
Fot. Lech Poznań / Przemysław Szyszka
Jutro Lech Poznań spotyka się z GKS-em Katowice w ramach 33. kolejki. „Kolejorz” będzie chciał podtrzymać dobrą dyspozycję i przede wszystkim obronić fotel lidera. – Ciężko pracujemy na to jako drużyna i chcemy doprowadzić do naszego zwycięstwo w lidze. To był nasz cel od początku sezonu i chcemy doprowadzić do szczęśliwego końca – mówił przed meczem Dino Hotić.
Zawodnik Lecha zapytany o najbliższe dwa spotkania mówił o odpowiednim nastawieniu i dużej koncentracji. – Wiem, co to znaczy walczyć o mistrzostwo. Wiem, co to znaczy dla naszego klubu i jego kibiców. Wtedy w końcówce sezonu każde spotkanie jest niezwykle istotne i kluczowe. Teraz jedziemy do Katowic, gdzie czeka nas trudna rywalizacja. To starcie, na którym się skupiamy, a potem będziemy patrzeć na ostatnią kolejkę. Nie ma sensu daleko wybiegać w przyszłość, liczy się to co tu i teraz. Wiemy, że jak wygramy dwa mecze, to nic nam nie grozi i zostaniemy na pierwszym miejscu w tabeli. Kluczowe to jednak wygrać ten pierwszy. Trener Niels Frederiksen miał oczywiście rację, kiedy nam mówił, że teraz jest najważniejszy moment sezonu i musimy być odpowiednio skoncentrowani i nastawieni.
Przed tygodniem poznaniacy pokonali Legię Warszawa przy Łazienkowskiej 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Ali Gholizadeh. Ta wygrana była tym bardziej cenna, gdyż potknęli się piłkarze Rakowa Częstochowa. Dzień wcześniej podopieczni Marka Papszuna przegrali u siebie z Jagiellonią Białystok 1:2, tym samym Lech wskoczył na fotel lidera.
Raków jedzie do Kielc. Papszun: Jesteśmy rozgoryczeni błędem sędziego sprzed tygodnia
– Ja chcę wygrywać trofea nadal, cały czas. Kiedy startuje sezon, zawsze moim celem jest zajęcie pierwszego miejsca na koniec. I chcę wraz z kolegami zrobić wszystko czego potrzebujemy, żeby do tego doprowadzić. Ten sezon jest na pewno dla mnie jednym z najtrudniejszych pod kątem walki o mistrzostwo. Raz przegrałem tytuł, choć mieliśmy tyle samo punktów na koniec rozgrywek, co przeciwnicy – dodał Hotić.
Skrzydłowy Lecha Poznań zagrał w tym sezonie 25 meczów, strzelił pięć bramek, raz zapisał asystę. Kontrakt 29-latka obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Mówi się o tym, że Bośniak po sezonie pożegna się z Lechem. Wiele będzie zależało od Nielsa Frederiksena, który częściej stawia na innych zawodników.
Spotkanie w Katowicach w niedzielę 18 maja o godz. 17:30. Zespół beniaminka zajmuje 7. lokatę, ma na koncie 45 punktów. Lech zaś z 66 oczkami jest liderem, ma punkt przewagi nad drugim Rakowem.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: