
Fot. Tomasz Błaszczyk / GIEKSA FOTO
Sezon 2002/03. 29-letni Rafał Górak jako zawodnik Szczakowianki Jaworzno rozegrał wówczas dwadzieścia trzy mecze w Ekstraklasie (okraszone nawet jednym golem). Nie byliśmy jeszcze w Unii Europejskiej, Polskę opanowała „małyszomania” a kibice piłki nożnej lizali rany po nieudanym mundialu w Korei Południowej i Japonii (a jechaliśmy po medal!). GKS Katowice pod wodzą Jana Żurka zajął wtedy 3. miejsce w Idea Ekstraklasie (tak, był taki operator) i byliśmy w przededniu afery korupcyjnej, która wywróciła polski futbol do góry nogami.
Od tego czasu minęło ponad dwadzieścia lat i Rafał Górak znowu pojawił się w Ekstraklasie, tak samo jak katowicki GKS po dziewiętnastu latach tułaczki po niższych ligach. Zapraszam do lektury krótkiego kalendarium trenera Góraka i jego Kariery (tak, tak, właśnie „Kariery” przez duże „K”) w drużynie z Katowic.
Przez pięć sezonów opiekun drużyny z Górnego Śląska przeszedł drogę z trzeciego poziomu rozgrywkowego do Ekstraklasy. Więc czy warto dawać trenerom czas? Czy gorące głowy panów z gabinetów klubowych przeszkadzają w rozwoju naszej piłki?
Sezon 2019/2020 – 3. miejsce w 2. Lidze
Czerwiec 2019 roku, trener Górak przychodzi do GieKSy po raz drugi (poprzednia kampania to lata 2011-2013). Pierwszy sezon w roli opiekuna GieKSy zakończył się fiaskiem, gdyż GKS został w 2. Lidze na kolejny sezon. Trzecie miejsce na koniec i 59 punktów na koncie. Miejsca za Górnikiem Łęczna i Widzewem Łódź dało miejsce w barażach, gdzie katowiczanie podjęli w półfinale Stal Rzeszów.
Porażka 0:2 z zespołem z Podkarpacia przy Bukowej po dość wyrównanym meczu oznaczała kolejny sezon banicji na trzecim poziomie rozgrywkowym. W kluczowym momencie niestety zabrakło konkretów. W klubie zastanawiano się, czy danie kolejnej szansy trenerowi urodzonemu w Bytomiu było dobrą decyzją.
Ostatecznie, trener Górak zachował posadę.
Sezon 2020/2021 – 2. miejsce w 2. Lidze
Celem GieKsy było wygranie ligi w cuglach. Łatwo nie było, ale główny cel został osiągnięty, a więc awans na zaplecze. 70 oczek z trzypunktową przewagą nad Chojniczanką Chojnice i sześciopunktową stratą do Górnika Polkowice wystarczyło, żeby awansować i pożegnać drugoligowe rozgrywki.
Przyszłość malowała się w bardzo optymistycznych barwach – trener Górak w następnym sezonie będzie budował drużynę już w 1. Lidze.

Piłkarze GKS-u Katowice świętujący awans do 1. Ligi, 2021
Sezon 2021/2022 – 8. miejsce w 1. Lidze
Sezon jak najbardziej in plus. GieKSa jako beniaminek uplasowała się w górnej połówce tabeli z dorobkiem 46 punktów, co było w Katowicach odebrane pozytywnie. To miał być wstęp do tego, by w najbliższym sezonie powalczyć o coś więcej. Apetyty w stolicy Górnego Śląska zdecydowanie urosły.
Sezon 2022/2023 – 10. miejsce w 1. Lidze
Zaledwie 44 punkty dały dziesiąte miejsce w lidze. W klubie przyjęto to z ogromnym zawodem. Nie dość, że GKS nie włączył się do walki o awans, to miejsce w tabeli, a także zdobycz punktowa były gorsze niż sezon wcześniej.
W gabinetach prezesów zastanawiano się, czy dać Rafałowi Górakowi szansę na prowadzenie zespołu w kolejnym sezonie. Zespół GieKSy grał momentami fajnie w piłkę, potrafił często dominować rywali, lecz bardzo łatwo tracił bramki, a z przodu brakowało po prostu konkretów. Posada trenera wisiała na włosku.
