
Fot. Legia Warszawa
DEKLASACJA. Legia Warszawa w „Kotle Czarownic” wygrywa z Ruchem Chorzów 5:0 i melduje się w finale Pucharu Polski. Bramki dla gości strzelali Kacper Chodyna, Marc Gual, Paweł Wszołek, Ryoya Morishita oraz Ilja Szkurin. Dzisiejszy wynik sprawia, że legioniści pozostają w grze o europejskie puchary w przyszłym sezonie. O trofeum legioniści zagrają z Pogonią Szczecin, która wczoraj łatwo rozprawiła się z Puszczą Niepołomice (3:0).
„Wojskowi” od pierwszych sekund spotkania starali się narzucić gospodarzom swoje warunki gry i dominowali na boisku. Taka strategia szybko przyniosła oczekiwane efekty, gdyż już w 5. minucie Bartosz Kapusta przechwycił piłkę w środku pola, po czym precyzyjnym, prostopadłym podaniem uruchomił Kacpra Chodynę. Ten uderzeniem na dalszy słupek pokonał Martina Turka.
Po szybko strzelonej bramce piłkarze Ruchu zaczęli powoli wracać do tego spotkania i coraz częściej przechodzili z futbolówką na połowę gości. Już dwie minuty później piłkarze „Niebieskich” przeprowadzili groźną akcję, po której w polu karnym upadł Filip Borowski. Sędzia Damian Sylwestrzak nie dopatrzył się jednak przewinienia i nie podyktował rzutu karnego.
Mimo tego to legioniści byli o wiele bliżej do zdobycia kolejnego gola, gdy 18. minucie po pięknej akcji i strzale Chodyny, Szymon Karasiński wybijał piłkę z linii bramkowej. Ale co się odwlecze to nie uciecze – w 28. minucie futbolówka po znakomitym strzale Marka Guala znalazła się w siatce gospodarzy.
„Niebiescy” do końca pierwszej części spotkania starali się o zdobycia bramki kontaktowej, jednakże praktycznie wszystkie ataki kończyły się w rękach Tobiasza. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0 dla „Wojskowych”.
Drugie czterdzieści pięć minut przywitały nas tym, czym zakończyło się pierwsze. Obie drużyny stwarzały sobie pojedyncze okazje, jednakże żadna nie mogła bezpośrednio zagrozić bramce rywala. Z każdą kolejną upływającą minutą, to goście jednak zaznaczali coraz bardziej swoją dominację. Przełożyło się to na akcje z 56. minuty, która zakończyła się bramką Pawła Wszołka. Pomocnik Legii po strzale z bardzo ostrego kąta pod porzeczkę nie zostawił Turkowi żadnych szans.
Pomimo fatalnego wyniku gospodarze starali się strzelić bramkę kontaktową, jednakże to stołeczni wyprowadził jeszcze dwa ciosy. Pierwszy w 79. minucie, kiedy to Chodyna podał do Ryoyi Morishity, który finezyjnym strzałem pokonał bezbronnego w dzisiejszym meczu bramkarza „Niebieskich”. Drugi to akcja z 85. minuty, kiedy Ilia Szkurin po strzale głową umieścił futbolówkę w siatce. Warto dodać, że jest to pierwsze trafienie Białorusina w barwach Legii.
Legia dzięki tej wygranej zapewniła sobie awans do finału Pucharu Polski, który odbędzie się 2 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie. „Wojskowi” o triumf w krajowym pucharze powalczą z Pogonią Szczecin, która wczoraj w pierwszym półfinale pokonała Puszcze Niepołomice 3:0. Ruch Chorzów z kolei kontynuuje swoją dramatyczną passe w 2025. „Niebiescy” w tym roku wygrali tylko jedno spotkanie, a co ważniejsze od miesiąca nie zdołali trafić do bramki rywala! Coraz częściej przewija się pytanie, czy Dawid Szulczek rzeczywiście jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu…
RUCH CHORZÓW – LEGIA WARSZAWA 0:5 (0:2)
5′ Chodyna, 28′ Gual, 56′ Wszołek, 79′ Morishita, 85′ Szkurin