
Fot. Legia Warszawa
Dziś odbyła się konferencja prasowa, na której powitany został Edward Iordanescu w roli nowego trenera Legii Warszawa. Głos w sprawie rozmów ze szkoleniowcem zabrał dyrektor sportowy, Michał Żewłakow, który odniósł się także do spekulacji dotyczących wyboru rumuńskiego trenera.
Żewłakow na początku ogłosił, że to on jako pierwszy skontaktował się z nowym szkoleniowcem i to był jego pomysł, by rozpatrzeć Iordanescu w kontekście Legii Warszawa. Kłóciło by się to z doniesieniami medialnymi, portal Meczyki informował bowiem, że w rozmowy włączył się Dariusz Mioduski, widząc, że pion sportowy nie ma specjalnie pomysłu co do nowego trenera. Na liście było kilka nazwisk, natomiast zegar tykał, a Legia jeszcze nie miała szkoleniowca.
– Pierwszy kontakt do trenera wykonałem ja. To była moja inwencja, oczywiście później konfrontowałem to z Dariuszem Mioduskim, który ma wielu znajomych. Przy drugim kontakcie już wspólnie rozmawialiśmy z trenerem. Niestety Tomasz Włodarczyk trochę się pomylił… Gdyby niektórzy dziennikarze pretendowali do bycia trenerem Legii to po pierwszym treningu było już rozstanie – mówił Żewłakow.
Żewłakow był wielokrotnie pytany o cele transferowe i o obecne okienko. Szef pionu sportowego zdradził, że Artur Jędrzejczyk przedłużył kontrakt z Legią, z kolei Mateusz Szczepaniak jeszcze nowego kontraktu nie podpisał. – Rozmowy nie są łatwe. Wydawało się, że kontrakt zostanie automatycznie przedłużony po ostatnim meczu w sezonie, ale muszę przyznać, że decyzja trenera Feio mnie zasmuciła. Zabrakło 35 minut Szczepaniaka, by ta umowa została przedłużona. Prowadzimy rozmowy z agentem, z tatą Mateusza.
Kto tego lata odejdzie? Żewłakow powiedział, że nie chciałby by ktokolwiek odszedł tego lata z Łazienkowskiej. Dyrektor sportowy zaznaczył, że przed „Wojskowymi” będą wyznaczone trzy główne cele – awans do fazy ligowej europejskich pucharów, mistrzostwo Polsk i Puchar Polski.
Iordanescu: Wiem, że na klubie ciążą bardzo duże wymagania i oczekiwania
– Dla mnie to wielki zaszczyt. Jestem dumny i szczęśliwy, że zostałem pierwszym trenerem Legii Warszawa. Zaczynając od dziś, jestem gotowy wziąć odpowiedzialność za wszystkie techniczne sprawy związane z zespołem – jakość pracy, wyniki. Wiem, że na klubie ciążą bardzo duże wymagania i oczekiwania, ale jestem gotowy na to wyzwanie – mówił Edward Iordanescu.
Świeżo upieczony trener Legii ma w CV chociażby pracę z reprezentacją Rumunii, którą wprowadził do Euro 2024. Iordanescu prowadził kadrę od stycznia 2022 roku do lipca 2024 roku. Po 12 miesiąc przerwy od pracy wraca do zawodu.
– Wiem, że są też oczekiwania od fantastycznych kibiców Legii. To zdecydowanie największy klub w Polsce i marka międzynarodowa – tak, jak fani Wojskowych są rozpoznawani na całym świecie. Chciałbym dać im szczęście w przyszłości i w ten sposób okazywać im szacunek. Bardzo dobrze znam Ekstraklasę, bo w zespole narodowym mieliśmy kilku zawodników, którzy grali w Polsce. Znam też trenerów, którzy pracowali w tej lidze.
Rumuński szkoleniowiec zaznaczył, że jest ambitny i zdaje sobie sprawę z postawionych celów. – Przychodzę z pewnością siebie i dobrą energią, by sprawić, by Legia znowu była wspaniałym, wielkim klubem. Jesteśmy cztery lata bez mistrzostwa. Mamy na koncie dwa Puchary Polski. Moim zdaniem, to za mało dla Legii – mówił.
Edward Iordanescu zapowiedział także, że nie należy się po grze Legii spodziewać fajerwerków. Rumuński szkoleniowiec zaznaczył, że woli wygrać 1:0 niż 4:2, co może być przekazem iż stołeczni od nowego sezonu będą prezentowali futbol bardziej zachowawczy, defensywny.
Co ciekawe, Rumunia pod jego wodzą potrafiła grać ofensywnie i z polotem – wygrywała 3:0 z Ukrainą podczas finałów mistrzostw Europy, wcześniej 4:0 z Andorą, 4:1 z Bośnią czy 5:0 z Mołdawią.
Czas goni. Kiedy Legia rozpocznie sezon?
Niebawem „Wojskowi” rozpoczną przygotowania do rozgrywek 2025/26. W przyszły poniedziałek Legia wybędzie do Austrii na obóz przygotowawczy.
10 lipca z kolei Legia zagra pierwszy mecz w eliminacjach europejskich pucharów, jutro stołeczni poznają przeciwnika w ramach I rundy eliminacji Ligi Europy. Trzy dni później Legia zmierzy się z Lechem Poznań w meczu o Superpuchar Polski.
Zaznaczmy, że przygotowania za pasem, a jeszcze nie ogłoszono ani jednego nowego zawodnika…
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: