
Fot. Benfica
Benfica zagwarantowała sobie zaliczkę po wyjazdowym starciu. W meczu barażowym Ligi Mistrzów pokonała na wyjeździe AS Monaco 1:0. Jedyną bramkę strzelił Vangelis Pavlidis. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy, sytuacja zmieniła się na początku drugiej części. Po trafieniu Greka absurdalną czerwoną kartkę obejrzał Al Musrati, wykluczenie odcięło tlen gospodarzom. Murowanym faworytem do awansu wydaje się drużyna z Portugalii.
Radosław Majecki w pierwszym składzie
Bruno Lage dokonał dwóch, wymuszonych zmian względem wygranego 3:2 starcia z Moreirense. Kontuzjowanego Alexandra Baha zastąpił Antonio Silva, na prawą obronę przesunięty został Tomas Araujo. W miejscu Manu, który zerwał więzadła, pojawił się Florentino.
W wyjściowym składzie znaleźli się młodzi zawodnicy, nad wszystkim czuwał 37-letni mistrz świata, Nicholas Otamendi. Na ławce zasiadł jego rodak, Angel Di Maria. Ekipa ze Stadionu Światła ograła niedawno Juventus (2:0), była blisko zaskoczenia FC Barcelony w szalonym meczu na Stadionie Światła (4:5).
Większe problemy miał Adi Hutter, szkoleniowiec Monaco dokonał czterech zmian względem wysokiej porażki w piątkowym meczu z PSG (1:4). Cierpliwość Austriaka skończyła się w stosunku do nominalnych lewych obrońców. Dziś trener Monaco postawił na prawonożnego i ofensywnego Krepina Diattę. W bramce wystąpił Radosław Majecki.
Niemrawe otwarcie
Na początku rywalizacji obejrzeliśmy długotrwałe wymiany podań gospodarzy, po koronkowej akcji groźne uderzenie oddał Maghnes Akliouche. Świetnie interweniował Anatoliy Trubin. Spotkanie toczyło się w bardzo spokojnym tempie, podopieczni Huttera próbowali zaskoczyć rywala sporą liczbą podań. Aktywny był Mika Biereth, duński talent strzelił niedawno hat-tricka w starciu z Auxerre (4:2).
W 26. minucie dogranie Denisa Zakarii nie zdołało zaskoczyć defensywy gości. Benfica próbowała odpowiadać szybszym atakiem, z czasem zaczęła dochodzić do głosu.
Preludium burzy
Z placu gry wiało nudą, więcej działo się na trybunach. Głośniejsi byli kibice z Portugalii, w 40. minucie goście zagrozili po stałym fragmencie. Piłkę wyłapał Majecki, chwilę później kapitalnie obronił strzał Alvaro Carreras.
Goście obudzili się w końcówce pierwszej części, po stałym fragmencie strzelał Kerem Akturkoglu. Piłkę piętą próbował odbić Silva, jego próba minimalnie minęła bramkę Majeckiego. Do szatni piłkarze schodzili przy bezbramkowym remisie.
Błyskawiczny nokaut
Spotkanie rozpoczęło się niejako po przerwie, Benfica wykorzystała długie podanie. Araujo wypatrzył Vangelisa Pavlidisa, Grek przerzucił piłkę nad bezradnym Majeckim. Napastnik strzelił swoją ósmą bramkę w sześciu ostatnich starciach, uczynił to z niebywałym spokojem.
Gospodarze postanowili maksymalnie utrudnić sobie spotkanie. Po faulu Carrerasa napomnienia emocjonalnie domagał się Al Musrati, Libijczyk sam doczekał się żółtej kartki. Było to o tyle bezmyślne zachowanie, że już przed przerwą został napomniany.
Sędzia Maurizio Mariani wyrzucił Libijczyka z boiska. Benfica próbowała wykorzystać grę w przewadze, kolejny strzał Pavlidisa wybronił Majecki.
Zamrażarka
Drużyna Bruno Lage’a przejęła kontrolę nad spotkaniem, na boisku pojawił się Di Maria. Gra toczyła się pod polem karnym gospodarzy, nie zdołali wyprowadzić oni choćby kontrataku.
Aktywny był Akturkoglu, jego uderzenie nie zdołało zaskoczyć bramkarza. W 80. minucie strzał Orkuna Kokcu został zablokowany w zarodku, doszło do niebezpiecznej przebitki. Na szczęście piłkarze nie ucierpieli, najmocniej ucierpiała piłka, pękł bowiem balon…
Gdyby Bruno Lage miał po ostatnim starciu mało problemów, kontuzji doznał także Angel Di Maria. Argentyńczyk opuścił boisko, jego uraz uda się odnowił.
Monaco postanowiło jednak odpowiedzieć, z rewanżu za nadmiar żółtych kartek wykluczył się Zakaria. Adi Hutter poleci do Portugalii bez dwóch środowych pomocników, sytuacja stała się patowa. Mecz zakończył się wynikiem 0:1.
Odebrane zabawki
Gospodarze nie wykorzystali szansy na stworzenie sobie zaliczki przed wyprawą do piekła, rewanż na Estadio da Luz będzie bowiem niebywale trudny. Mimo przyzwoitej postawy w pierwszej części, nie zdołali choćby raz trafić do siatki. Początek drugiej części to dramat na własne życzenie, skandalicznie zachował się Al Musrati. Doświadczony pomocnik nie może otrzymać tak bezmyślnej czerwonej kartki, gdy jego drużyna chce walczyć o zwycięstwo. Oliwy do ognia dolał Zakaria, Szwajcar także nie będzie mógł zagrać w rewanżu.
Goście niemalże zagwarantowali sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. W pierwszej części potrafili cierpieć bez piłki, w drugiej pozbawili rywala wszystkich broni. Martwić może zawieszenie Florentino, Bruno Lage także nie będzie mógł skorzystać z obu defensywnych pomocników.
W sobotę do Księstwa przyjedzie Nantes, Benfica zagra w delegacji z Santa Clarą. Rewanż na Stadionie Światła odbędzie się we wtorek, 18 lutego.
AS MONACO – SL BENFICA 0:1 (0:0)
48’ Pavlidis
1 komentarz on “Autodestrukcja w Księstwie! Benfica w świetnej pozycji przed rewanżem”