
Fot. Cracovia
Co do Cracovii wniesie Mateusz Praszelik i od kiedy był już na radarach pionu sportowego? Jakie były kulisy odejścia Micka van Burena czy Virgila Ghity? Czy Benjamina Kallmana udało się zatrzymać i jakie miał jeszcze oferty? Zapraszamy na rozmowę z Filipem Trubalskim, dyrektorem technicznym „Pasów”.
– Celem numer jeden jest wciąż znalezienie zastępstwa za Benjamina Kallmana. Filip Stojiković to piłkarz, którego znamy, bo już rozważaliśmy jego ściągnięcie latem 2024 roku. Miał swoje problemy w Niemczech, ale miał też dobre wypożyczenie do OFK Belgrad – zaczął Trubalski, akcentując, że cały czas Cracovia rozgląda się za jeszcze jednym napastnikiem. W mediach pojawiło się nazwisko Monsefa Bakrara, piłkarza New York City.
Tego lata poza wspomnianym Kallmanem, z zespołem pożegnał się rezerwowy napastnik Kacper Śmiglewski. Tak jak informowaliśmy jeszcze pod koniec czerwca, „Pasy” wypożyczyły go na najbliższy sezon do pierwszoligowej Puszczy Niepołomice.
Piłkarz Cracovii odchodzi na wypożyczenie. Kierunek: Pierwsza liga
– Wzmocniliśmy też szatnię dwoma polskimi zawodnikami – Dominkiem Piłą i Mateuszem Praszelikiem. Jesteśmy przekonani, że czy to Dominik, czy Mateusz, pomogą nam w realizacji celów sportowych, będą stanowić wzmocnienia. Zależało nam też, by poszukać Polaków. Chcieliśmy, by szatnia była odpowiednio spolszczona, musimy budować odpowiednie relacje w drużynie i ta liczba Polaków nie może być za mała. Analizowaliśmy poprzedni sezon, nie tylko przez pryzmat wyników, ale też przez pryzmat tego, jak zbudowana jest kadra. Co możemy osiągnąć razem, jak szatnia żyje i jaką grupę ludzi tworzymy – dodał dyrektor techniczny Cracovii.
Dopytaliśmy o Praszelika, który dość niespodziewanie trafił do Cracovii. Były gracz Śląska Wrocław, jak się okazuje, był od dłuższego czasu obserwowany przez pion sportowy klubu z Krakowa.

– Mateusz Praszelik to piłkarz bardzo uniwersalny. Może grać na „szóstce”, „ósemce”, „dziesiątce”. Trener Luka Elsner ma pomysł na jego wykorzystanie. Będzie to zawodnik, który podniesie poziom. Mateusz wraca z Włoch, być może jego kariera nie potoczyła się tak, jak oczekiwał. Ale nie zapominajmy, że grał regularnie na poziomie w Serie B w ostatnich dwóch sezonach. On nie wraca do nas z przysłowiowym podkulonym ogonem – opisuje nowego piłkarza Trubalski.
Dopytaliśmy o kulisy odejścia Micka van Burena. Chodziły słuchy, że napastnik był niezadowolony ze swojej roli i domyślał się, że w nowym sezonie nie będzie na niego stawiał trener Luka Elsner.
– Myślę, że Mick potrzebował zmiany – tłumaczy Trubalski. – Potrzebował też drużyny i trenera, która będzie mogła stworzyć taktykę i przygotowania pod niego. Z racji wieku nie jest to wielkim zaskoczeniem. Pod względem piłkarskim Mick jest dobrym piłkarzem, ale runda wiosenna pokazała, że przy określonej intensywności treningowej jest narażony na kontuzje. Okres przygotowawczy pokazał, że będziemy pracować ciężko i wydaje mi się, że jego odejście jest dobre dla dwóch stron. Zależało mu też nad tym, żeby trafić do Czech. Dołączył do klubu, który jest godzinę drogi od Pragi. Sytuacja win-win.
Co z odejściami kluczowych graczy jak Virgil Ghita czy Benjamin Kallman? Obaj zasilili niemieckiego drugoligowca, Hannover 96. „Pasy” straciły także jednego z ulubieńców trybun, a więc Filipa Rózgę. Młody pomocnik trafił do Sturmu Graz. Mistrz Austrii zapłacił za niego 2 mln euro.
– Chciałbym, żeby tacy zawodnicy jak Filip Rózga, Virgil Ghita czy Benjmian Kallman grali w Cracovii jak najdłużej, być może spędzili tutaj całą swoją karierę. Ale rozumiem ich też, że chcieli spróbować czegoś innego. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że te odejścia wydarzyłyby się pod koniec sierpnia. Wiem, że ta kumulacja transferów wychodzących była dość duża, ale po stokroć wolę, by te odejścia wydarzyły się przed obozem, niż po – powiedział Filip Trubalski.
– Nie ma co ukrywać – z Benjaminem Kallmanem o przedłużeniu kontraktu rozmawialiśmy dwa lata. Kiedy Ben przyjechał do Polski trzy lata temu mówił wprost, że Ekstraklasa jest dla niego „mostem” na kolejne ligi. Że zaraz chce zrobić krok do przodu. Marzył o Bundeslidze – zdradza Trubalski. – Przyznam szczerze, że byłem zdziwiony, bo gdy powiedział, że trafi do Hannoveru 96, bo wiem, że miał dużo lepsze oferty finansowo. Ale wiem, że bardzo chciał spróbować swoich sił w Niemczech. Nie było szans, żeby go utrzymać w Cracovii. Miał określoną wizję kariery i chciał ją realizować.
Według naszej wiedzy o Kallmana pytały także kluby z Turcji, które rzeczywiście gwarantowały mu lepsze pieniądze. Od początku jednak Fin zaznaczał, że zależy mu na grze w Niemczech. Nie był także zainteresowany przenosinami do innego klubu w Polsce. Podczas ostatniego zimowego okienka bardzo konkretna była Legia Warszawa. Pojawiły się zapytania ze stolicy o napastnika. Klub ze stolicy był skłonny wyłożyć za snajpera około 1,5 mln euro. Kallman oraz jego otoczenie w ogóle nie było zainteresowane przenosinami na Łazienkowską.

Trubalski opowiedział także o Ghity, jak wyglądały kulisy odejścia reprezentanta Rumunii. – Dla Virgila przyjście do Cracovii również miało być przystankiem przed przejściem do ligi TOP 5. W ostatnim roku był też regularnie powoływany do reprezentacji Rumunii. W marcu miał też większe oczekiwania co do gry w kadrze, ale wiem, że już któreś okienko Virgil sygnalizował, że chce opuścić Cracovię.
– Wierzę, że mamy teraz w składzie prawdziwych żołnierzy, którzy będą się poświęcać dla klubu, a nie będą czekać do końca okienka z myślą o odejściu, bo to destabilizuje zespół i źle wpływa na szatnię – zakończył dyrektor techniczny Cracovii.
Zapraszamy do programu z Filipem Trubalskim. Porozmawialiśmy nie tylko o transferach, ale i o celach na nowy sezon oraz rozbudowanie bazy w Rącznej. Link poniżej.
„Pasy” inaugurują sezon wyjazdowym meczem z Lechem Poznań. Spotkanie przy Bułgarskiej odbędzie się w najbliższy piątek 18 lipca o godz. 20:30.
WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE: