
Fot. Legia Warszawa / Mateusz Kostrzewa
Legia Warszawa w dwóch pierwszych meczach rundy wiosennej Ekstraklasy zebrała łącznie jeden punkt. Jak na słabą formę reaguje sam klub? Przekłada od dawna planowaną atrakcję dla kibiców, jaką miał być pokaz świetlny przed pierwszym gwizdkiem spotkania z Puszczą. – Wszystkie swoje wysiłki musimy obecnie skupić na poprawie wyników pierwszego zespołu – czytamy w komunikacie stołecznego klubu.
– Czas, aby Warszawa rozbłysnęła na nowo! Przed meczem z Puszczą odbędzie się kolejny pokaz świateł. Tym razem motywem przewodnim będzie hasło: Z miłości do Legii – czytaliśmy na stronie Legii Warszawa jeszcze trzy dni temu. Oczywiście, wówczas nastroje w stolicy nie były szampańskie, nie udało się przecież wygrać z Koroną Kielce na inaugurację, jednak w weekend podopieczni Goncalo Feio mieli pojechać do Gliwic i zgarnąć trzy punkty z Piastem.
Mieli, ale wrócili na tarczy.
Kiepski PR podyktowany śmieszno-smutną telenowelą z poszukiwaniem napastnika i nowego dyrektora sportowego i fatalna dyspozycja w dwóch pierwszych meczach rundy wiosennej powoduje, że… Legia postanawia „skupić się na wynikach”. Czyli co? Pokaz świateł zaburzyłby przygotowania? Kibice zbojkotowaliby atrakcję w oczekiwaniu na pierwszy gwizdek? W zasadzie się nie dowiemy, Legia postanawia znaleźć odpowiedni moment (czytaj – wstrzelić się z organizacją atrakcji po wygranym meczu).
Dziś Legia napisała w komunikacie: – W związku z pełną koncentracją na kwestiach sportowych zarząd klubu podjął decyzję o przełożeniu pokazu świetlnego zaplanowanego przed meczem z Puszczą Niepołomice na inny termin. Z szacunku do kibiców, którzy regularnie zapełniają nasz stadion i wspomagają zespół swoim dopingiem uważamy, że wszystkie swoje wysiłki musimy obecnie skupić na poprawie wyników pierwszego zespołu, które są dla nas wszystkich priorytetem. Jesteście wielkim wsparciem dla drużyny. Walczymy razem!

Trudno mi o zrozumienie takiej decyzji Legii. W komentarzach czytamy, że to był wabik dla najmłodszych kibiców, których taki pokaz pasjonował nawet mocniej niż samo spotkanie.
Ktoś w odpowiednim departamencie podjął taką decyzję i wziął odpowiedzialność, że jednak pokaz się nie odbędzie. I okej – to Legia jest organizatorem i równie dobrze co mecz może sobie organizować różne atrakcje dla kibiców – od budowy basenu z kulkami do instalacji lodowiska przed stadionem.
Ale co będzie jeśli Legia i z Puszczą nie wygra? A warto przypomnieć, że stołeczni z „Żubrami” w historii nigdy nie wygrali – dotąd trzy mecze, wszystkie zremisowane. Co jeśli będzie także problem z trzema punktami z Radomiakiem? W ogóle pokazu nie będzie czy poczekamy na „ten odpowiedni” moment?
Mam wrażenie, że pokaz świetlny by nie zaszkodził. Więcej – odwołanie wydarzenie powoduje niepotrzebne zamieszanie w przestrzeni medialnej dookoła Legii. Klub z Warszawy pisze o koncentracji na spotkaniu, tymczasem teraz wszyscy skupiają się na niedoszłej imprezie.
1 komentarz on “Absurdalny komunikat Legii. „Skupiamy się na poprawie wyników””