
W nocy z 21 na 22 grudnia oczy całego bokserskiego świata znowu były zwrócone na Kingdom Arenę w Rijadzie. W walce wieczoru kolejnej gali z szyldu Riyadh Season doszło do wyczekiwanego przez wielu rewanżu. Ołeksandr Usyk (23-0) jednogłośną decyzją sędziowską pokonał Tysona Fury’ego (34-2-1) i zachował pas mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA, WBO i WBC.
Wrzało już przed walką
Jeszcze przed pierwszym gongiem można było wyczuć, że atmosfera pomiędzy pięściarzami jest tak gęsta, że można ją kroić nożem. Widać było to doskonale podczas czwartkowej konferencji prasowej, podczas której doszło do trwającego 10 MINUT face to face.
Nie zabrakło również zakulisowych gierek pomiędzy narożnikami. Głównym zarzutem kierowanym w stronę “Króla Cyganów” było posiadanie zbyt długiej i gęstej brody. Ostatecznie protest złożony przez team Ukraińca został odrzucony i pięściarze bez większych komplikacji stanęli w ringu
Siła kontra dynamika
Warto również wspomnieć o przepaści wagowej, jaka dzieliła Fury’ego od Usyka. “Król Cyganów” wniósł na wagę 127,5 kg. Było to o 9 kg więcej niż podczas majowej walki. Zaś w przypadku mistrza olimpijskiego z 2012 roku waga pokazała 102,5 kg.
Wielu ekspertów głosiło tezy, że cięższy Fury to groźniejszy Fury. Przewidywali oni, że Brytyjczyk od pierwszych sekund ruszy na obecnego mistrza świata i zaleje go lawiną ciosów.
12 rund wspaniałej batalii
Pierwsze rundy pięściarze poświecili na badanie wzajemnych możliwości, w efekcie czego nie ujrzeliśmy wielu celnych ciosów. Brytyjczyk starał się wyprowadzać pojedyncze uderzenia, które głównie trafiały na gardę Ukraińca, zaś Usyk swoją dynamiką i pracą nóg próbował zmęczyć “Króla Cyganów”.
Od 4. rundy bitwa zaczęła się rozkręcać. Mistrz świata znacznie przyspieszył i Fury chwilami miał problemy z odparciem jego ataków, mimo tego Brytyjczyk był w stanie wyprowadzić parę ciosów kontrujących, które dosięgły Ukraińca.
Do 10. rundy starcia walka była wręcz remisowa. Nie można było wskazać rundy, w której widoczna byłaby przewaga jednej czy drugiej strony. Dopiero ostatnie dwa rozdziały tego pojedynku z czystym sumieniem można bezapelacyjnie przypisać Ukraińcowi, który z każdą kolejną sekundą stwarzał większe zagrożenie dla zmęczonego Fury’ego.
AND STILL
W trakcie 12 rund nie poznaliśmy zwycięzcy, więc ostateczny werdykt należał do sędziów. W mediach spekulowano, że w przypadku decyzji sędziowskiej wynik walki może być zmanipulowany ze względu na starania Turkiego Alalshikha związanym z chęcią doprowadzenia do trylogii Usyk – Fury.
Na szczęście owe spekulacje okazały się zwykłymi plotkami i sędziowie jednogłośnie wskazali na zwycięstwo pięściarza z Symferopola. Każdy z nich walkę punktował 116-112.
Rewanż za Wrocław
Po werdykcie sędziowskim do oktagonu wparował Daniel Dubois, który wezwał Ukraińskiego mistrza świata do rewanżu. Po krótkim namyśle 37-latek przyjął wyzwanie i poprosił o siedzącego na trybunach Alalshikha o zorganizowanie pojedynku.
Obaj pięściarze zmierzyli się ze sobą w sierpniu 2023 na stadionie we Wrocławiu. Górą wtedy był Usyk, który znokautował Brytyjczyka w 9 rundzie.
Greatest of all time?
Trzeba postawić sprawę jasno. Ołeksandr Usyk zdecydowanie powinien być brany pod uwagę w rozważaniach na temat najlepszego pięściarza w historii tego sportu. Wiele osób teraz może za tą opinię obrzucić mnie błotem, ale po prostu takie są fakty. Ukrainiec ostatnią walkę przegrał w 2009 roku, czyli 15 LAT TEMU. Od tego czasu został on:
- Niekwestionowanym mistrzem świata w kategorii junior ciężkiej,
- Niekwestionowanym mistrzem świata w kategorii ciężkiej,
- Mistrzem olimpijskim,
- Amatorskim mistrzem świata,
- Amatorskim mistrzem Europy.
Do tego nie można zapomnieć o bilansie w zawodowym boksie, który na ten moment wynosi 23 wygrane i 0 porażek.
Samo wywalczenie tytułu undisputed championa w jednej kategorii jest czymś, co powinno automatycznie wpisywać nazwisko danego pięściarza na listach najlepszych. Ale unifikacja wszystkich pasów w dwóch najcięższych kategoriach wagowych jest czymś już niewyobrażalnym. Starsi fani boksu pamiętają próbę przeskoku Tomasza Adamka do wagi ciężkiej. Podczas walki na stadionie we Wrocławiu jedynie dzięki litości innego ukraińskiego championa – Witalija Kliczki – popularny „Góral” nie padł na deski znacznie wcześniej. Wielu ekspertów podobny los wieszczyło Usykowi, bo przecież jak gość o prawie głowę niższy ma mieć w ringu jakiekolwiek szanse z Anthonym Joshuą czy Tysonem Furym w swoich primach?
A jednak. Ukrainiec pokazał, że ciężką pracą i twardym charakterem można przenosić góry i rywalizować z tymi, z którymi na papierze szans się nie ma.
Jeśli rzeczywiście Dubois i Usyk skrzyżują rękawice, to będzie to walka pożegnalna dla 37-letniego mistrza. W przypadku wygranej po raz drugi zunifikuje on wszystkie pasy w królewskiej kategorii wagowej. Dla mnie wtedy jakakolwiek debata na temat bycia GOATEM boksu straci jakikolwiek sens. W piłce nożnej mamy Ronaldo i Messiego, w koszykówce LeBrona i Jordana, zaś w boksie na piedestale stałby Usyk. Ołeksandr Usyk.
Świetny tekst. Warto przeczytać.
Mimo, że kibicowałem Tysonowi, to trzeba docenić Usyka. Przekocisko z niego:)
Bardzo dobry tekst, fajnie się czyta 😀
dobry komenatrz