
Fot. Korona Kielce
Po zeszłotygodniowej kompromitującej porażce z ostatnim w tabeli Śląskiem, dziś Lech wygrał 2:0 trudne starcie z kielecką Koroną po golach Aliego Gholizadeha oraz Mikaela Ishaka. Podopieczni Jacka Zielińskiego pomimo starań nie byli w stanie zatrzymać świetnie prezentującego się dziś „Kolejorza”.
Początek meczu w Poznaniu upływał nam na oglądaniu kolejnych świetnych sytuacji marnowanych przez obie strony. Już w 16. minucie niepilnowany Patrik Walemark uderzył zza pola karnego Korony, jednak nieznacznie się pomylił, a piłka przeleciała nad poprzeczką.
Po czterech minutach sam na sam z bramkarzem gości stanął Mikael Ishak. Kapitan Lecha nie zdołał pokonać jednak Mamli. Chwilę później po pięknym podaniu Mariusza Fornalczyka przed idealną sytuacją na otwarcie wyniku stanął Pedro Nuno. Nabiegający Portugalczyk uderzył w piłkę na tyle nieczysto, że przeleciała ona kilka metrów nad bramką Bartosza Mrozka.
Otwarcie wyniku spotkania w Poznaniu przyszło po równo pół godziny gry i pięknej wymianie krótkich podań pomiędzy Patrikiem Walemarkiem a Alim Gholizadehem, który to ostatecznie pokonał bramkarza przyjezdnych. Tym samym reprezentant Iranu zdobył swojego szóstego gola w tym sezonie.
Po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę oglądaliśmy jeszcze lepiej zorganizowanego Lecha. Gospodarze utrzymywali się przy piłce dłużej niż w pierwszej części meczu, a co najważniejsze nie dopuszczali Korony do swojego pola karnego. Większość swoich akcji podopieczni Jacka Zielińskiego prowadzili lewym skrzydłem. Jednak ataki „Złocisto-Krwistych” zazwyczaj rozbijały się już o pierwszego obrońcę gospodarzy.
Stała i konsekwentna gra „Kolejorza” w drugich 45 minutach spotkania w końcu musiała przynieść skutek w postaci drugiej bramki. W 83. minucie po genialnym podaniu Patrika Walemarka po raz drugi w tym meczu sam na sam z bramkarzem stanął Mikael Ishak. Tym razem kapitan gospodarzy nie pomylił się i pewnie podwyższył prowadzenie Lecha.
Fenomenalny występ Walemarka i dobra postawa całej drużyny Nielsa Frederiksena przynosi bardzo potrzebne poznaniakom przełamanie. Pewna wygrana nad Koroną z pewnością poprawiła humory kibiców „Kolejorza” załamanych po ostatnim blamażu w przegranym 3:1 meczu ze Śląskiem Wrocław. Zwycięscy dziś gospodarze w następnym tygodniu pojadą do Lublina, by zmierzyć się z Motorem. Za to Korona w następny piątek podejmie rozpędzoną drużynę łódzkiego Widzewa.
LECH POZNAŃ – KORONA KIELCE 2:0 (1:0)
Gholizadeh 30′, Ishak 83′