
Fot. Real Madryt, Grafika: Własna
Rozgrywki LaLiga nie przestają zaskakiwać, w tym sezonie mamy do czynienia z wyjątkową kampanią. Walka w czołówce przybiera obraz wyścigu żółwi. Drużyny z Madrytu kolejny raz pogubiły punkty, FC Barcelona błyskawicznie odrobiła sporą stratę. Pewien aspekt pozostaje niezmienny – nie popisali się sędziowie, w ten weekend rozdali aż sześć czerwonych kartek. Co jeszcze działo się w 24. serii gier? Zapraszam na pierwszy tekst z cyklu Primera Resumation.
Renesans Antonego
Real Betis przeszedł zimą sporą przemianę, do włoskiego Como trafił Assane Diao. Nie był dotąd fundamentalną postacią w układance Manuela Pellegriniego, jednak w Serie A zaliczył prawdziwy wystrzał. Zastąpił go Antony, jeden z największych niewypałów transferowych w historii futbolu.
Manchester United w lecie 2022 roku zapłacił za Brazylijczyka prawie 100 milionów euro, od tego czasu piłkarz strzelił w lidze siedem bramek. Skalę absurdu pokazał fakt, że pięć z nich zdobył w rozgrywkach Premier League i już dwie w La Liga.
Skrzydłowy wszedł do Betisu z przytupem, w niedzielnym starciu z Realem Sociedad (3:0) otworzył strzelanie. Zdobył bramkę w trzecim meczu z rzędu, wcześniej trafiał przeciwko Celcie Vigo (2:3) i w Lidze Konferencji z Gent (3:0). Po rzucie rożnym huknął z powietrza, gol był wyjątkowej urody. Eksperci zastanawiali się nad tym, dlaczego nastąpiła taka odmiana? Wskazałbym dwa wiodące czynniki:
Poziom rozgrywek – kwestią oczywistą jest to, że Premier League jest znacznie bardziej wymagająca od La Ligi. Przez wiele lat broniłem rozgrywek La Liga, obecnie dysproporcja wydaje się jednak gigantyczna. Jest sporo przykładów piłkarzy, którzy nie poradzili sobie w Anglii i wystrzelili na półwyspie Iberyjskim. W tym spotkaniu zagrał także Sergio Gomez, w Manchesterze City był postacią czwartorzędną, po transferze do Sociedad stał się elementem wyjściowej jedenastki. Ostatnio pisałem, że gdyby Real Madryt grał w Premier League, mierzyłby się z podobnymi kłopotami w tabeli, co „Obywatele”. W La Liga często zdarzają się mecze, w których rywal nie ma nic do powiedzenia.
Trędowaci potentaci? Hit Ligi Mistrzów w cieniu kontuzji
Manchester United to klub przeklęty, być może wpływ na taki stan rzeczy ma presja związana z jego wielkością. Z drugiej strony warto przytoczyć skandaliczne zachowanie Brazylijczyka po meczu z Coventry w półfinale Pucharu Anglii. Mimo awansu do finału po rzutach karnych, drużyna z Old Trafford potwornie się skompromitowała. Skrzydłowy, który wchodził na boisku przy wyniku 3:0 (dogrywka skończyła się 3:3), uciszał drugoligowego rywala. Ogólnie jego postawa stała się karykaturą, kojarzył się z wykonywaniem niepotrzebnych obrotów z piłką.

Spotkanie Betisu z Realem Sociedad było absolutnie szalone, zaczęło się od czerwonej kartki dla Igora Zubeldii. Rzut karny zmarnował Giovani Lo Celso, w drugiej połowie goście kompletnie się rozpadli. Po trafieniu Antonego, wynik dwukrotnie podwyższał Marc Roca. Pomocnik strzelił w tym meczu w LaLiga tyle goli, ile przez ostatnie dwa sezony. Stał się kompletnym niewypałem w Bayernie Monachium, niedawno wrócił po kontuzji.
