
Fot. Korona Kielce
W niedzielne południe Korona Kielce stanie naprzeciwko mistrza Polski. Na kielecką Exbud Arenę przyjedzie Jagiellonia Białystok, a stawką – nie tylko punkty, ale też prestiż i możliwość zapisania się w pamięci kibiców. Trener Jacek Zieliński na przedmeczowej konferencji nie owijał w bawełnę.
– Intensywność to słowo, które w kontekście naszych ostatnich występów jest często powtarzane. Staramy się grać w ten sposób – mówił trener kielczan. – Nie spodziewam się żadnej taryfy ulgowej po Jagiellonii, ani tego, że będą zmęczeni. Mieli ostatnio mały kryzys fizyczny, ale na pewno z niego wyjdą.
Bez Dalmau, ale z wiarą
Kielczanie przystąpią do meczu bez Adriana Dalmau – najlepszego strzelca zespołu. Hiszpan doznał urazu mięśnia dwugłowego i nie zobaczymy go na boisku przez trzy tygodnie.
– Wiadomo, że tracimy zawodnika, który strzelił dziesięć bramek. Szkoda, że pod koniec sezonu złapała go taka przypadłość, ale trudno, będziemy sobie radzić bez niego – przyznał szkoleniowiec. W jego miejsce wskoczyć mogą Jewgienij Szykawka lub młody Daniel Bąk. – Mam nadzieję, że ‘Sziki’ i ‘Bączek’ godnie go zastąpią.
W zespole nie zobaczymy też Pięczka i Nagamatsu, a Yoav Hofmeister do końca rundy będzie leczył uraz. – Plan mamy, o wszystkim zadecydują detale – rzucił z uśmiechem Zieliński, sugerując, że układanka personalna jest gotowa, choć ostatnie szlify trwają.
Korona chce wykorzystać atut własnego boiska i kompletu kibiców
– Wizyta selekcjonera działa mobilizująco na każdego z polskich zawodników. Dla nas największą mobilizacją jest to, że przyjeżdża mistrz Polski, a za nami będzie komplet publiczności – powiedział Zieliński.
Choć Jagiellonia przyjedzie po niespodziewanej porażce z Zagłębiem, Zieliński nie liczy na taryfę ulgową. – Oni są podrażnieni i mega zmotywowani. Ale my też. To będzie mecz na pełnej intensywności. Gramy u siebie i chcemy wykorzystać każdy gram energii, który daje nam to miejsce.
Czy Korona zdecyduje się postawić na młodych? – Nie traktujemy tego jako testu. Chcemy dać chłopakom szansę, by się ograli. I to jest najważniejsze – zakończył trener, który już w niedzielę poprowadzi drużynę po kolejne trzy punkty.
Korona i Jagiellonia wyjdą na murawę w samo południe – pierwszy gwizdek w niedzielę o godz. 12:15.