady?
Po porażce z Lechią utwierdziliśmy się w przekonaniu, że ponownie konieczne są zmiany. Dziennikarz Radia Wrocław i komentator Canal+ Robert Skrzyński poinformował, że Śląsk Wrocław rozważa trzech trenerów. Jedna z tych kandydatur miała być wykluczona przez samego zainteresowanego.
Na chwilę obecną nie pojawiło się żadne oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Jak podaje portal slask.net, przed meczem z Radomiakiem trener Hetel odniósł się do zawiłości związanych ze zdrowiem Marcina Dymkowskiego. – Z moich informacji wynika, że dalej jest niedysponowany i go nie będzie.
Kolejne pytanie dotyczyło nieco bardziej ogólnego ujęcia. – Zrobiło się za dużo szumu wokół tej sprawy, ale odpowiadając, tak, jesteśmy cały czas w kontakcie – mówił Hetel.
Związek między wypowiedziami jest mocno wątpliwy. Szczególnie pierwsza z nich wydaje się bardzo asekuracyjna. Nie rozumiem, jaki był jej cel.
Kolejne ciekawostki
Podczas konferencji dowiedzieliśmy się, że Jakub Jezierski nie pojechał do Gdańska z powodów sportowych. Młody zawodnik przegrał rywalizację. Jest to zaskakujące, kilka tygodni temu bowiem został bohaterem starcia z Jagiellonią Białystok, Śląsk nieoczekiwanie zremisował na terenie mistrza Polski 2:2. Jezierski wszedł na ostatnie kilkanaście minut i strzelił bramkę na wagę remisu.
Starcie mistrza z wicemistrzem na remis. Śląsku – podążaj tą drogą
Trener Hetel odniósł się także do swojej przyszłości. – Umówiliśmy się na pracę do końca rundy. Po ostatnim meczu będziemy mogli rozmawiać o czymś więcej, ale nigdy nie wybiegałem w przyszłość.
Zaszczytna lista. Kogo Śląsk może zatrudnić?
Przygotowałem zestawienie trenerów, których WKS może zatrudnić. Wiele mówi się o podjęciu pracy z dniem 1 stycznia 2025 roku przez nowego szkoleniowca.
O chęci podjęcia wyzwania, jakim miałoby być uratowanie przed spadkiem WKS-u otwarcie w wywiadzie dla Faktu powiedział Leszek Ojrzyński. – […] gdybym otrzymał propozycję z Wrocławia, to podjąłbym się tego zadania. Dla mnie to nie pierwszyzna. Wiem, jak sprawić, żeby drużyna wyszła z paraliżującego ją kryzysu. Czasu jest mało, a pracy wiele, żeby nie zostać na peronie, kiedy pociąg z napisem Ekstraklasa już odjedzie.
Słowa te padły ponad miesiąc temu, wówczas sytuacja była niewiele lepsza.
Drugim szkoleniowcem, którego należy mieć na uwadze jest Piotr Stokowiec. Trener ten ma doświadczenie w przejęciu drużyny w kryzysie. W październiku 2023 roku został zatrudniony w ŁKS-ie Łódź, sytuacja była bliźniacza do tej, w której obecnie znajduje się WKS.
Jego kariera w Łodzi nie trwała jednak długo, już w połowie lutego został zwolniony. W ciągu dziewięciu spotkań nie wygrał ani razu, przegrał aż sześć meczów. Jest to jedna z najbardziej symbolicznych i karykaturalnych klęsk w Ekstraklasie w ostatnich latach, finalnie „Rycerze Wiosny” spadli z hukiem.
Bardzo głośno zrobiło się o jego powrocie do pracy. W rozmowie z TVP Sport Stokowiec ogłosił, że jest w gotowości. – Jestem stworzony do tego, żeby trenować i spełniać się w pracy. Mam do tego warunki i jestem przygotowany. To nie tak, że jestem wyłączony teraz z piłki nożnej, wręcz przeciwnie mogę jej poświęcić więcej czasu w odpowiedni sposób.
Trzecim potencjalnym kandydatem jest Maciej Bartoszek, szkoleniowiec ten ma spore doświadczenie w Ekstraklasie. Pracował w Wiśle Płock czy Koronie Kielce, w 2022 roku objął ścieżkę pozasportową. Wziął udział w wyborach na Burmistrza Ciechocinka, wcześniej był radnym.
Do pracy wrócił w kwietniu 2023 roku, przez rok pracował w Kotwicy Kołobrzeg. Od czasu zwolnienia pozostaje bez pracy, kilka dni temu Kanał Sportowy podał informację o potencjalnym zatrudnieniu Bartoszka w Stali Stalowa Wola. Nazwisko to pojawiało się także w kontekście Śląska Wrocław.
W piątek Gazeta Wrocławska podała informację, że faworytem do objęcia Śląska Wrocław jest Valdas Dambrauskas. Litwin został zwolniony z Omonii Nikozja po porażce 0:3 z Legią Warszawa. Szkoleniowiec ten, poza cypryjskim zespołem, prowadził w przeszłości Hajduka Split czy bułgarski Łudogorec Razgrad. Karierę rozpoczął w młodzieżowych drużynach Manchesteru United, pracował także w reprezentacjach U-17 i U-19 Litwy.
Zima na dnie
Niezależnie od tego, który szkoleniowiec będzie prowadził Śląsk Wrocław od nowego roku, sytuacja wicemistrza Polski będzie bardzo trudna do odwrócenia. W najbardziej optymistycznym scenariuszu, strata do bezpiecznej pozycji wyniesie 5 punktów. W przypadku porażki z Radomiakiem, 1. Liga będzie już niebywale blisko.
Przyszłość Śląska jest uzależniona od zimowego okna, martwi kwestia działań miasta. Mówi się, że za kadencji Jacka Sutryka do klubu powędrowało grubo ponad 100 milionów złotych. Sytuacji nie poprawiają wypowiedzi i plany Patryka Załęcznego, wielu zarzuca prezesowi, że ten funkcjonuje w odległej rzeczywistości. Pierwszy gwizdek meczu kończącego wicemistrzowski rok Śląska już w sobotę o 17:30.
Będą dwa ładne stadiony w 1 lidze👍 Lechia i Śląsk