
Fot. Aston Villa
Piłkarze Unaia Emery’ego liczyli na odwrócenie losów dwumeczu. Ich sytuacja przed rewanżem na Villa Park była ciężka ale nie beznadziejna. Misja się jednak nie powiodła i mimo zwycięstwa 3:2 zespół Mattiego Casha żegna się z Ligą Mistrzów. PSG gra dalej!
Knock Down
Aston Villa wyszła na ten mecz naładowana i zmotywowana. Gołym okiem było widać, że ciąży im porażka z Paryża. Co zrozumiałe, podopieczni Unaia Emery’ego jak najszybciej chcieli zdobyć bramkę i złapać kontakt w dwumeczu. Jednak to PSG trafiło jako pierwsze. Po serii błędów defensywy gospodarzy przed świetną sytuacją staną Achraf Hakimi. Marokańczyk posłał piłkę ponad leżącym Emiliano Martinezem i trafił do siatki.
Już wtedy sytuacja Aston Villi była bardzo trudna, a kilkanaście minut później jeszcze bardziej się skomplikowała. Kiedy to Nuno Mendes podwyższył prowadzenie po dobrym podaniu Ousmane Dembele. Paryżanie prowadzili wówczas 5:1 w dwumeczu i byli już jedną nogą w półfinale.
Reanimacja
Aston Villa po stracie drugiego gola grała już tylko lepiej. Można było odnieść wrażenie jakoby emocje odpadały i gospodarze grali na przysłowiowym luzie. Przed przerwą do siatki trafił Youri Tielemans. Belg miał trochę szczęścia, bo piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od pleców Williana Pacho. Bramka ta dała jeszcze nadzieje gospodarzom na dobry wynik.
Po przerwie to podopieczni Unaia Emerego prowadzili grę. Zaledwie 10 minuty po wznowieniu gry gola strzelił kapitan Aston Villi, John McGinn. Szkot uderzył zza pola karnego i piłka znowu otarła się o Pacho i wpadła do siatki. Coraz więcej osób w Birmingham zaczęło wierzyć w pozytywny wynik. Szczególnie, że już dwie minuty później było 3:2 dla Aston Villi. Tym razem gola strzelił Ezri Konsa niskim strzałem po wyłożeniu piłki przez Marcusa Rashforda. Przy tej bramce warto wyróżnić udział asystującego, bo Anglik popisał się świetnym dryblingiem.
Zmiana ról
O ile na początku meczu to Aston Villa była na deskach, tak w drugiej połowie goście z Francji słaniali się na nogach. Aston Villa traciła już tylko jedną bramkę i wcale nie odpuszczała, a PSG nie bardzo wiedziało jak się podnieść. Podopiecznych Luisa Enrique ratował Gianluigi Donnarumma. W 60. minucie Włoch wykazał się ogromnym refleksem odbijając strzał Tielemansa. A dziesięć minut później broniąc sytuację sam na sam z wprowadzonym z ławki Marco Asensio. Co ciekawe Hiszpan jest w Aston Villi na zasadzie wypożyczenia, właśnie z Paris Saint-Germain.
Donnarumma w tym meczu już nie skapitulował. Spotkanie zakończyło się co prawda wygraną Aston Villi, ale wynik ten premiował awansem Francuzów. Tym bardziej Cash i spółka mogą żałować straconej bramki w ostatnich minutach meczu w Paryżu. Jednak na pewno mogą być dumni ze swojej postawy i walki przed własną publicznością. Szczególnie w drugiej połowie. Napędzili oni niemałego stracha paryżanom i zaprezentowali się lepiej na ich tle niż Liverpool w 1/8 finału.
ASTON VILLA – PSG 3:2 (1:2), w dwumeczu 4:5
34’ Tielemans, 55’ McGinn, 57’ Konsa – 11’ Hakimi, 28’ Mendes
1 komentarz on “Aston Villa godnie żegna się z Ligą Mistrzów”