
Fot. Atletico Madrid
Atletico Madryt znów straciło punkty, w hicie 21. serii gier LaLiga podopieczni Diego Simeone podzielili się punktami z Villarrealem. W stolicy padł wynik 1:1, przed przerwą z rzutu karnego trafił Gerard Moreno. Gospodarze wystąpili w rezerwowym składzie, trener wprowadził najlepszych zawodników z ławki. Odmianę przyniósł Rodrigo De Paul, do siatki trafił Samuel Lino. Atletico nie zdołało objąć pozycji lidera, strata do Realu Madryt została zmniejszona do jednego punktu.
Powrót na właściwe tory
„Cholo” dokonał wielu roszad, kluczowi piłkarze otrzymali szansę odpoczynku. W linii obrony pojawili się Axel Witsel i Reinildo Mandava, mozambijski zawodnik zastąpił zawieszonego Javiego Galana. Podobnie pauzował Clement Lenglet. Okazję gry otrzymał legendarny piłkarz – Koke zastąpił Rodrigo De Paula. Na ławce usiadł Antoine Griezmann, z przodu rozpoczął Angel Correa.

Atletico przed tygodniem zaliczyło gigantyczną wpadkę, porażka na Butarque z Leganes zrzuciła ich z pozycji lidera LaLiga. W środku tygodnia zaliczyli świetną rehabilitację, mimo gry w dziesiątkę przez ponad godzinę wyrwali zwycięstwo z silnym Bayerem Leverkusen. Bohaterem meczu w Lidze Mistrzów został Julian Alvarez, były piłkarz Manchesteru City błyszczał w ostatnich tygodniach.
Karuzela
Marcelino dokonał dwóch zmian w korpusie ekipy, która włączyła się do walki o awans do Ligi Mistrzów. W środku obrony Juana Foyta zastąpił Willy Kambwala. Problemem była także kontuzja weterana, uraz palca u stopy Daniego Parejo wykorzystał Santi Comesana.
Drużyna spod Walencji znalazła się w drobnym kryzysie, ostatnio jednak wysoko pokonali bezpośredniego rywala. W poniedziałek rozbili Majorkę aż 4:0. Fala kontuzji stała się przeszłością, „Groguets” chcieli na Ryiadh Air Metropolitano sprawić sporą niespodziankę.
Ofensywa wicelidera
Hit rozpoczął się od natarcia gospodarzy, już w czwartej minucie strzał Alvareza wyłapał Junior Reis. Mimo powrotu do zdrowia Diego Conde, to Brazylijczyk ponownie stanął między słupkami. Villarreal został zamknięty na własnej połowie, pierwsze zagrożenie goście stworzyli dopiero po kwadransie. Chwilę później okazję miał Logan Costa, stoper uderzył jednak niecelnie.
W 22. minucie bardzo mocny strzał Alvareza wybronił Reis, w tej samej akcji Yeremy Pino absurdalnie sfaulował Conora Gallaghera. Skrzydłowy w tym sezonie przyczynił się do dramatycznej kontuzji Daniela Carvajala, nie wyciągnął jednak wniosków. Sędzia ukarał zawodnika „Żółtej Łodzi Podwodnej” napomnieniem.
Zwrot akcji
Kapitan gości był niewidoczny, ale w 27. minucie włączył się do akcji. Świetne podanie Alexa Baeny spowodowało spore zamieszanie, kompletnie zagubił się Axel Witsel. Gerard Moreno został sfaulowany przez Reinildo, sędzia wskazał na wapno.
Poszkodowany pewnie egzekwował jedenastkę, nieśmiały Villarreal niespodziewanie objął prowadzenie. Chwilę później w polu karnym odnalazł się Correa, spory impet wyjścia bramkarza spowodowała, że zawodnicy gospodarzy domagali się drugiej jedenastki. Diego Simeone był wściekły, ostatecznie napomnienie ujrzał rezerwowy Jose Maria Gimenez.
Villarreal mógł pójść za ciosem, w 37. minucie w polu karnym kompletnie niepilnowany został strzelec gola. Moreno w świetnej sytuacji nieczysto trafił w piłkę, uderzenie głową minęło bramkę Jana Oblaka.
Nierówne Atleti
Kilka minut później w kompromitującym stylu piłkę stracił Koke, Moreno zaprzepaścił jednak przewagę liczebną. Jego piekielnie mocny strzał zablokował Witsel. W doliczonym czasie gry mieliśmy oblężenie bramki Reisa, postacią centralną był Alvarez. Strzały gospodarzy były jednak nieprzygotowane, do szatni piłkarze schodzili przy stanie 0:1.
