
Fot. Korona Kielce
Korona Kielce pokonuje Stal Mielec 1:0 w tak zwanym meczu o sześć punktów. Bohaterem „Żółto-Krwistych” został Mariusz Fornalczyk, strzelając gola w momencie, kiedy wydawało się, że remis to wszystko, co może dzisiaj zdobyć Korona.
Senna pierwsza połowa
W tym meczu nie było wyraźnego faworyta. Stal gra całkiem nieźle u siebie, ale Korona już dwa razy ogrywała drużynę z Mielca w tym sezonie. Mecz ten miał duża wagę w kontekście walki o wyznaczone cele obydwu drużyn i można było odnieść wrażenie, że paraliżowało to zawodników.
W pierwszej części gry widzieliśmy zaledwie kilka uderzeń, które przelatywały w niebezpiecznej odległości od bramki. Tak jak uderzenie Damiana Kądziora z rzutu wolnego czy strzał Mariusza Fornalczyka z 26. minuty, który to po rykoszecie przeleciał tuż obok słupka bramki gospodarzy. Najlepsza sytuacja była po błędzie Konstantnosa Sotiriousa, który stracił piłkę w swoim polu karnym na rzecz Łukasza Wolsztyńskiego. Napastnik Stali jednak nie zdążył podać do lepiej ustawionego kolegi i wyszedł z piłką za linię końcową.
Zabójcze kontrataki
W drugiej połowie było odrobinę ciekawiej. Wtedy też oglądaliśmy strzały celne, więc progres był zauważalny gołym okiem. Im dłużej trwał mecz, tym bardziej rozkręcali się gospodarze. Od 70. minuty zdominowali wręcz Koronę. Duży udział w tym miał Jean-David Beauguel. Po jego wejściu podopieczni Jacka Zielińskiego obniżyli pressing i więcej uwagi skupili na nowym nabytku Stali. Francuz oddał nawet jedno bardzo groźne uderzenie, które jednak wybronił Rafał Mamla.
Kim jest nowy napastnik Stali Mielec? Grał w Chinach, Holandii, był królem strzelców w Czechach
Mielczanie coraz bardziej dominowali i kiedy wydawało się, że są na dobrej drodze do zwycięstwa, to Korona Kielce strzeliła gola. Mariusz Fornalczyk uderzył, znów był rykoszet, jednak tym razem piłka wpadła do bramki. Goście zdobyli bramkę w najcięższym dla siebie momencie meczu podcinając tym samym skrzydła dobrze grającej w końcówce Stali Mielec.
Gorąca krew
Mecz ten był ciężki dla jednej i drugiej strony. Niekiedy emocje brały górę i na boisku oglądaliśmy różne przepychanki czy niepotrzebne faule. Sędzia Gryckiewicz pokazał dzisiaj aż 8 żółtych kartek. Na pochwałę na pewno zasługuje wytrwałość Korony. Takie mecze jak dzisiaj są kluczowe w kontekście całego sezonu, mecze w których nie idzie, a na koniec i tak wynik jest pozytywny. Takie spotkanie rozegrała dzisiaj drużyna Jacka Zielińskiego. Goście mogą zadowoleni, gdyż zbliżają się oni wielkimi krokami do utrzymania.
Przed Stalą natomiast czas ciężkiej pracy, bo początek tej rundy mają dosyć trudny. A w następnym tygodniu czeka ich ciężki wyjazd do Poznania na mecz z Lechem.
STAL MIELEC – KORONA KIELCE 0:1 (0:0)
83’ Mariusz Fornalczyk
1 komentarz on “Korona zwycięża w arcyważnym meczu. Twierdza Mielec ma się coraz gorzej”