
Fot. Górnik Zabrze, Grafika: Własna
Wczoraj obowiązki pierwszego trenera Górnika Zabrze przestał pełnić Jan Urban. Szkoleniowiec Zabrzan (już były) został zwolniony w dość kuriozalny sposób. Jan Urban dał upust swoim emocjom w opublikowanym w Dzienniku Zachodnim wywiadzie. Odsłania on tam kulisy rozstania i jednocześnie punktuje cynizm zabrzańskich działaczy. Zapraszam na drugi artykuł z cyklu Strzał z Liścia, w którym przyjrzymy się otoczce zwolnienia trenera Urbana z Zabrza i nie tylko.
Mecz przyjaźni z GieKSą i prorocze słowa
Całkiem niedawno odbyło się otwarcie „Areny Katowice”, czyli nowego stadionu piłkarskiej GieKSy. W meczu otwierającym katowicki obiekt zmierzyli się gospodarze, czyli GKS Katowice oraz Górnik Zabrze. Spotkanie miało miano „meczu przyjaźni”, gdyż kibice obu drużyn darzą się nawzajem tak zwaną „zgodą”. Samo spotkanie było emocjonujące i trzymało w napięciu do ostatnich sekund (dosłownie). Zwyciężyła GieKSa 2:1, po golu Filipa Szymczaka, zdobytym dosłownie w ostatniej akcji meczu. Pomimo radości kibiców gospodarzy, to mieli oni świadomość iż grę w tym meczu prowadził Górnik Jana Urbana.
Po samym meczu przeprowadziłem rozmowę telefoniczną z osobą, która także orientuje się w realiach śląskiej piłki. O tym, że Górnik miał przewagę w meczu z GieKSą – nawet nie dyskutowaliśmy, gdyż był to fakt. Natomiast na zakończenie owej rozmowy zapytałem: – ciekawe co dalej będzie z tym Górnikiem, gdyż powoli rodzi się tam fajny projekt? W odpowiedzi usłyszałem: – jak to co? Zobaczysz, że zaraz wypier… (wyrzucą) Urbana. Odebrałem te słowa z dozą sarkazmu i dużym dystansem. Kilkanaście dni później stało się to faktem.
Politycy dali przykład działaczom Górnika
Jaka jest definicja bardzo popularnego ostatnio skrótu PR? Otóż Public Relations to budowanie i utrzymywanie wzajemnie korzystnych relacji podmiotu z otoczeniem wewnętrznym i zewnętrznym, a same działania public relations ukierunkowane są na kształtowanie wizerunku, uzyskanie akceptacji i przychylności społecznej.
W Polsce jesteśmy w przededniu wyborów prezydenckich. Przeróżni kandydaci próbują się prześcigać w różnego typu obietnicach i „próbach” przedstawieniu swojego programu wyborczego. Ale to właśnie PR jest tutaj kluczowy i może zadecydować o wyniku wyborów. Nie chcę wgłębiać się tu jednak w politykę (choć jest to temat dość poczytny), ale warto zauważyć, że w świecie piłki nożnej warto czasem brać przykład z polityków i „puścić” trochę takiego pozytywnego PR-u w eter. Szkoda, że w Zabrzu o tym zapomnieli.
Dlaczego w taki sposób?
– Panowie Bartłomiej Gabryś, Michał Siara i Łukasz Milik przed treningiem weszli do mojego gabinetu trenerskiego i poinformowali mnie o zwolnieniu, a potem poszli do szatni przekazać, że nowym trenerem będzie Piotr Gierczak. Forma była bardzo słaba i przykra. Miałem wrażenie, że panowie chcą pokazać swoją siłę. Przyznam, że byłem bardzo zaskoczony, ale jednak nie na 100 procent – skomentował w Dzienniku Zachodnim swoje zwolnienie Jan Urban.
– Tak, łączy je, nazwałbym to, pewna nienormalność. Rozumiem, że przychodzą nowi ludzie, że chcą układać klub i sprawy w nim po swojemu, ale pewną bezczelność można sobie darować. Przecież ja na jutro byłem umówiony z Łukaszem Milikiem. Mógł wtedy powiedzieć: chcemy już dać szansę komuś innemu, zrozumiałbym, taki jest los trenera. Trzeba być gotowym, że wcześniej niż się planowało ma się dużo wolnego. Oba wydarzenia łączą też ludzie, którzy w piłce są nowi, mają małe doświadczenie – odniósł się do sprawy szkoleniowiec, porównując swoje zwolnienie – do tego z roku 2022.