Pierwsza akcja drugiej części przyniosła wielki zawód drużynie gości. Piłkarze Villarrealu w ciągu kilkunastu sekund stworzyli sobie dogodną sytuację, przed stuprocentową gospodarzy uratował świetny wślizg Witsela. Wybicie Robina Le Normanda zażegnało zagrożenie, to była czwarta genialna szansa podopiecznych Marcelino.
Diego Simeone w przerwie przeprowadził aż trzy zmiany. Wprowadził De Paula, Argentyńczyk niemal od razu uporządkował grę ofensywną. W 49. minucie padł plastycznie w polu karnym, sędzia stanowczo wskazał na brak przewinienia.
Spotkanie nie zmieniło oblicza, Atletico naciskało, było jednak bardzo mało konkretne. W przeciwieństwie do gości, podopieczni Marcelino zagrażali sporadycznie, jednak bardzo zdecydowanie.
Przerwana blokada
Gospodarze pokazali, że potrafią zagrać bardzo widowiskowo. W 58. minucie po koronkowej akcji i kiksie Correi piłkę do bramki wepchnął rezerwowy, Samuel Lino. Chwilę później na placu gry zameldował się Antoine Griezmann.
Goście próbowali błyskawicznie odpowiedzieć, w polu karnym Słoweńca doszło do ogromnego zamieszania. Piłkarze „Żółtej Łodzi Podwodnej” domagali się rzutu karnego, sędzia nie przyznał stałego fragmentu gry.
Nerwowa końcówka
Protesty ze strony ławki Atletico nie ustępowały, sędzia nie podyktował dyskusyjnego rzutu wolnego. Wzburzenie spowodowało, że drugą żółtą kartkę obejrzał rezerwowy Gimenez. Chwilę później błysnął Alvarez, popisowy drybling zakończył się groźnym strzałem. Ponownie górą był jednak bramkarz gości.
Spotkanie się uspokoiło, sporadyczne ataki Atletico przerywały długotrwałe rozegranie gości. W 79. minucie minimalnie pomylił się Witsel, rzecz w tym, że Belg niemalże pokonał Jana Oblaka. Niewiele zabrakło do kuriozalnego samobója, chwilę później świetną szansę zmarnował Ayoze Perez.
W 84. minucie precyzyjny strzał z pokaźnej odległości oddał Pablo Barrios, strzał młodego pomocnika kapitalnie obronił Reis. Chwilę później próbował strzelec gola, gospodarze zyskali kolejny rzut rożny.
Napór nie ustępował, strzał głową Griezmanna minimalnie minął bramkę gości. Gospodarze próbowali do ostatniej akcji, ostatecznie mecz zakończył się nieco rozczarowującym remisem.
Kolejna wpadka
Wicelider stracił punkty w starciu z silnym rywalem, jednakże w pierwszej połowie miał sporo szczęścia. Zmiany argentyńskiego szkoleniowca przyniosły odmianę, przede wszystkim przyzwoicie wyglądał De Paul. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy pozostawał Alvarez, napastnik w pojedynkę był w stanie wywołać widoczną różnicę.
Podopieczni „Cholo” nie zdołali wyprzedzić liderującego Realu, mistrz może dziś zwiększyć przewagę do czterech oczek. Za plecami Atleti sześć punktów straty ma FC Barcelona i Athletic Bilbao.
W kolejnej serii gier na Metropolitano przyjedzie Majorka, wcześniej w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów polecą do Austrii. W starciu z RB Salzburgiem prawdopodobnie przypieczętują awans z czołowej ósemki fazy ligowej.
Cenna zdobycz
Oczko może okazać się zbawienne w kontekście walki o Ligę Mistrzów, strata do czwartej pozycji wynosi aż pięć punktów. Być może LaLiga otrzyma pięć miejsc w fazie ligowej na sezon 2025/26. Aktualnie hiszpańskie rozgrywki znajdują się na 3. miejscu sezonowego rankingu UEFA, do premii potrzebny jest awans do czołowej dwójki.
W kolejnej serii gier Villarreal podejmie Real Valladolid. Podopieczni Marcelino mogą skupić się na rozgrywkach LaLiga, w kompromitującym stylu odpadli z Pucharu Króla.
ATLETICO MADRYT – VILLARREAL 1:1 (0:1)
Lino 58’ – Moreno 29’ (karny)