Błyszczy także Isco, dyspozycja Betisu jest w znaczącym stopniu zależna od obecności byłego gracza Realu Madryt. Grudniowy powrót po długiej przerwie spowodowanej urazem stał się niejako jednym z najbardziej okazałych zimowych transferów w LaLiga.
Warto także wspomnieć o skandalicznym faulu Sheraldo Beckera. Napastnik „Txuri-Urdin” zaatakował Angela Ortiza, sędzia Jesus Gil Manzano wyciągnął jedynie żółtą kartkę. Został wezwany do monitora, rzecz jasna zmienił swoją decyzję. Kibice domagają się dłuższego zawieszenia, byłoby to dość słuszne.
Wejście gracza z Surinamu to boiskowy bandytyzm, nie znalazłem żadnego usprawiedliwienia. Frustracja z powodu bardzo niekorzystnego wyniku dała o sobie znać, piłkarz nigdy wcześniej nie dostał czerwonej kartki.
Wygrana w butach Xaviego – poniedziałkowy wieczór na wzgórzu Montjuic
FC Barcelona wykorzystała wpadki Realu i Atleti, drużyna Hansiego Flicka ubrała kostium z sezonu 2022/23. Wówczas Blaugrana sięgnęła po mistrzostwo, często wygrywając najmniejszym nakładem sił. Bohaterem okazał się Marc-Andre Ter Stegen, we wczorajszym meczu rękawice Niemca ubrał Wojciech Szczęsny.
Pochwalić także trzeba golkipera Rayo, Augusto Batallę, który stał się doskonałym przykładem, że z drużyny po spadku można wyciągnąć piłkarzy, którzy poradzą sobie na poziomie Primera. Rok temu heroicznie ratował kompromitującą się Granadę, obecnie stał się fundamentem rewelacji sezonu.
Argentyńczyk wielokrotnie chronił swoich kolegów, po kilkunastu minutach zdołali zyskać dostęp do tlenu. Wówczas ponownie dal o sobie znać Pathe Ciss, pomocnik w absurdalny sposób sprokurował jedenastkę. Rzut karny został wykorzystany przez Roberta Lewandowskiego, Polak przewidzi w klasyfikacji strzelców. Ma na koncie 20 trafień, za jego plecami są Mbappe (17), Raphinha i Budimir (po 13 goli).
Zmiana lidera w LaLiga! Barcelona wygrywa z Rayo Vallecano
Mecz w hiszpańskiej lidze bez kontrowersji to mecz stracony. Warto przytoczyć bramkę, którą zdobyli goście w końcówce pierwszej odsłony. Do siatki trafił Jorge De Frutos, który nie był na spalonym. Asystent podniósł chorągiewkę, na spalonym był Randy Nteka. Francuz nie miał kontaktu z piłką, jednakże wyraźnie odepchnął rywala. Trzeba przyznać, że miał wpływ na akcję bramkową. W mojej opinii decyzja była prawidłowa.
Mecz toczył się pod dyktando gospodarzy, Rayo także miało groźne okazje. Fenomenalnie spisywał się Szczęsny, w końcówce kapitalną szansę zmarnował, a jakże, De Frutos. Rayo przegrało po raz pierwszy od początku grudnia, Inigo Perez wszedł w buty Andoniego Iraoli. Klub z Vallecas znalazł się w strefie pucharowej, kibice są jednak bardzo wyważeni. Gdyby klub ze stadionu, na którym czas się zatrzymał około 20 lat temu, awansował do Ligi Konferencji, mielibyśmy do czynienia z rewelacją większą niż EuroGranada.
Młody następca Iraoli? Inigo Perez przedłuża serię bez porażki w Rayo
Niedługo chciałbym szerzej opisać fenomen (lub antyfenomen) Rayo, nie mam wątpliwości co do tego, że nie istnieje drugi klub na poziomie czołowej europejskiej ligi z tak zacofaną infrastrukturą.
