
Fot. Marcin Łychowid / Jagiellonia Białystok
Dziś o godzinie 21.00 po raz ostatni będziemy świadkami zmagań podopiecznych Adriana Siemieńca w fazie ligowej Ligi Konferencji. „Duma Podlasia” wystąpi w roli gospodarza, co powinno ją dodatkowo wzmocnić w zbliżającym się meczu. Mimo ostatniej porażki z Mladą Bolesław (0:1), Jagiellonia wciąż ma szansę awansować bezpośrednio do 1/8 finału, ale do tego potrzebuje zwycięstwa z Olimpiją Ljubljaną.
Słoweńska drużyna również ma o co walczyć, co do poziomu trudności spotkania wątpliwości nie ma Adrian Siemieniec. – Obie drużyny zgromadziły sporo punktów i walczą o awans. Przyjedzie do nas ekipa podwójnie skoncentrowana po ostatniej porażce z Cercle Brugge (1-4 – red.). Trzeba o wszystko wywalczyć i to wyszarpać. Liczę na to, że zagramy dobry mecz i zwyciężymy.
Oprócz tego szkoleniowiec „Jagi” wypowiedział się na temat trenera rywali. Víctor Sanchez, bo o nim mowa, prowadzi Olimpiję od początku tego sezonu. W przeszłości jako zawodnik grał m.in. w Realu Madryt. W latach 90′ wystąpił dla „Królewskich” w osiemdziesięciu spotkaniach.
– Są wyrafinowani i to widać, nie sposób nie wspomnieć o trenerze rywala, który jest bardzo doświadczony i znany. Prowadził duże kluby i różne drużyny. W Realu Madryt nie gra się przypadkowo. Grał z Seedorfem, Raulem, Sukerem, Roberto Carlosem. To legendy piłki światowej. Zwracamy na to uwagę. Na pewno jego kompetencje pozwalają mu się rozwijać jako trener. Odnosi sukcesy i to jest godne podziwu – mówił trener mistrzów Polski.
Kim jest rywal Jagiellonii?
Olimpija to kolejny przeciwnik „Jagi” ze słoweńskiej ligi. W 4. kolejce fazy ligowej LKE zespół z Białegostoku mierzył się na wyjeździe z Celje, mistrzem tego kraju. Podopieczni Siemieńca zremisowali wówczas 3:3.
W obecnym sezonie Olimpija zajmuje pierwsze miejsce w tabeli, mając przewagę sześciu punktów nad drugim Mariborem i ośmiu oczek nad wspomnianym Celje. Warto wspomnieć, że w bieżących rozgrywkach rodzimej ligi Olimpija straciła tylko 6 goli. Łącznie!
Czwartkowy rywal Jagiellonii zajmuje 14. miejsce w tabeli fazy ligowej LKE. Na koncie Olimpija ma 9 punktów, trzy spotkania wygrała, dwukrotnie schodziła z boiska pokonana.

Zbieranie doświadczenia i kłopoty kadrowe
Adrian Siemieniec zwrócił uwagę na doświadczenie, które – jak wielokrotnie wspominał – ma duże znaczenie, ale jego brak wcale nie skazuje na porażkę, gdyż kiedyś trzeba je zdobyć, a wszystko wskazuje na to, że Jagiellonia właśnie to zrobiła.
– Na pewno doświadczenie na poziomie europejskim mają dużo większe od naszego, ale my też już zerowego nie mamy po tej bardzo intensywnej rundzie – zauważył Siemieniec.
Choć Jagiellonia ma już zapewniony udział w LKE wiosną, to wciąż ma o co walczyć – bezpośredni awans do 1/8 finału byłby dużym osiągnięciem. „Jaga” znajdzie się w najlepszej ósemce, jeśli spotkanie ze słoweńskim zespołem wygra, choć może wystarczyć jej także i remis. Wiele zależy od meczów rywali:
- dziewiąty w stawce Rapid gra u siebie z FC Kopenhagą,
- dziesiąty APOEL mierzy się przed własną publicznością z FC Astaną,
- jedenasty Djurgarden podejmuje… Legię.
Wszystkie wymienione ekipy mają tyle samo punków co Jagiellonia, ale gorszy bilans bramek, które są absolutnie kluczowe w kwestii walki o jak najwyższe lokaty. Poza meczem Jagiellonia – Olimpija trzeba więc zerkać na inne stadiony i obserwować, jak zmieniać się będą lokaty w tabeli poszczególnych zespołów, będących „na granicy” między pierwszą ósemką a grupą, która trafi do play-offów (miejsca 9-24).
Na drodze do marzeń zawsze stają różne przeciwności losu, w przypadku Jagiellonii mowa tu o brakach kadrowych. W dzisiejszym meczu nie wystąpią chociażby Taras Romanczuk (kontuzja) i Adrian Dieguez (pauza za czerwoną kartkę).
Siemieniec zachowuje w tym temacie spokój. – Nie mam dużego bólu głowy jeśli chodzi o zestawienie na mecz. Przed nami jeszcze jeden trening i pewien margines na ostateczne decyzje. Dopiero jutro na sto procent będziemy pewni. Nasza sytuacja kadrowa nie jest komfortowa, ale też nie tragiczna. Jesteśmy przygotowani na takie sytuacje, bo to część sportu.
Na dodatkową uwagę zasługuje fakt, że Jagiellońska społeczność zamierza spuentować swój mistrzowski rok #JAGADZIĘKUJEMY, czyli podziękowaniami, dla zawodników, kibiców i oczywiście prezesa Wojciecha Pertkiewicza, który wraz z końcem 2024 roku kończy swoją pracę w Jagiellonii Białystok.
Zarówno dla Jagiellonii, jak i drużyny gości, zbliżające spotkanie będzie kluczowe w kwestii awansu, obie drużyny przegrały w poprzedniej kolejce, co powinno być dodatkową motywacją do zawziętej walki. Zbliżające się spotkanie będzie również ostatnim meczem tego roku dla obu ekip, w przypadku Jagiellonii będzie to zwieńczenie historycznego roku, w którym to udało się zdobyć pierwsze mistrzostwo Polski.
Pewnym jest, że żadna z drużyn nie odpuści, zapowiada się walka do ostatniego gwizdka. Oby z udanym finiszem dla Jagiellonii Białystok. Pierwszy gwizdek przy Słonecznej o godz. 21:00.