
Fot. Piast Gliwice, Grafika: Własna
Sześć lat w sporcie to wieczność. Regułę tą potwierdza zespół Piasta Gliwice, który w sezonie 2018/19 został najlepszym klubem w Polsce, zaś dzisiaj udowadnia, że na dobre zadomowił się w kategorii „typowy ekstraklasowy średniak”. Po rundzie jesiennej “Piastunki” zajmują 11. miejsce w tabeli, jednak co warto zaznaczyć ich przewaga nad strefą spadkową wynosi jedynie 4 punkty. Trzeba również wspomnieć o tym, że ekipa Aleksandara Vukovicia dotarła do ćwierćfinału Pucharu Polski.
PODSUMOWANIE JESIENI
Mimo dosyć średniej sytuacji w tabeli ligowej, nie można zapomnieć o problemach trapiących Piasta Gliwice. A tych nie brakuje.
Na pierwszy plan wysuwa się kwestia problemów finansowych. Według ostatnich danych, które przekazała prezydent Gliwic, klub jest zadłużony na około 33 miliony złotych. Fakt, że na początku trwającego sezonu PZPN przyznał ekipie Piasta jedynie warunkową licencję na grę w Ekstraklasie (warunkiem było uregulowanie długu do końca roku) może budzić niepokój wśród kibiców, którzy z dnia na dzień mogą pożegnać się z poważną piłką na Stadionie Miejskim im. Piotra Wieczorka na wiele długich lat. Teoretycznie miasto deklaruje, że kwestia licencji dla Piasta jest priorytetowa, jednak zapewnia również, że pożyczka jest jedyną możliwą obecnie drogą ratowania klubu. Pozostaje pytanie – czy spłata ewentualnej pożyczki nie będzie gwoździem do trumny dla gliwickiej piłki?
Miasto na pomoc. Piast szaleje na rynku pomimo gigantycznych pożyczek
Kolejną kwestią wartą poruszenia jest ta związaną z wyprzedażą najlepszych graczy. W obliczu wspomnianych wcześniej problemów finansowych drużyny jest to ruch jak najbardziej zrozumiały. Transfery takich graczy jak Ariel Mosór czy Michael Ameyaw, którzy przed sezonem dołączyli do Rakowa, lekko zasiliły klubową kasę, aczkolwiek zmusiły trenera Vukovicia do przebudowy drużyny i “lepienia” z tego, co miał…
…i ulepił ją całkiem przyzwoicie. Używam słowa “przyzwoicie”, gdyż za jeden aspekt gry można Piasta chwalić i się nad nimi rozpływać, zaś za drugi należy karcić i wskazywać innym jako anty-przykład gry w piłkę. Tym swoistym piastowym Yin-Yang jest kwestia gry defensywnej i ofensywnej. Według statystyk, po rundzie jesiennej ekipa z Gliwic plasuje się jako trzecia najlepsza defensywa w lidze (18 goli straconych to wynik gorszy tylko od Lecha – 14, i Rakowa – 11). Z drugiej strony ofensywa daje dużo do życzenia, bo 18 bramek strzelonych w rundzie to słabiutki wynik, mniej strzela tylko Korona (15), Zagłębie (16) i Puszcza (17).
Trener Vuković przed rundą rewanżową ma ciężki orzech do zgryzienia, w teorii to obrona wygrywa mistrzostwa, jednak Piast zdecydowanie musi zmienić coś w swojej grze ofensywnej, jeśli nie chce do ostatniej kolejki drżeć o utrzymanie.
Patrząc więc przez pryzmat tych wszystkich problemów, które trapią obecnie drużynę z Gliwic to 11. miejsce po 18 kolejkach oraz ćwierćfinał Pucharu Polski wydaje się, że jest jak najbardziej wynikiem akceptowalnym, który może napawać kibiców, jak i zarząd lekkim optymizmem.
Przypominajka, czyli najlepszy oraz najgorszy mecz rundy
Pomówmy o skrajnych momentach jesieni 2024 w wykonaniu gliwiczan. Oto najlepszy i najgorszy mecz podopiecznych Aleksandara Vukovica. Oczywiście zachęcam do dyskusji w komentarzach.
