
Fot. Real Madryt
Real Madryt zremisował z Realem Sociedad 4:4 w meczu rewanżowym w ramach półfinału Pucharu Króla. W pierwszym spotkaniu zwyciężyli „Królewscy” 1:0, więc z wynikiem 5:4 w dwumeczu ekipa Carlo Ancelottiego zapewniła sobie miejsce w finale. Byliśmy świadkami bardzo emocjonującego spotkania i dogrywki. Rywalem Realu Madryt w finale będzie FC Barcelona lub Atletico Madryt.
Pierwsza połowa remisowa
Pierwszą sytuację w meczu miał Real Madryt. Po długiej piłce Endrick obrócił się z obrońcą na plecach i uderzył z przewrotki, lecz strzał był minimalnie niecelny. W 16. minucie Ander Barrenetxea dostał piłkę przed polem karnym i płaskim strzałem pokonał Andriya Lunina, otwierając tym samym wynik meczu. Trzeba jednak przyznać, że nie najlepiej zachował się bramkarz Realu. Gospodarze próbowali się „odgryźć”, ale strzały Jude’a Bellinghama i Rodrygo z dystansu były niecelne.
W 30 minucie było już 1:1. Endrick wygrał pojedynek biegowy z defensorami Sociedad i znakomitą podcinką pokonał Alexa Remiro. Kilkukrotnie to gospodarze byli bliscy kolejnego gola, ale zabrakło konkretów. Szczególnie dobre wrażenie sprawiał Endrick, a szczególnie jego szybkość oraz panowanie nad piłką. Do końca pierwszej połowy wynik już nie uległ zmianie i arbiter zaprosił piłkarzy na przerwę.
Fenomenalne widowisko w drugiej części spotkania
Drugą połowę spotkania gospodarze zaczęli od kilku odważnych ataków, lecz bramka nie padła. Po kilkunastu minutach obudzili się goście, lecz bardzo szczelna była defensywa „Królewskich”. W 61. minucie Alex Remiro popisał się świetną paradą po mocnym strzale Jude’a Bellinghama z dystansu. W 65. minucie na boisku pojawił się Kylian Mbappe, który zastąpił Endricka. Trzeba przyznać, że Brazylijczyk zaliczył bardzo dobre zawody. Kilka minut później Andrij Lunin wybronił strzał Martina Zubimendiego, a dobitka Mikela Oyarzabala była bardzo niecelna.
W 72. minucie goście po raz kolejny wyszli na prowadzenie. Pablo Marin minął Camavingę i zagrał piłkę wzdłuż bramki, a David Alaba skierował ją do własnej bramki. Osiem minut później Mikel Oyarzabal z okolicy szesnastego metra oddał strzał na bramkę Lunina, a na bramkę zamienił go… David Alaba. Była to druga bramka samobójcza reprezentanta Austrii w ciągu 8 minut. Real Madryt nie poddał się i po chwili doprowadził do wyrównania w dwumeczu. Vinicius Junior podał piłkę w pole karne, a Jude Bellingham z pierwszej piłki zaskoczył Alexa Remiro. Dwie minuty później Vini mógł wyprowadzić ekipę Ancellotiego na prowadzenie, ale świetnie zachował się Remiro.
Co się odwlecze, to nie uciecze i Aurelien Tchouameni trafił do bramki gości po stałym fragmencie gry! W meczu mieliśmy wynik 3:3, a w dwumeczu prowadził Real Madryt 4:3 i był już jedną nogą w finale. Kiedy wydawało się, że mecz jest już rozstrzygnięty, to po raz kolejny „ukąsili” goście. Po wrzutce z prawej strony boiska Mikel Oyarzabal popisał się znakomitym strzałem głową i w dwumeczu mieliśmy znowu remis! Po chwili bliski gola był Bellingham, ale fenomenalnie zachował się po raz kolejny Remiro.
Decydujący cios
Drużyna Carlo Ancelottiego przeważała w pierwszej części dogrywki. Swoje sytuacje mieli Vinicius i Kyllian Mbappe, ale wynik nie uległ zmianie. Druga część dodatkowych trzydziestu minut była zdecydowanie ciekawsza i co najważniejsze – doczekaliśmy się gola. Po stałym fragmencie gry, gola strzałem głową zdobył Antonio Rudiger i Real był jedną nogą w finale Pucharu Króla. W 120. minucie ekipa z Madrytu mogła strzelić kolejną bramkę, ale po strzale Brahima Diaza świetnie zachował się Alex Remiro.
Real Madryt awansował do finału wygrywając dwumecz 5:4, a ich rywalem w finale będzie FC Barcelona lub Atletico Madryt. W pierwszym meczu pomiędzy „Barcą” i „Atleti” padł wynik 4:4.
REAL MADRYT – REAL SOCIEDAD 4:4 (po dogrywce), wynik dwumeczu 5:4
Endrick 30’, Bellingham 82’, Tchouameni 86’, Rudiger 115’ – Ander Barrenetxea 16’ Alaba 72’ (samobójcza), 80’ (samobójcza), Oyarzabal 90+3’
MVP meczu – Jude Bellingham
Cały Real Madryt 👏👏👏
Trudno sie nie zgodzic