
Fot. Legia Warszawa / Mateusz Kostrzewa
Jeśli Legia Warszawa dziś nie wygra z Rakowem Częstochowa, to może zapomnieć o mistrzostwie Polski, choć nawet przy wygranej szanse na tytuł warszawiaków są niewielkie. Co wymyśli dziś Goncalo Feio i jak przygotuje zespół na arcytrudne starcie po szalonym spotkaniu w środku tygodnia?
Już dziś wielki hit Ekstraklasy, a więc konfrontacja Rakowa Częstochowa z Legią Warszawa. Pojedynek dwóch trenerów, którzy się doskonale znają, a więc Marka Papszuna z Goncalo Feio. Portugalczyk w latach 2020-2022 był asystentem Papszuna w Rakowie i świetnie zna jego filozofię.
Jesienią to Papszun był górą, jego Raków triumfował przy Łazienkowskiej 1:0, jedyną bramkę w meczu strzelił wówczas Jean Carlos Silva pod koniec pierwszej połowy. Czy po kilku miesiącach Feio wyciągnął wnioski i odniesie triumf pod Jasną Górą? Wkrótce się okaże.
Ten mecz będzie dla Portugalczyka tym bardziej szczególny, bo to właśnie w Częstochowie debiutował jako szkoleniowiec Legii, miało to miejsce w kwietniu ubiegłego roku i wtedy Legia zremisowała 1:1 z zespołem prowadzonym wtedy przez Dawida Szwargę. Jeśli chodzi o plan na spotkanie w wykonaniu Portugalczyka, to może być on utrudniony, bo „Wojskowi” mają w nogach spotkanie z czwartku z Molde (2:0). Co więcej, Legia rozegrała z norweską drużyną pełny dystans, bowiem dopiero po dogrywce poznaliśmy rozjemcę, a więc tym bardziej wskaźniki energii piłkarzy Legii mogą świecić na czerwono.
Marek Papszun mocno o Goncalo Feio: To wybitny nauczyciel chyba wszystkich szkoleniowców i Polaków
Jeśli chodzi o skład Legii na dzisiejsze spotkanie, to wiemy jedno – na pewno przy Limanowskiego nie wystąpi Rafał Augustyniak, który pauzuje za kartki. Najpewniej od początku zagra Ilja Szkurin, który rzecz jasna nie wystąpił z Molde, bo nie jest zgłoszony do rozgrywek europejskich, a Marc Gual w czwartek nie został zmieniony, zagrał z Molde 120 minut.
Ciekawym zagadnieniem wydaje się obsada bramki, bo rewelacyjnie pokazał się w meczu z Norwegami Kacper Tobiasz, który niespodziewanie wrócił między słupki Legii. Pytanie czy Feio będzie chciał zmieniać bramkarza i znów da szansę Vladanovi Kovacevicowi, który mocno zawodzi. W zasadzie w większości spotkań popełnił mniejsze lub większe błędy i wydaje się, że to reprezentant młodzieżówki powinien dziś zacząć mecz w podstawowym składzie.
Pierwszy gwizdek starcia pod Jasną Górą o godz. 17:30. Raków Częstochowa zajmuje 2. pozycję w tabeli z 49 punktami na koncie. Legia jest na 5. lokacie i ma aż dziewięć oczek mniej. Wydaje się, że jeśli Legia nie wygra dziś z Rakowem, to o mistrzostwie Polski może zapomnieć i walczyć tylko o europejskie puchary, do których najłatwiej się dostać poprzez Puchar Polski.
No chyba że, „Wojskowi” wygrają Ligę Konferencji, wówczas z automatu zagrają w fazie ligowej Ligi Europy…