Z mojej perspektywy zarząd Górnika Zabrze zachował się niepoważnie i bardzo nieprofesjonalnie. Jan Urban „wykręcał” w śląskiej ekipie wyniki zdecydowanie ponad stan. Biorąc pod uwagę problemy finansowe ekipy z Zabrza i brak spektakularnych transferów do klubu, wyniki były bardzo przyzwoite. Trener Urban nadał Górnikowi swój taktyczny sznyt, a z niektórych piłkarzy o przeciętnym talencie – stworzył bardzo solidnych ligowców. Ale co najważniejsze, stworzył z „Górników” prawdziwy zespół na boisku i poza nim.
Jak zadeklarował sam zainteresowany, nowa oferta kontraktu w Górniku Zabrze owszem była. Jednak podobno była ona „nie do zaakceptowania”. Nie wiem, co Jan Urban miał na myśli, jednak mimo wszystko nie zasłużył na bycie potraktowanym w sposób, jaki miało to miejsce. Moim zdaniem panowie prezesi zachowali się tak… nie po polsku, gdyż my jako naród bardzo cenimy sobie szacunek i bycie honorowym. Takie zachowanie nie przystoi też na Górnym Śląsku z którego pochodzę. A dlaczego? Odpowiem w najprostszy sposób – bo Ślązaki to fajne chłopaki. A urodzony w Jaworznie Jan Urban jest rodowitym Ślązakiem i pracował w śląskim klubie, gdzie tak pielęgnowana przez lata była idea ludzi pracujących. Swoją pracę wykonywał bardzo dobrze, szkoda tylko że na końcu nie doczekał się należytego mu szacunku.
Jaka przyszłość trenera Urbana?
Jeśli chodzi o Górnika Zabrze, to do końca sezonu poprowadzi ich dotychczasowy asystent Urbana, czyli Piotr Gierczak. Sam Jan Urban na brak ofert też raczej narzekał nie będzie, gdyż jest bardzo cenionym fachowcem. Media łączyły go nawet z posadą selekcjonera reprezentacji Polski, lecz stanowisko to póki co „okupuje” Michał Probierz. Podobno Urban spotkał się z włodarzami Legii Warszawa, lecz temat podjętej rozmowy nie został ujawniony. Mniemam, że panowie nie rozmawiali o pogodzie, ani wypiekach z lokalnej piekarni. Kolejną opcją która pojawiła się w mediach, jest praca szkoleniowca w Cracovii. Podobno zespół z Krakowa jest bardzo zainteresowany usługami Jana Urbana, gdyż na wylocie z klubu znajduje się Dawid Kroczek.
Cracovia na rozdrożu. Dawid Kroczek jedną nogą poza klubem [KOMENTARZ]
Czy i gdzie następną pracę podejmie Jan Urban – tego póki co nie wiadomo. Jest sporo spekulacji, ale życie czasami potrafi zaskakiwać prawda? Może następny krok w karierze trenera będzie bardzo nieoczywisty? Jednego natomiast jestem pewien. W tej sytuacji stracił najwięcej jeden podmiot, który nazywa się Górnik Zabrze.
Trener, który niestety odszedł na zawsze
Życie trenerów bywa przewrotne i nieprzewidywalne, a odejścia z klubów są rzeczą naturalną. I o tym był ten tekst. Niestety na zawsze odszedł już od nas Leo Beenhakker, były selekcjoner reprezentacji Polski w latach 2006-2009. Zmarła postać, która pozytywnie zapisała się w historii naszej piłki nożnej, dzięki której po raz pierwszy awansowaliśmy na turniej finałowy Mistrzostw Europy. Trenerze Dziękujemy! Pogrzeb śp. Leo Beenhakkera odbędzie się 16 kwietnia 2025 w Rotterdamie w godzinach wieczornych. Uroczystość będzie miała charakter prywatny oraz rodzinny.
Zapraszam do kolejnego tekstu z mojej serii już za tydzień. Do zobaczenia wkrótce.
POPRZEDNI TEKST Z CYKLU:
pewnie będzie trener z Niemiec 🙂
J.w.
Mali działacze zwalniają Wielkiego Trenera