
Fot. GKS Katowice
Do spotkań z jego udziałem zasiadaliśmy jak do telenoweli. Dziwiliśmy się, co zawodnik tej klasy, tego poziomu, robi w Ekstraklasie. Jego gole szokowały i zaskakiwały – nikt się ich po prostu nie spodziewał. Jego talent doceniali kolejni trenerzy – w tym Marek Papszun, który wpuszczał go na plac gry w najważniejszych spotkaniach Rakowa Częstochowa. To jedna z twarzy jego maszyny, choć z klubem po mistrzostwo Polski niestety nie sięgnął. Ostatnie lata spędził w GKS-ie Katowice, którego doprowadził do Ekstraklasy – na najwyższym szczeblu, przez ostatnie pół roku zachował formę sprzed lat. Dziś, szukając nowego wyzwania, schodzi dwa poziomy niżej, by pomóc potędze sprzed dekad w powrocie do Ekstraklasy. Jakub Arak, bo o nim mowa, podpisał właśnie kontrakt z Polonią Bytom.
Prawie cały dorobek strzelecki Araka w Ekstraklasie to 4 gole zdobyte podczas sezonu gry w Ruchu Chorzów, którego barwy reprezentował w sezonie 2016/17. Wcześniej grał w rezerwach Legii Warszawa, bronił barw także Zagłębia Sosnowiec, do którego „Wojskowi” go wypożyczyli.
Po przygodzie w Ruchu była Lechia Gdańsk – w latach 2017-2021, z półroczną przerwą na wypożyczenie do Stali Mielec wiosną 2018 roku. Z Lechią zdobył w sezonie 2018/2019 swój pierwszy Puchar Polski i zapracował na transfer do klubu, który od lat szuka napastnika z prawdziwego zdarzenia i do dziś… nie znalazł – Rakowa Częstochowa.
Pod czujnym okiem trenera Papszuna gwiazda Araka wybrzmiała w pełnej krasie – pokazał się nie tylko w Polsce, ale i na arenie międzynarodowej, w eliminacjach Ligi Konferencji – latem 2021 roku zagrał w obu męczarniach z litewską Suduvą. Marek Papszun szukał napastnika bramkostrzelnego, wysokiego i silnego – Arak wprawdzie nie był bramkostrzelny, ale za to nie był wysoki i silny. Rekompensował to jednak szybkością – mówiono, że nawet przeziębienia by nie złapał. W Częstochowie był pewnym punktem ławki rezerwowych, zdobył dwa Puchary Polski i jeden Superpuchar Polski.
Łącznie jego bilans w Ekstraklasie zatrzymuje się na 107 meczach, 6 bramkach i 5 asystach. Ostatnie pół roku to dziewięć spotkań, w których na placu gry spędził jednak zaledwie 49 minut, zdobywając okrągłe zero bramek, ale za notując zero asyst. Z GKS-em Katowice żegna się po dwóch i pół roku gry – w jego barwach zagrał 67 razy, zdobył 11 bramek i zaliczył 6 asyst. Polonia Bytom zyskuje napastnika doświadczonego, który na szczeblu centralnym zagrał 247 razy i który ma jej pomóc w awansie do pierwszej ligi.
A trzeba przyznać, że gdzie jak gdzie, ale w drugiej lidze Arak strzelać potrafi! Sezon 2014/15, jedyny Jakuba na tym poziomie, był wręcz absurdalny – w 34 meczach zdobył… 17 bramek i zaliczył 5 asyst!
Czy potwierdzi się, że druga liga to naturalny habitat Araka? Miejsce, gdzie czuje się jak Dias w Famalicao? Przekonamy się już wkrótce. Osobiście trzymam za Araka kciuki i mam nadzieję, że mówiąc buenos aires drugoligowej Polonii nie powiedział jeszcze bonbarszcz Ekstraklasie, a czy to w barwach bytomskiego klubu, czy jakiegokolwiek innego powróci jeszcze do najlepszej ligi świata – w końcu z Arakiem jest jak z katarem siennym lub urzędem skarbowym – zawsze wraca.
On jeszcze wroci xd
Na to liczę 😀