
Fot. Chelsea
Chelsea Londyn pokonała ekipę Tottenhamu Hotspur w ramach 30. kolejki angielskiej Premier League. Wynik 1:0 dla gospodarzy był najmniejszym „wymiarem kary” dla ekipy Spurs, gdyż przez większość spotkania to zespół prowadzony przez Enzo Marescę zdominował gości z północnego Londynu. Dwukrotnie interweniował VAR, który anulował po jednej bramce dla obu drużyn.
Nieskuteczni „The Blues” i słaba ekipa Postecoglou
Już w pierwszej minucie meczu Chelsea mogła prowadzić. Nicolas Jackson otrzymał długą piłkę i miał dobrą sytuację, żeby pokonać Guglielmo Vicario, a po chwili próbował jeszcze interweniować Micky van de Ven i piłka odbiła się od słupka! Ekipa Enzo Maresci w początkowych fragmentach gry, nie opuszczała praktycznie połowy Spurs. Kolejna dogodna sytuacja miała miejsce w 19. minucie spotkania, kiedy to po podaniu Cole’a Palmera, próbował strzelać Enzo Fernanadez, ale został wyblokowany i finalnie piłkę złapał Vicario. Dziesięć minut później indywidualną akcją popisał się Jackson, ale po jego mocnym strzale, piłka przeleciała nad poprzeczką.
W 36. minucie w końcu zaatakował Tottenham. Heung-min Son zagrał groźną piłkę w pole karne i interweniować musiał Robert Sanchez. Po chwili ekipa z północnego Londynu miała jeszcze rzut rożny, ale po głębokiej wrzutce skutecznie piąstkował Sanchez. Po chwili wszystko wróciło do normy i to ekipa Maresci odzyskała inicjatywę.
W 44. minucie w świetnej sytuacji znalazł się Jadon Sancho, ale znakomicie zachował się Vicario. Dosłownie chwilę później miała miejsce spora awantura pomiędzy zawodnikami obu drużyn, co poskutkowało żółtymi kartkami dla Trevoha Chalobaha z Chelsea i Cristiana Romero ze Spurs. Do końca połowy wynik nie uległ zmianie i w pierwszej odsłonie meczu na Stamford Bridge bramek nie zobaczyliśmy.
VAR – Ekipy z Londynu 2:1
Drugą część spotkania w zachodnim Londynie lepiej zaczęli gospodarze i to oni mieli inicjatywę od samego początku. Najpierw Cole Palmer próbował strzału po ziemi, lecz górą był Guglielmo Vicario. Po chwili Chelsea dopięła w końcu swego. Z lewej strony piłkę w pole karne wrzucił Palmer i Enzo Fernandez mocnym strzałem głową wpakował piłkę do bramki Spurs! Minęło kilka minut i padła druga bramka. Fernandez zacentrował z rzutu wolnego i po błędzie obrony Spurs, gola strzelił Moises Caicedo. Bramka nie została jednak uznana, gdyż analiza VAR wykazała, iż aż dwóch piłkarzy gospodarzy było na minimalnej pozycji spalonej. Drużyna „The Blues” momentami nie schodziła z połowy gości i można było mieć wrażenie, iż kolejne gole są tylko kwestią czasu.
W 66. minucie Tottenham Hotspur… oddał pierwszy celny strzał na bramkę Sancheza, kiedy to James Maddison po zamieszaniu w polu karnym Chelsea podał piłkę do bramkarza gospodarzy. Dosłownie kilka minut później stało się coś, co nie miało prawa się stać. Pape Matar Sarr oddał strzał sprzed pola karnego i doprowadził do wyrównania. Radość gości nie trwała jednak długo, gdyż sędziowie VAR słusznie dopatrzyli się faulu Sarra, tuż przed oddaniem strzału i gol został anulowany. Mecz nabierał rumieńców.
Końcowa faza spotkania była już bardziej wyrównana i obie drużyny miały okazje ku dobrym atakom, lecz brakowało dokładności i wykończenia. Chelsea przeważała, ale o mało nie straciła bramki w 90. minucie meczu. Prawą stroną „urwał” się Brennan Johnson i po zagraniu w piłkę w pole karne, wślizgiem uderzył Son, jednak jak „spod ziemi” wyrósł Robert Sanchez i bramka nie padła. Wielu kibiców pewnie widziało już piłkę w siatce bramki „The Blues”. Po chwili sędzia Anthony Taylor doliczył aż 12 minut dodatkowego czasu gry. Mimo prób gości to Chelsea broniła się bardzo mądrze i skutecznie i wynik nie uległ już zmianie.
Ważne punkty i mecz z Legią na horyzoncie
Dla ekipy Chelsea są to niezwykle ważne 3 punkty, gdyż dzięki nim przesunęli się na czwarte miejsce w tabeli Premier League, co daje miejsce w elitarnej Lidze Mistrzów. Tottenham notuje fatalny sezon i zajmuje 14. miejsce w tabeli, tuż za Manchesterem United. Prowadzi Liverpool (73 pkt), przed Arsenalem (61 pkt) i największą rewelacją tegorocznych rozgrywek, czyli zespołem Nottingham Forest (57 pkt).
Już za tydzień Chelsea Londyn zmierzy się z Legią Warszawa w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy. Pierwszy mecz obu drużyn zostanie rozegrany w czwartek, 10 kwietnia na stadionie Wojska Polskiego w Warszawie. Rewanż odbędzie się tydzień później w Londynie.
CHELSEA – TOTTENHAM 1:0 (0:0)
Enzo Fernandez 50’
MVP meczu – Cole Palmer