
Fot. Lechia Gdańsk
Remis z Motorem, wygrana z Lechem, a dziś pokonane Zagłębie. To nie wyczyny czołowej ekipy w Ekstraklasie, a zespołu skreślanego po jesieni, czyli Lechii Gdańsk. Podopieczni Johna Carvera ograli dziś „Miedziowych” 3:1.
Pewnie malkontenci z Gdańska powiedzą, że Lechia mogła wygrać wyżej, ale my przyznamy jedno – szła od początku po wygraną i ją osiągnęła. Zespół Carvera od pierwszego gwizdka ruszył wysoko, był szybszy, bardziej jakościowy od gospodarzy i w każdej fazie wyglądał o klasę lepiej. Na gole w Lubinie poczekaliśmy do 30. minuty, kiedy z bramki na 0:1 cieszył się Tomas Bobcek. Kilka minut później na listę strzelców wpisał się Maks Chłań, któremu wystawił piłkę Bogdan Viunnyk. Ukraińsko-ukraińska akcja dała Lechii drugiego gola i duży spokój przed przerwą.
Jeszcze w pierwszej części meczu wydawało się, że Lechia trafi po raz kolejny, arbiter czekał na decyzję VAR-u w sprawie potencjalnego rzutu karnego. Finalnie nie doszło do podyktowania jedenastki i piłkarze zeszli na przerwę.
W drugiej połowie jeszcze jedno trafienie dołożył Bobcek. Zagłębie po trzecim golu straconym wzięło się do roboty, ale pary starczyło tylko na bramkę na otarcie łez. Do siatki na dziesięć minut przed końcem trafił Mateusz Wdowiak. Na golu byłego gracza Cracovii czy Rakowa zakończyliśmy strzelanie.
Nie można oczywiście nie wspomnieć o kłopotach finansowych Lechii Gdańsk, bowiem w zasadzie nie było pewne czy dzisiejszy mecz się w ogóle odbędzie. Poszło rzecz jasna o brak płatności gdańskiego klubu za Tomasza Wójtowicza, który przed sezonem trafił do beniaminka z Ruchu Chorzów. Finalnie, pomogła Ekstraklasa, która przelała Lechii fundusze, ratując tym samym zarówno klub z Gdańska, jak i wizerunek Ekstraklasy. Tak czy siak – takich zagrań nie lubimy. Nie masz kasy, to nie baw się w dużą piłkę.
Gabinety Lechii więc krytykujemy, a piłkarzom – dziękujemy! Widać, że jest w nich ogień i z Ekstraklasą nie mają zamiaru się rozstać. Teraz na liczniku mają 21 punktów, a więc tyle samo co bezpieczny Radomiak Radom. Zagłębie z kolei musi oglądać się za plecy, zespół Marcina Włodarskiego ma bowiem tylko oczko więcej.
ZAGŁĘBIE LUBIN – LECHIA GDAŃSK 1:3 (0:2)
79′ Wdowiak – 30′, 55′ Bobcek, 39′ Chłań