Fot. Borussia Dortmund
Cierpliwość działaczy klub z Zagłębia Ruhry była w tym sezonie wystawiona na próbę. Wczorajsza porażka w Lidze Mistrzów z Bolonią 1:2 przelała jednak czarę goryczy i szkoleniowiec BVB pożegnał się z posadą. Z Borussii odszedł również jego asystent, Łukasz Piszczek.
Równia pochyła
Nuri Sahin nie może zaliczyć tej kampanii do udanych. Jego Borussia Dortumund w tym sezonie rozegrała 27 spotkań, z czego wygrała 12 razy wygrywała, zanotowała cztery remisy i aż 11 razy przegrywała, uzyskując marniutki bilans zaledwie 1,48 punktu na mecz.
Turek zostawia klub na 10. miejscu w tabeli Bundesligi i na 13. lokacie w tabeli fazy ligowej Ligi Mistrzów, co jak na ubiegłorocznego finalistę tych rozgrywek jest bardzo słabym wynikiem. Borussia wystartowała całkiem nieźle, ale im dalej w las, tym gorzej i tak wraz z trwaniem sezonu drużyna z Dortmundu grała coraz gorzej i gorzej.
Czarny 2025 rok
Ostatnie tygodnie w wykonaniu Sahina i jego zawodników to totalna klapa. W 2025 roku żółto-czarni rozegrali cztery spotkania, wszystkie przegrali.
- 10 stycznia – porażka z Bayerem Leverkusen 2:3,
- 14 stycznia – porażka z Kiel 2:4,
- 17 stycznia – porażka z Eintrachtem Frankfrut 0:2,
- 21 stycznia – porażka z Bolonią 1:2.
Większość kibiców szybko połapała się, że z tej mąki chleba nie będzie i nalegali na zwolnienie nieopierzonego szkoleniowca.
Nie zawsze szybciej znaczy lepiej
Miała to być piękna, sentymentalna i pełna odwagi przygoda. Borussia chciała obrać ścieżkę Bayeru Leverkusen, który to zaryzykował i zatrudnił w 2022 roku Xabiego Alonso na stanowisko pierwszego trenera, a on odmienił „Aptekarzy” o 180 stopni, mimo skromnego doświadczenia (Alonso przed przygodą w Leverkusen przez trzy lata prowadził Real Sociedad B).
Klub z Signal-Iduna Park poszedł o krok dalej. Również postanowił zaryzykować i postawić na młodego trenera, który miał co prawda w CV pracę w tureckim Antalyasporze, ale najmocniejszą kartą Sahina była przeszłość i żółto-czarna krew, która płynęła w jego żyłach. Sahin bowiem jako piłkarz właśnie w Dortmundzie świętował największe sukcesy i był ważną postacią drużyny Jurgena Kloppa. Turek poznawał klub od środka już od początku roku, kiedy to został asystentem Edina Terzica.
Piszczek odchodzi
Polscy kibice również mogli spoglądać na ten projekt z zainteresowaniem. W końcu nie codziennie zdarza się jakiś poważny angaż polskiego trenera za granicą. Podobnie jak szybko i spektakularnie temat się zaczął, tak szybko się skończył. Dyrektor sportowy Borussii Dortmund poinformował dzisiaj, że Polak zdecydował się opuścić klub ze względu na solidarność z Nurim Sahinem.
Trenerem tymczasowym został Mike Tullber. Co do przyszłości Piszczka jeszcze nic nie wiadomo poza tym, że na ten moment przygoda z BVB dobiega końca po zaledwie jednej rundzie. A więc wszystkie doniesienia o przejęciu, nawet tymczasowo, steru możemy włożyć między bajki.
