
Fot. Villarreal
Celta Vigo wysoko wygrywa z Villarrealem. Podopieczni Claudio Giraldeza pokonali rywali aż 3:0, czym umacniają się na pozycji, dającej udział w Lidze Europy w przyszłym sezonie.
Środowego wieczoru na Estadio Balaidos spotkały się dwie drużyny, które pretendują do gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Na losach meczu mocno zaważył błąd Erika Baillego, który w 37. minucie obejrzał czerwoną kartkę. Ale od początku…
A ten był bardzo ciężki do oglądania. Obie drużyny w pierwszych minutach zdołały oddać jedynie celne strzały do statystyk. Podczas pierwszego kwadransa optycznie przeważał Villarreal, jednak nie dawało to realnego przełożenia na wynik. Goście swoje akcje konstruowali naprawdę topornie.
W 23. minucie spotkania do pierwszej naprawdę dogodnej sytuacji doszli gospodarze. Do piłki w polu karnym Villaerealu dopadł Borja Iglesias, który świetnie zastawił się plecami i przytomnie zgrał do Fera Lopeza, jednak w tej sytuacji świetnie interweniował Junior Reis. Układ sił powoli się zmieniał, Villareal zaczął tracić swoją pozorną przewagę, a piłkarze Celty coraz częściej próbowali zagrozić bramce drużyny „Żółtej Łodzi Podwodnej”.
Kilkanaście minut później prostopadłą piłkę do Alfona posłał Marcos Alonso. Alfon znalazłby się w sytuacji sam na sam, ale w ostatniej chwili zahaczył go Eric Bailly. Iworyjczyk obejrzał po tym wejściu słuszną czerwoną kartkę.
Po tym faulu Celta otrzymała rzut wolny, z którego dobry strzał oddał Marcos Alonso, jednak piłka minimalnie minęła prawy słupek bramki Reisa Juniora. Kilka minut później z dystansu po raz kolejny próbował Alonso, ale tym razem Brazylijczyk wyłapał jego uderzenie.
W końcówce pierwszej odsłony dośrodkował Oscar Mingueza, piłka co prawda nie znalazła adresata, ale dopadł do niej Fran Beltran, który mocno zgrał wolejem wzdłuż piątego metra, a tam nogę dołożył Fer Lopez, dla którego była to druga bramka w bieżących rozgrywkach La Liga.
Celta była bliska podwyższenia rezultatu już w pierwszych momentach drugiej połowy – dośrodkowanie z prawego skrzydła na gola próbował zamienić Borja Iglesias, jednak piłkę nad poprzeczką przeniósł Reis Junior. Kilka minut później, bo w 53. minucie po dużym zamieszaniu w polu karnym swego dopięła Celta. Najpierw piłkarze z Galicji wymienili kilka podań na lewym skrzydle, a następnie dośrodkowali w okolice pola bramkowego. Stamtąd futbolówkę wybili piłkarze Villarrealu, dopadł do niej Ilaix Moriba, który oddał strzał w słupek, potem piłka trafiła do Borja Iglesiasa, który zdobywając gola potwierdza swoją świetną dyspozycję. Dla „El Pandy” była to czwarta bramka na przestrzeni ostatnich dwóch spotkań.
Następne kilkanaście minut było spokojniejsze. Dalej przeważała Celta, ale chwilowo gospodarze zdjęli nogę z gazu. W 68. minucie bliski fenomenalnego gola z trzydziestu metrów był Iago Aspas, ale bramkarz gości był na posterunku. Kilkadziesiąt sekund później Aspas wystawił Carreirze, który oddał strzał prawą nogą po dłuższym słupku, ten jednak srogo przestrzelił. Kilka minut później z dystansu groźnie próbował Ilaix Moriba, ale znowu interweniował Reis Junior. Chwilę później Buchanan starał się odpowiedzieć, ale jego strzał minimalnie minął lewy słupek bramki Celty.
Na 4 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry w pole karne Villarealu wszedł Ilaix Moriba, który został sfaulowany w okolicach piętnastego metra. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł nie kto inny jak Iago Aspas. Legenda Celty ustaliła wynik spotkania na 3:0, tym samym zdobywając swoją dziewiątą bramkę w bieżącym sezonie La Ligi.
Od początku Villarreal wysyłał pewne sygnały, że z Galicji tym razem nie wywiezie kompletu punktów, a czerwona kartka praktycznie uniemożliwiła „Żółtej Łodzi Podwodnej” nawiązania równej walki w tym meczu. Villarreal obecnie ma tylko jeden punkt przewagi nad Realem Betis. Celta natomiast wskoczyła na siódmą pozycję, która utrzymana do końca sezonu zapewni jej udział w Lidze Europy 2025/26.
CELTA VIGO – VILLARREAL 3:0 (1:0)
45′ Lopez, 53′ Iglesias, 87′ Aspas (karny)