
Fot. Radomiak Radom / Jan Borys
Przed Radomiakiem Radom jeszcze jedno spotkanie przed końcem rundy jesiennej, dziś podopieczni Bruno Baltazara zagrają na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Wygląda jednak na to, że włodarze „Zielonych” nie mogli spać spokojnie. Do Wrocławia nie pojedzie bowiem dwóch piłkarzy Radomiaka, jeden z powodów dyscyplinarnych, drugi z racji transferu, który lada moment ma zostać sfinalizowany.
To, co aktualnie dzieje się w Radomiaku Radom jest dość niepokojące. Poza oczywistymi względami walki o utrzymanie w najwyższej fazie rozgrywkowej, dochodzi pewne rozluźnienie – o ile można tak to nazwać – w poczynaniach piłkarzy.
Zdaniem portalu „Pod Gołębnikiem” po środowym treningu drużyny doszło do mocno nieprzyjemnego incydentu. Rafał Wolski wychodząc spod prysznica został ostentacyjnie zaatakowany od tyłu przez kolegę z zespołu, Vagnera Diasa z niewiadomych przyczyn. Cała drużyna, widząc zachowanie Kabowerdeńczyka, rzuciła się na pomoc Wolskiemu, wyrzucając Diasa z szatni.
Dias za swój wybryk został dyscyplinarnie zawieszony, a Radomiak nie zamierza utrzymywać w swoich szeregach piłkarza-boksera i drogą zgodną z wytycznymi FIFA będzie dążyć do rozwiązania kontraktu z zawodnikiem, ten wygasa w czerwcu 2026 roku.
Leonardo Rocha odchodzi do Rakowa Częstochowa
To jednak nie koniec przykrych informacji, które płyną z Radomia. Podopieczni Bruno Baltazara na mecz do Śląska pojechali bowiem bez swojego lidera i kluczowego piłkarza, Leonardo Rochy. Portugalczyk dostał lukratywną ofertę z Rakowa Częstochowa i w zimowym okienku ma zmienić Radomiaka na ekipę „Medalików”. O tych przenosinach informował Szymon Janczyk z Weszło.
W zasadzie ten transfer jakoś bardzo nie dziwi, Marek Papszun wielokrotnie chwalił Rochę, za jego grę głową i aparycję. Wydaje się, że Portugalczyk to piłkarz skrojony pod pomysł na grę opiekuna Rakowa Częstochowa.
Środowisko kibiców w Radomiu jednak jest wściekłe na piłkarza, który wcześniej okazywał przywiązanie do barw klubowych, a obecnie rezygnuje z gry przeciwko Śląskowi Wrocław, dopinając transfer do Rakowa.
Leonardo Rocha nie wziął udziału w ostatnim treningu, a brak chęci gry we Wrocławiu tłumaczył ochroną przed nabawieniem się kontuzji. 27-latek chce dmuchać na zimne, nie chce ryzykować przed transferem, na którym mu bardzo zależy. Wygląda na to, że w słowniku Portugalczyka słowo „profesjonalizm” nie występuje.
Całe to zamieszanie wcale nie pomaga drużynie, z pewnością jest wręcz przeciwnie. Radomiak ostatnio odzyskał pełne prawa do nazwy i herbu, choć ostatnie wydarzenia związane z bójką i wymuszeniem transferu przez Rochę przykrywają dobre wieści. Przykro się patrzy, gdy drugi sezon z rzędu piłkarze Radomiaka ofiarnie walczą o utrzymanie w Ekstraklasie. To chyba nie czas na rachunek sumienia włodarzy i obmyślanie strategii, aby klub rósł, a nie kulił się na dnie ligowej tabeli. Obecnie Radomiak jest na 16. miejscu, traci jeden punkt do będącej tuż nad kreską Korony.