Mimo wszystko trener Górak został na następny sezon – głównie z powodów ekonomicznych, gdyż kontrakt trenera wygasał w czerwcu 2024 roku.
Sezon 2023/2024 – Jak zostać legendą w 4 miesiące
Była połowa rozgrywek sezonu 2023/24. Pozycja GieKSy była naprawdę mizerna – zaledwie 6 punktów przewagi nad strefą spadkową po rundzie jesiennej. Los Rafała Góraka był już przesądzony. W jednym z wywiadów udzielonym klubowym mediom, prezes GKS-u oświadczył wszem wobec, że Rafał Górak odejdzie po sezonie i klub powoli będzie rozglądał się za następcą. Z tego powodu powstał nawet mały konflikt na linii prezes – trener. Na trybunach Bukowej nieraz niosło się, że trener ma po prostu… wypier… (żeby sobie po prostu poszedł w innym kierunku, najlepiej jak najdalej od Katowic). Było to też pokłosiem wywiadów pomeczowych udzielanych przez Rafała Góraka. Ze słów szkoleniowca GieKSy biła przesadna pewność siebie, powtarzały się fazy, że „my ciągle uczymy się tej ligi”.
Było fatalnie. To miała być ostatnia i pożegnalna runda Góraka w Katowicach…
Wiosna zaczęła się od gry w kratkę katowiczan – od wygranej z Motorem i porażki z Wisłą Płock na wyjeździe. GKS miał po prostu spokojnie się utrzymać, dograć sezon i wtedy miała nastąpić rewolucja. Ta nastała już od następnej kolejki – jednak to nie była taka rewolucja, o jakiej myśleli wtedy w Katowicach. Sześć zwycięstw z rzędu (bilans bramkowy 17-1) i miejsce w strefie barażowej po 26. kolejkach. Kibice wiedzieli, że nie potrwa to wiecznie i mieli rację. W połowie kwietnia GKS przegrał przy Bukowej z Odrą Opole, która również walczyła o udział w barażach.
Później podopieczni Góraka zebrali ledwie dwa punkty na sześć możliwych – zremisowali z Termaliką i Górnikiem Łęczna. Trzy mecze bez wygranej oraz dość ciężki terminarz sprawiały, że nastroje były co najwyżej umiarkowane.
Wyjazd do Warszawy na mecz z Polonią miał odróżnić mężczyzn od chłopców. Każdy, wie, że prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, a jak kończy. Grająca słabo i apatycznie GieKSa przegrywała z Polonią 0:1 do 91. minuty. Wtedy nastąpił jakiś piłkarski cud (trudno to inaczej wytłumaczyć) i padły dwie bramki dla GKS-u doliczonym czasie gry. Na listę strzelców wpisali się Arkadiusz Jędrych i Jakub Arak. To był kolejny zwrot akcji, tylko tym razem już taki, którego nie spodziewał się nikt. Dosłownie nikt.
Następnie GieKSa wygrała aż 8:0 ze świetnie spisująca się w tej rundzie Stalą Rzeszów. Dla kibiców z Katowic to był szok. Było to najwyższe zwycięstwo na szczeblu centralnym w 60-letniej historii klubu. Następnie, wygrana w derbowym meczu z imiennikiem z Tychów i pogrom z Wisłą Kraków, która kilka tygodni wcześniej świętowała triumf w Pucharze Polski. Te wyniki wywindowały GKS na 3. miejsce w tabeli. W tej samej kolejce zajmująca drugie miejsce Arka Gdynia, która miała trzy punkty przewagi nad ekipą z Katowic, przegrała swój mecz w Derbach Pomorza z Lechią Gdańsk i na ostatni mecz sezonu do Gdyni, GKS jechał po zwycięstwo i po napisanie historii.
95. minuta w meczu w Gdyni. Po wyrzucie z autu piłkarzy Arki, Dawid Kudła łapie piłkę w tzw. „koszyczek” i pada na murawę, wyraźnie ją przytulając. Nie miał zamiaru jej nikomu oddać. Kilka sekund później sędzia odgwizduje koniec meczu i stało się… GKS KATOWICE PO 19. LATACH PONOWNIE W EKSTRAKLASIE! To był cud! To nie mogło się wydarzyć, a jednak to prawda, bo Adrian Błąd, strzelając jedynego gola w meczu sprawił, że GieKSa po DZIEWIĘTNASTU latach wróciła do elity!

