
Fot. FC Barcelona
Borussia Dortmund pokonała FC Barcelonę 3:1 w rewanżowym meczu w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Do półfinału awansowała jednak Barca, która cały dwumecz wygrała 5:3. Bohaterem meczu był Serhou Guirassy, który strzelił trzy bramki i wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji najlepszych strzelców Champions League.
Słabe widowisko w pierwszej połowie
Spotkanie dużo lepiej rozpoczęła drużyna gospodarzy, która raz za razem atakowała bramkę FC Barcelony. O ile oskrzydlające ataki nie przynosiły efektu, to po akcji w polu karnym Pascala Grossa, Wojciech Szczęsny sfaulował pomocnika gospodarzy. Rzut karny na bramkę zamienił Serhou Guirassy i w serca kibiców BVB wlała się nadzieja na korzystny wynik w dwumeczu. Niedługo później gospodarze strzelili kolejną bramkę, lecz w tej sytuacji kilku graczy BVB było na pozycji spalonej i sędzia zasłużenie gola nie uznał. Minuty mijały, a goście z Katalonii nie potrafili zaznaczyć swojej obecności na boisku.
W 29. minucie po groźnym strzale wolnym ekipy z Westfalii, bardzo dobrze interweniował Wojciech Szczęsny. W odpowiedzi zaatakowali goście i po świetnym zagraniu pomiędzy Lewandowskim a Raphinhią zabrakło jedynie wykończenia. Mecz odrobinę stracił na intensywności i momentami to goście przejmowali inicjatywę, lecz brak było konkretów. Pod koniec połowy próbowali zaatakować jeszcze piłkarze Nico Kovaca, ale kolejne bramki w pierwszej odsłonie już nie padły.
Guirassy z hat trickiem
Druga połowa zaczęła się od kolejnego gola dla gospodarzy. Po rzucie rożnym byliśmy świadkami sporego zamieszania w polu karnym Barcy. Najprzytomniej zachował się Serhou Guirassy, który zdobył już drugą bramkę w tym spotkaniu. Po strzelonej bramce gospodarze oddali nieco pole gry zespołowi Hansiego Flicka i dosłownie zemściło się to w ciągu minuty. Fermin Lopez wpadł w pole karne Borussii, a Ramy Bensebaini skierował piłkę do własnej bramki.
Dwumecz wydawał się rozstrzygnięty, gdyż Barca miała przewagę aż trzech bramek. Próbowała atakować ekipa z Dortmundu, ale niecelną próbę zaliczył Maximilian Beier. Tempo spotkanie wyraźnie opadło, a wynik dwumeczu wydawał się przesądzony. Barca miała swoją sytuację w 73. minucie spotkania, ale Raphinha uderzył zdecydowanie za lekko i Gregor Kobel bez problemu złapał piłkę.
W 76. minucie po raz kolejny „ukłuł” Guirassy. Po dośrodkowaniu z prawej strony, fatalny błąd popełnił Ronald Araujo i zawodnik rodem z Gwinei zdobył już swoją 13 bramkę w tegorocznym wydaniu Ligi Mistrzów. Chwilę później padła kolejna bramka dla gospodarzy, jednak Julian Brandt był na pozycji spalonej i gol nie został uznany.
Atmosfera na Westfalenstadion była coraz bardziej gorąca. Kibice gospodarzy dalej wierzyli w sukces, gdyż to ekipa trenera Kovaca przeważała. Barca jedna skutecznie się broniła i wynik nie ulegał zmianie. W 86. minucie z boiska zszedł Robert Lewandowski. Trzeba przyznać, że kibice Borussii Dortmund potraktowali swoją byłą gwiazdę dość ozięble, gdyż przy zejściu Polaka miało miejsce sporo gwizdów. Mimo prób ataków ze strony Borussii, gole już nie padły. BVB wygrało mecz 3:1, lecz do półfinału awansowali goście z Katalonii – wygrywając dwumecz 5:3.
W meczu półfinałowym FC Barcelona zmierzy się z lepszym z pary Bayern Monachium – Inter Mediolan. Pierwsze spotkanie wygrał Inter – stosunkiem bramek 2:1. Rewanż już w środę, na San Siro w Mediolanie.
A wy jak myślicie? Czy Barca może nawiązać do swoich najlepszych momentów w historii i ponownie wygrać Champions League? I czy Robert Lewandowski zdobędzie to prestiżowe trofeum drugi raz w karierze, jednocześnie zostając królem strzelców całych rozgrywek? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach oraz na Twitterze.
BORUSSIA DORTMUND – FC BARCELONA 3:1 (1:0), w dwumeczu 3:5
Guirassy 11’ (karny), 49’, 76’ – Bensebaini 54’ (sam.)
MVP meczu – Serhou Guirassy