
Fot. Wisła Kraków
W drugim meczu 30. kolejki pierwszej ligi Termalica podejmowała Wisłę Kraków. Ostatecznie po emocjonującym meczu obie ekipy podzieliły się punktami, a mecz zakończył się wynikiem 2:2.
Wisła Kraków dobrze weszła w mecz, już w pierwszych sekundach goście starali się potwierdzić swoje ambicje. Później gra nieco się wyrównała, chociaż Wisła wciąż częściej oddawała strzały. W 14. minucie z ostrego kąta dwukrotnie próbował Angel Rodado, ostatecznie wywalczył jedynie rzut rożny. Chwilę później Hiszpan miał jeszcze okazję z rzutu wolnego, ale uderzył ponad bramką.
Termalica pierwszy strzał na bramkę Patryka Letkiewicza oddała dopiero w 21. minucie, ale próba Wolskiego był nieudana. Kilka minut później Kamil Zapolnik ze znacznej odległości próbował przelobować bramkarza Wisły, jednak znowu piłka wyszła tylko na aut bramkowy. Odnosiłem wrażenie, że mecz nie do końca układa się po myśli niecieczan, gospodarze jednak nie zrezygnowali z pressingu, a ich wysiłki w krótce zostały wynagrodzone. W 29. minucie spotkania Bruk-Bet znowu wysoko pressował, czym zmusił piłkarzy „Białej Gwiazdy” do błędu. Letkiewicz niedokładnie podał do Poletanovicia, a piłkę przejął Ambrosiewicz, który z łatwością wykończył sytuację sam na sam.
Po upływie kilku minut goście mieli szansę odpowiedzieć – Rodado sprytnie wystawił piłkę Duarte na 16. metrze, ale dość mocny strzał pewnie wyłapał Chovan. Chwilę później ta dwójka wypracowała akcję bramkową. Na lewym skrzydle z piłką zabrał się Duarte, zszedł do środka i dośrodkował, a Rodado świetnie przyjął bardzo niewygodną piłkę i mocnym strzałem wpakował piłkę do bramki.
Bruk-Bet starał się odpowiedzieć jeszcze w pierwszej połowie, gospodarze starali utrzymywać się dłużej przy piłce, ale nie zdołali wypracować sobie dogodnych sytuacji i sędzia skierował piłkarzy na przerwę.
Trzy bramki po przerwie. Wisła dwukrotnie odrabiała straty
W drugą połowę wiślacy weszli podobnie jak w pierwszą – już po pierwszych kilkudziesięciu sekundach po dośrodkowaniu Baeny na dalszym słupku Igor Łasicki nieznacznie minął się z piłką. Następne minuty nie były nie wiadomo jak porywające, ale oba zespoły grały trochę żywiej niż w pierwszej połowie. Po kwadransie drugiej części gry gospodarze wyprowadzili kolejny cios. Dośrodkowanie z prawego skrzydła otrzymał Kamil Zapolnik, piłkarz Termaliki wygrał pojedynek w powietrzu z Alanem Urygą i pokonał Patryka Letkiewicza. Był to ostatni akcent Zapolnika w tym meczu – po golu zgłosił kontuzję, a w jego miejsce wszedł Andrzej Trubeha.
Po stracie bramki piłkarze Mariusza Jopa od razu ruszyli do odrabiania strat. W 64. minucie po wrzutce Baeny głową uderzał Duarte, ale Chovan przeniósł piłkę nad poprzeczką. Pięć minut później Duarte zgrał na lewym skrzydle do Mikulca, który wdarł się w pole karne, oddał strzał, ale ponownie górą był Chovan. Chwilę później znowu goście byli blisko wyrównania po strzale Zwolińskiego głową, ale Kasperkiewicz w ostatniej chwili wybił strzał z linii bramkowej.
„Biała Gwiazda” dopięła swego w 74. minucie. Duda dośrodkował z rzutu wolnego z prawego skrzydła, a dośrodkowanie młodego Polaka wykorzystał Jaroch. Kilka minut później Wisła mogła wyjść na prowadzenie, ale po jednej ze wrzutek Duarte minmalnie pomylił się Alan Uryga.
Mecz znowu się ożywił, patrząc na boisku dało się poczuć jak ważne są trzy punkty dla obu drużyn. Ciągle przeważała Wisła, ale niecieczanie starali się odgryzać kontrami, pomimo tego, że nie było wielu sytuacji bramkowych fajnie się oglądało ten fragment spotkania.
Dopiero w 88. minucie blisko gola byli Wiślacy – Rodado zgrał do wbiegającego w „szesnastkę” Jarocha, a ten oddał dobry strzał po ziemi, jednak piłka „wykręciła” się ze światła bramki.
Myślę, że remis jest bardziej akceptowalny dla Termaliki niż dla „Białej Gwiazdy”. Piłkarze „Słoni” mają bezpieczną przewagę ośmiu punktów nad trzecią w tabeli Wisłą Płock (jeśli „Nafciarze” wygrają poniedziałkowy mecz ze Zniczem, przewaga Bruk-Betu stopnieje do pięciu punktów). Natomiast Wisła Kraków ma już małe szanse na awans bezpośredni, podopiecznym Mariusza Jopa pozostała głównie walka o jak najlepszą pozycję wyjściową w barażach.
BRUK-BET TERMALICA – WISŁA KRAKÓW 2:2 (1:1)
29′ Ambrosiewicz, 59′ Zapolnik – 34′ Rodado, 74′ Jaroch