Najlepszy: Wygrana z Rakowem w Częstochowie 1:0. Wiele razy w tym sezonie Raków udowadniał, że do ostatniego gwizdka piłka dalej jest w grze. Ekipa Marka Papszuna bardzo często ratowała punkty w akcjach w samych końcówkach, kiedy to kibice drużyn rywala dopisywali sobie punkty i sprawdzali na Flashscorze, ile oczek nadrobili do drużyny wyżej. W meczu rozgrywanym 30 sierpnia ujrzeliśmy właśnie taki scenariusz z jednym drobnym wyjątkiem – to ekipa Piasta załatwiła gospodarzy ich własną bronią i w 98. minucie Michael Ameyaw (jeszcze wtedy w koszulce gliwickiego zespołu) zapewnił “Piastunkom” komplet punktów.
Najgorszy: Porażka ze Stalą w Mielcu 0:2. Niech statystyki pomeczowe was nie zmylą. Mimo, że zespół prowadzony przez Aleksandara Vukovicia przeważał w posiadaniu piłki, liczbie strzałów czy wykonanych podań, to jednak niebiesko-czerwoni tak naprawdę nie pokazali w tym meczu nic. Szczególnie widoczny był brak pomysłu na grę ofensywną, który poskutkował wieloma akcjami, które w niczym nie mogły zagrozić bramce Jakuba Mądrzyka.
ZIMOWE SZALEŃSTWO
Przybyli:
- Erik Jirka (Viktoria Pilzno),
- Akim Zedadka (LOSC Lille).
Odeszli:
- Piotr Liszewski (Resovia Rzeszów),
- Arkadiusz Pyrka.
Zacznijmy od Erika Jirki. 27-letni Słowak do Piasta przychodzi jako wolny zawodnik po rozwiązaniu kontraktu z Victorią Pilzno. W przeszłości reprezentował barwy m.in Crveny Zvezdy czy Realu Oviedo. W 2020 roku był on wypożyczony do Górnika Zabrze. W obecnym sezonie w 23 występach zdobył 4 bramki oraz zaliczył 6 asyst. Z „Piastunkami” wiąże go kontrakt do końca maja 2026 roku.

Teraz spoglądamy na drugi transfer przychodzący klubu z Gliwic. Kim jest Akim Zedadka? 29-letni Algierczyk na zasadzie transferu definitywnego opuścił francuskie LOSC Lille. W ciągu swojej dwu i pół letniej przygody w Lille nie był on w stanie wywalczyć miejsca w składzie i był szukał minut na wypożyczeniach w AJ Auxerre oraz w Realu Saragossie.
W obecnym sezonie grał tylko i wyłącznie w rezerwach na poziomie… 5. ligi. Wystąpił w dwóch meczach. W czerwcu 2022 roku zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Algierii.
Jeśli chodzi o Liszewskiego, to młody obrońca na zasadzie półrocznego wypożyczenia trafił do grającej na trzecim poziomie rozgrywkowym Resovii Rzeszów. 20-latek w rozgrywkach Ekstraklasy rozegrał ledwie dwa spotkania, na boisku spędził łącznie 11 minut.
Jeśli chodzi o Pyrkę, to formalnie jest graczem Piasta, z tym, że w praktyce jest jedną nogą poza klubem. Na obóz do Hiszpanii z zespołem nie pojechał, to była reakcja gliwickiego klubu na nieprzedłużenie przez piłkarza kontraktu. Nie oceniajmy.
W kontekście Pyrki mówi się o przenosinach do Rakowa Częstochowa lub Legii Warszawa. 22-latka czekają młodzieżowe mistrzostwa Europy i z pewnością chciałby znaleźć klub, z którym mógłby regularnie grać, by liczyć się w kadrze Adama Majewskiego.
