
Fot. Śląsk Wrocław
Pierwszym sobotnim meczem w 25. kolejce Ekstraklasy będzie starcie pomiędzy Stalą Mielec a Śląskiem Wrocław. Oba zespoły ostatnio dołują, Śląsk kroczy nad przepaścią, z kolei ekipa z Mielca jest tuż nad kreską, ale o spokoju na Podkarpaciu mowy być nie może. – Oczywiście nie jestem usatysfakcjonowany z liczby zdobytych przez nas punktów. Jeśli chodzi o poprawę w grze drużyny, nigdy nie mówiłem, że ten progres nie jest dla mnie ważny. Bo jeżeli nie ma progresu w grze zespołu, nie można oczekiwać zdobyczy punktowych – mówił przed meczem trener WKS-u, Ante Simundza.
– Mamy za sobą dobry mecz w Radomiu i z Widzewem. Spotkanie przeciwko Pogoni może było tym najlepszym w naszym wykonaniu, bo Portowcy to zespół znajdujący się wysoko w tabeli. Dla mnie najważniejsze to zidentyfikować problem i rozwijać drużynę. Prędzej czy później zdobędziemy trzy punkty, jeśli będziemy grać dobrze. W meczu z Pogonią byliśmy bardzo blisko, bliżej niż przeciwnik. Nie możemy jednak na tym poprzestać – mówił opiekun Śląska.
Przed tygodniem wicemistrz Polski podzielił się punktami z Pogonią Szczecin (1:1) przed własną publicznością. Śląsk grał dobrze, wydawało się, że może wygrać, ale dość szybko po objęciu prowadzenia odpowiedzieli golem goście. Finalnie mecz zakończył się remisem, który z pewnością nikogo nie zadowala.
Świetny mecz rodzi dwóch zabitych. Śląsk remisuje z Pogonią
– Nie jestem usatysfakcjonowany, kiedy tylko dobrze gramy, ale nie zdobywamy trzech punktów. Najlepszy przykład tego to mecz z Legią. Graliśmy dobrze, ale przegraliśmy 1:3. Wszyscy spodziewali się, że przegramy łatwo, ale walczyliśmy. Od początku mówię, że chcemy być konkurencyjną drużyną. To logiczne, że nie zmienimy całego nastawienia w jeden miesiąc, ale widzę progres – dodał trener Śląska Wrocław.
Faworytem będzie Stal, jednak bez dwóch zdań zespół Janusza Niedźwiedzia nie może mówić o łatwym czasie i z pewnością mielczanie będą na musiku. Brak wygranej w meczu za sześć punktów może oznaczać problemy i brak odskoczenia od dolnych rejonów tabeli.
Jesienią w meczu tych ekip wygrał Śląsk 2:1. Za wyniki WKS-u odpowiadał wówczas Jacek Magiera. Pierwszy gwizdek dzisiejszego spotkania o godz. 14:45. Rozjemcą Damian Kos.