Piłkarze GieKSy na stadionie Arki Gdynia, 2024
Jako kibic GieKSy tego dnia nie żałowałem sobie celebracji! Wracamy do elity… poczułem łzy napływające do oczu! Oni to zrobili! I to w jakim stylu! Trenerze… Piłkarze… zostaliście żywymi legendami tego klubu! Katowice, Katowice, GieKaeS!!
Już zupełnie „na chłodno” patrzę na tę całą sytuację z wciąż wielkimi emocjami, natomiast obiektywnie trzeba przyznać, że w tej rundzie Pan Trener Rafał Górak stworzył z tej drużyny istną maszynę! Już po wszystkim Pan Trener Górak stwierdził: „w przerwie zimowej stwierdziliśmy z drużyną, że nie mamy nic do stracenia i idziemy na całość”. Brzmi banalnie, prawda? Ale wystarczyło! GieKSa grała piłkę totalną, ofensywną, taką z „serduchem i do końca”. Nie zagłębiając się w taktyczne niuanse – po prostu udało się, wystarczyło! GKS Katowice wraca tam, gdzie jego miejsce!
Sezon 2024/2025 – Ekstraklasa
W obecnym sezonie GieKSa, jak na beniaminka, radzi sobie świetnie. Na półmetku jest w środku tabeli, grając naprawdę dobrą piłkę, jak na nasze ligowe standardy. Kilka nieoczywistych transferów sprawiło, że zespół z Katowic nie odstaje w tej lidze pod żadnym względem. Już przed sezonem Rafał Górak podpisał nowy, 2-letni kontrakt, a przed chwilą był wypychany z klubu. Panie Trzenerze Rafale – przepraszamy i zarazem dziękujemy. Już zupełnie bez emocji dodam coś od siebie… jak my chopie wszyscy byli w błędzie… miołeś Pan recht!
Podsumowując – czy warto dawać trenerom czas i zaufanie…? A co to za pytanie! Zdecydowanie tak!
Jednak, patrząc obiektywnie, to zależy to od: pozycji klubu, jego ambicji oraz wielu innych czynników. Muszę przyznać, że po czterech sezonach pracy Rafała Góraka w GieKSie myślałem, że to odpowiedni czas na to, żeby zacząć nowy etap. Jakże byłem w błędzie. Napiszę to jeszcze raz (a chciałbym i 10) – Panie Trenerze Rafale Góraku: przepraszamy i dziękujemy! Dziś jestem pewien, że Rafał Górak co najmniej wypełni swój kontrakt obowiązujący do czerwca 2026. roku.
Tak jest Panie Trenerze – uczymy się tej ligi… i to jak!
Bardzo ciekawy artykuł, pisany z dużym zaangażowaniem i emocjami. Wszystkie wydarzenia zostały przedstawiony w sposób przejrzysty i zwięzły. Oby tak dalej. Panie Michale czekamy na więcej artykułów! 🙂
Bardzo błyskotliwy i wnikliwy reportaż o sile determinacji i zapału trenera Góraka, który zaparcie dążył do awansu GKS Katowice. Pan Redaktor Michał Grzęda przedstawił oś wydarzeń ligowych w jasny i klarowny sposób dla futbolowego laika jak ja. Czytało się lekko i dało wgląd w piłkarki lokalny świat.
Bardzo ciekawie napisane. Krótko na temat a z emocjami !
Bardzo dobry artykuł, który w ciekawy sposób ukazuje drogę Rafała Góraka oraz historię GieKSy w ostatnich latach. Doskonale podkreśla kluczowe momenty, zarówno trudne, jak i te pełne triumfu. Świetne połączenie faktów, emocji i analizy – tekst, który z pewnością przypadnie do gustu nie tylko kibicom GKS-u, ale też miłośnikom piłki nożnej. Gratulacje za świetnie wykonaną pracę!
Więcej takich trenerów 👏👏👏👏
GKS bravo !!!!
Bravo🥰