NAJWIĘKSZY KOZAK…
…Arkadiusz Pyrka
I wracamy do tematu 22-latka. Na dzień pisania tego artykułu jeszcze obecny piłkarz Piasta. Utrata młodego Polaka będzie dla “Piastunków” potężnym ciosem, gdyż dla wielu osób był on najjaśniejszą i najważniejszą postacią w obecnej kadrze. Pomimo tego, że nie był gwarantem liczb, o czym świadczy zaledwie jeden gol i brak asyst w 18 ligowych meczach, to dał się poznać jako bardzo solidny obrońca, na przestrzeni ostatnich miesięcy wyrósł na lidera defensywy klubu ze śląska.

5 PYTAŃ DO…
…Frantiska Placha, bramkarza Piasta Gliwice.
1. Jaka to była runda w wykonaniu pana i całej drużyny?
Mieliśmy bardzo dobry początek, w połowie złapaliśmy lekką zadyszkę, ale pod koniec wróciliśmy na dobre tory i zaczęliśmy grać lepiej. Na pewno nie jest to zła runda.
2. Jaki był według pana najlepszy i najgorszy tej rundy?
Najgorszym meczem był zdecydowanie ten z Górnikiem (porażka 0:1 – red.). Gra nie układała się totalnie po naszej myśli. Ta porażka boli tym bardziej, gdyż ten mecz mogliśmy spokojnie zremisować. Najlepsze spotkanie zaś rozegraliśmy z Legią w Warszawie (wygrana 2:1 – red.).
3. Jesteście trzecią najlepszą defensywą w lidze, ale z drugiej strony trzecią najgorszą ofensywą. Jaka według pana jest tego przyczyna i co może być rozwiązaniem?
Z jednej strony cieszę się z tego, jak nasza defensywa wygląda, ale na pewno musimy popracować nad stanem naszej ofensywy. Sam nie wiem, co jest przyczyną, ale analizy na pewno pomogą nam ustalić problem, nad którym będziemy pracować i myślę, że w drugiej rundzie pod tym względem będziemy wyglądać znacznie lepiej.
4. Powoli można mówić że Puchar Polski to są wasze rozgrywki, rok temu półfinał, teraz ćwierćfinał. Jak zapatrujecie się na pozostałe mecze w tegorocznej edycji PP?
Myślę, że na jednych i drugich rozgrywkach skupiamy się w tym samym stopniu. W pucharze możemy bardzo dużo osiągnąć, w tamtym sezonie byliśmy bardzo blisko finału i w tym roku będziemy starali się poprawić ten wynik. Tak samo ważna jest dla nas Ekstraklasa, w której naszym głównym celem będzie osiągnięcie jak najlepszego miejsca w tabeli.
5. Jaki jest wasz cel na wiosnę?
Naszym głównym celem będzie poprawa naszej sytuacji w tabeli. Wydaje mi się, że naszą postawą w trakcie poprzedniej rundy udowodniliśmy to, że zdecydowanie możemy włączyć się w walkę o wyższe miejsca na koniec sezonu.
***
Piast rundę rewanżową zacznie od wyjazdowej konfrontacji ze Śląskiem Wrocław. Pod koniec rundy „Piastunki” pokonały WKS we Wrocławiu w rozgrywkach Pucharu Polski. Na początku sezonu zaś w rozgrywkach ligowych zespół Vukovica wygrał 2:0. Do trzech razy sztuka?
ZAPRASZAMY DO POZOSTAŁYCH TEKSTÓW ZAPOWIADAJĄCYCH WIOSNĘ W EKSTRAKLASIE:
- Studnia bezdenna, czyli Śląsk Wrocław w walce o utrzymanie
- Kibice bez pytania zostali wrzuceni na emocjonalny rollceroaster. Przed Lechią wiosna prawdy
- Powtórka z zeszłego sezonu? Korona Kielce nie boi się zimować w strefie spadkowej
- Utrzymanie celem minimum? Wyjątkowy rok przed Puszczą i przed Tomaszem Tułaczem
- Ósme miejsce w Lubinie wzięliby teraz z pocałowaniem ręki. O co wiosną będzie grać Zagłębie?
- Powiedzenie „organizacyjnie Stal Mielec” odchodzi do lamusa
- Rewolucja po radomsku. Zimowe szaleństwo Radomiaka i walka o utrzymanie w Ekstraklasie