You czy Off – kompromitacja na El Sadar
Wyjazd do Pampeluny jest trudny ex definitione, w rywalizacji z Osasuną rzadko zdarzają się łatwe mecze. W obecnej kampanii poległa tam FC Barcelona, co prawda było to spowodowane przede wszystkim rotacjami w składzie Flicka, jednak ofensywa gospodarzy w starciu z „Królewskimi” była doprawy imponująca.
W minioną sobotę do Nawarry wybrał się liderujący Real. Przed rokiem taki mecz był szalony, po siedmiu minutach było 1:1. Błysnął Vinicius, genialnie zagrał Federico Valverde, strzelanina zakończyła się na wyniku 2:4 dla „Królewskich”. Tym razem nie było tak kolorowo…
Real szybko wyszedł na prowadzenie, Kylian Mbappe strzelił swoją jedenastą bramkę w tym roku. Francuz jest w kosmicznej formie, wersja „Mbappé parisien” obudziła się po półrocznym okresie wdrożeniowym.

Koncert arbitra rozpoczął się nieco wcześniej, w pierwszych dziesięciu minutach miały miejsce dwie kontrowersje. Ocena jest oczywiście uzależniona od punktu widzenia, kibic Realu będzie machał rękoma, fan Blaugrany pozostanie niewzruszony.
Najpierw ręką miał zagrywać Alejandro Catena, o którym należy napisać kilka słów komentarza. 30-latek jest solidnym stoperem, w mojej opinii poradziłby sobie w klubach pokroju wspomnianego Betisu. Jego zachowanie względem rywala jest jednak skandaliczne. Rzekłbym, że obrońca osiągnął mistrzowski poziom prowokacji i nieczystych zagrywek. Niegdyś toczył boje z Robertem Lewandowskim, szarpał i przewracał go bez piłki. Hiszpan znów dał o sobie znać, jego ofiarą stał się Mbappe.
W mojej opinii decyzja o braku karnego była prawidłowa, obrońca podpierał się ręką, którą dotknął futbolówki.
W 8. minucie na skraju pola karnego padł Vinicius, w mojej opinii skrzydłowy był faulowany. Sędzia Jose Luis Munuera Montero nie wskazał na wapno.
Kontrowersje można wyliczać, obszerny materiał przygotowała telewizja klubowa Realu. Oczywiście narracja jest taka, że w każdej sytuacji sędzia się mylił. Ogólny obraz jest przekoloryzowany.
Real Madryt zgubił punkty. Sędzia spotkania na pierwszym planie
W polu karnym padał Bellingham, ręką zagrywał Juan Cruz. Montero wraz z sędziami VAR pozostawali niewzruszeni.
Portal RealMadryt.pl wskazał także sytuację, w której Mbappe był szarpany z dala od piłki. Mówiąc wprost, mam wrażenie, że sędzia asystent, potocznie zwany „liniowym”, był niewidomy.
Największe wzburzenie wywołała decyzja o wyrzuceniu z boiska Bellinghama. Anglik od dłuższego czasu posługuje się wulgarnymi słowami reagując na decyzje arbitrów. Jakiś czas temu pojawiło się nagranie, na którym gwiazdor Realu był podsłuchiwany podczas meczu. Odbiło się to głośnym echem, w sobotę niejako doigrał się za poprzednie zachowania.
Bellingham miał rzucić do arbitra „f*ck off”, to odpowiednik polskiego przekleństwa, które bardzo często pojawia się na boiskach w naszym kraju. Sędzia w protokole zapisał natomiast: „W 40. minucie zawodnik (5) Bellingham, Jude Victor William, został wyrzucony z boiska z następującego powodu: zwrócił się do mnie, znajdując się w niewielkiej odległości, w następujących słowach: Fuck you”
Nagrania potwierdziły że sędzia mylnie zrozumiał słowa gwiazdora, jednak nie zmienia to faktu, że jego zachowanie było niepotrzebne. Arbiter mógł nawet nie znać angielskiego, gdy usłyszał taki zwrot, niejako z automatu uznał to jako obrazę. Wydaje się to absurdalne, ale w mojej opinii Bellingham powinien wstrzymać się od takich komentarzy.
Wykluczenie było dość radykalnym środkiem, jednakże z pewnością przyniosło cenną lekcję dla osób odpowiedzialnych za przygotowanie do spotkania, w tym samych piłkarzy. Za zwracanie się w sposób lekceważący lub pozbawiony szacunku, co wystąpiło, piłkarz może zostać ukarany zasadniczo zawieszeniem od dwóch do trzech spotkań lub na okres miesiąca. Za obrażanie, znieważanie lub zwracanie się do sędziego w sposób obraźliwy lub uwłaczający kara jest wyższa, to od czterech do dwunastu spotkań zawieszenia.
Real ma zamiar odwołać się od decyzji, środowisko sędziowskie ponownie rozgrzało emocje wokół meczu. Obecna kampania stanowi apogeum absurdalnych decyzji.

W poniedziałek przedstawiciele Realu pojawili się w siedzibie RFEF w Las Rozas. Ogłoszono, że w czerwcu dojdzie do gruntowanych zmian w Komitecie Wykonawczym Arbitrów. Odejść ma min. Luis Medina Cantalejo, przewodniczący jest jednym z ostatnich ludzi, których mianował Luis Rubiales.
Były prezydent związku złożył rezygnację we wrześniu 2023, wcześniej doszło do gigantycznego skandalu. Rubiales pocałował w usta piłkarkę Jennifer Hermoso po zdobyciu przez żeńską kadrę mistrzostwa świata. Sprawa trafiła do sądu, 47-latek został oskarżony o napaść seksualną i zmuszanie Hermoso do fałszywego oświadczenia. Miało dojść także do spotkania, na którym współpracownicy Rubialesa ustalali strategię oczyszczania prezydenta z zarzutów.
Udział w dyskusji miał wziąć także Luis de la Fuente, selekcjoner męskiej reprezentacji, która zdobyła w zeszłym roku mistrzostwo Europy. Niedawno rozpoczął się proces, wyrok ma zapaść pod koniec lutego.
Sędzia Munuera prowadził niedawno mecz Realu Madryt z Celtą w Pucharze Króla (5:2), wówczas koszmarnie mylił się na korzyść „Królewskich”. W sobotę zupełnie stracił kontrolę nad boiskowymi zdarzeniami, przede wszystkim nie dostrzegał wielu mniej istotnych przewinień. Czynił to niebywale często, piłkarze gości byli wściekli.
Real grał w dziesięciu, stracił bramkę po rzucie karnym wykorzystanym przez Ante Budimira. Słuszność jedenastki w mojej opinii nie podlega wątpliwości, Edouardo Camavinga niepotrzebnie faulował w polu karnym. Chorwat strzelił trzynastą bramkę w tej kampanii, gdyby nie zaawansowany wiek, z pewnością byłby rozpatrywany przez silniejsze kluby w kontekście transferu.
Popis arbitra i nieoczywisty bohater, Las Palmas zremisowało z Osasuną
Real ruszył po zwycięską bramkę, paliwa dolał im wprowadzony Ruben Pena. Hiszpan miał gigantyczne problemy z zatrzymaniem Viniciusa. Ostatecznie gospodarze utrzymali remis, pochwalić trzeba także Bryana Zaragozę.
W drużynie gości kapitalnie zagrał Valverde, Urugwajczyk był ustawiony na prawej obronie, pojawiał się niemal w każdym sektorze. Po raz kolejny świetnie spisał się Raul Asencio, pochwalić trzeba także Thibaut Courtois. Interwencja Belga po strzale Aimara Oroza odebrała mi mowę, reakcja i zwinność bramkarza przy dwóch metrach wzrostu zrobiła piorunujące wrażenie. Real połamał sobie zęby na podopiecznych Vincente Moreno, kilka godzin później zremisowało także Atletico.

1 komentarz on “Czerwona kolejka! Primera Résumation #1”