
Fot. Legia Warszawa
Nareszcie! Takie słowa mogą wykrzyczeć wszyscy kibice Legii, ponieważ “Wojskowi” już na dobre włączyli się w trwającą obecnie karuzelę transferową. Po okresie posuchy z początku roku nie pozostał żaden ślad. Obecnie z godziny na godzinę jesteśmy zasypywani kolejnymi nowymi informacjami związanymi z ruchami transferowani stołecznej drużyny. Wszystko wskazuje na to, że zarząd klubu nie zamierza zwalniać tempa, a kolejne transferowe bomby mogą wybuchnąć w każdej chwili.
Czego na ten moment jesteśmy pewni?
Z ostatnich wieści podawanych przez media, potwierdzona przez Legię została tylko jedna, a chodzi dokładnie o wypożyczenie Jakuba Adkonisa do Ruchu Chorzów. Wydaje się, że dla 17-letniego wychowanka “Wojskowych” jest to dobry ruch, który zaowocuje w przyszłych latach kariery. W pierwszej drużynie pomocnik rozegrał zaledwie 42 minuty i nic nie wskazywało na to, że jego sytuacja jakoś diametralnie się zmieni.
W barwach “Niebieskich” młody napastnik będzie mógł zbierać doświadczenie na boiskach pierwszej ligi i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to do Warszawy wróci jako zawodnik ograny w seniorskiej piłce i gotowy do gry na poziomie Ekstraklasy.
Potwierdzona została również informacja o półrocznym wypożyczeniu Jeana-Pierra Nsame. 31-latek trafił do szwajcarskiego FC Sankt Gallen. Kameruńczyk został sprowadzony na Łazienkowską w lipcu i z miejsca miał się stać gwiazdą na skale całej ligi.
Jak jednak wszyscy wiemy, tak się nie stało, w barwach legionistów napastnik rozegrał zaledwie 10 spotkań, w których strzelił dwie bramki.
I na dobrą sprawę to jest wszystko, co wiemy na pewno. Na moment pisania tego artykułu reszta informacji pozostaje niepotwierdzona, ale zdecydowanie warto się im przyjrzeć.
Z Pragi do Warszawy
Dla “Wojskowych” kwestią niecierpiącą zwłoki jest ta związana z nieobsadzonym do tej pory stanowiskiem dyrektora sportowego klubu. Do 1 stycznia posadę te pełnił Jacek Zieliński, który ze względu na problemy kadrowe pierwszego zespołu został z tej roli odwołany. Według mediów faworytem do objęcia tej funkcji jest Jiri Bilek. 41-latek od 2020 roku obejmuje bliźniacze stanowisko w Slavii Praga. Z nim jako dyrektorem sportowym “Czerwono-Białym” udało się zdobyć mistrzostwo Czech oraz dwukrotnie byli w stanie wejść do fazy pucharowej Ligi Europy.
Dziś Warszawa czeka na mistrzostwo twe! Legię interesuje tylko tytuł
Odpowiada on również za wiele świetnych decyzji transferowych, jakie zespół z Pragi podjął na przestrzeni lat. Za jego kadencji do klubu przybili m.in Antonin Kinsky, David Jurasek czy Alexander Bah. Zaś sprzedaże wspominanych wyżej Kinsky’ego czy Juraska zapewniły Slavii wielomilionowe zyski (odpowiednio 16,5 mln euro oraz 14 mln euro). Realia polskiej piłki nie są dla Bileka obce, gdyż w trakcie jego kariery piłkarskiej dwa lata spędził w Zagłębiu Lubin. Czech kilka dni temu przyleciał do Warszawy, w której spotkał się z władzami “Wojskowych”. Wciąż jednak brak jakiegokolwiek oficjalnego stanowiska ze strony klubu, jak i Bileka.
Kto będzie strzelał?
Jednak najciekawiej prezentuje się sytuacja związana z pozyskaniem napastnika. Na dzisiaj trener Goncalo Feio do dyspozycji ma trzech atakujących:
- Marka Guala (12 bramek w 30 meczach)
- Tomasa Pekharta (3 bramki w 21 meczach)
- Jordana Majchrzaka (0 bramek w 3 meczach)
Wniosek jest prosty – Feio nie ma kim grać. Nic dziwnego więc, że Legia ruszyła po nową “dziewiątkę”. Kandydatów było wielu, ale najwięcej i najpoważniej mówiło się o czterech nazwiskach:
- Kwadwo Duah – O tym zawodniku mówi się najmniej, w kontekście przenosin na Łazienkowską, jednakże według bułgarskich mediów Legia wyraziła zainteresowanie 27-latkiem. Duah od lata 2023 roku jest zawodnikiem Łudogorca Razgad, dla którego strzelił 22 bramki w 66 meczach. Znakomite występy w Łudogorcu zaowocowały powołaniem do kadry Szwajcarii na Euro 2024. Wszedł na boisko trzykrotnie i raz udało mu się zapisać na listę strzelców. Obecnie leczy kontuzje.
- Robert Bozenik – 25-letni Słowak już od paru lat jest łączony ze stołecznym klubem. Od połowy 2023 roku związany jest z portugalską Boavistą, w której barwach rozegrał 81 spotkań, przy czym na listę strzelców wpisał się 17 razy. Początkowo kwota proponowana przez Boaviste była za wysoka dla Legii, jednak według najnowszych wieści przekazanych przez Sebastiao Sousa Pinto (sport tv) – Legia Warszawa przedstawiła propozycję i jest bliska porozumienia z Boavistą w sprawie Bozenika. Jak informowaliśmy od początku miesiąca, napastnik ma opuścić Bessę. Nic pewnego/zrobionego, ale zbliża się porozumienie między klubami.
- Ioannis Pittas – 28 stycznia internet obiegła wiadomość o tym, że “Wojskowi” obrali za cel nowego zawodnika. Jest nim 28-letni Cypryjczyk, który obecnie reprezentuje barwy AIK Sztokholm. W ich barwach rozegrał 49 meczów, w których strzelił 26 bramek. Według szwedzkich dzienników o napastnika walczą trzy kluby: Legia, CSKA Sofia oraz Ulsan Hyundai. Pittas wprost mówi o tym, że swoją karierę chciałby kontynuować w Legii.
- Lasse Nordas – Dzień po informacji dotyczącej sprowadzenia Cypryjczyka pojawiła się kolejna informacja, tym razem dotycząca młodszego o sześć lat Norwega. Według Meczyków Legia postanowiła poszukać alternatywy dla Pittasa, którego przejście na Łazienkowską nie było wcale tak bliskie sfinalizowania jak podawały niektóre portale. Wybór padł więc na Nordasa. 22-latek od 1,5 roku związany jest z Tromso IF. W poprzednim sezonie wystąpił w 30 spotkaniach, dokładając do tego 12 bramek.
Na ten moment najbliżej Legii wydaje się być Nordas, który również na papierze jest najlepszą możliwą opcją. Największym atrybutem Norwega jest wiek, jest on najmłodszy z podanych wyżej zawodników, więc w teorii najlepsze lata kariery dopiero przed nim. Do tego jest on wysoki – aż 194 cm wzrostu – co otworzy legionistom nowy wachlarz możliwości gry ofensywnej.
***
Na ten moment większość z tych informacji to jedynie plotki i na dobrą sprawę jedyne, co nam pozostaje to uzbrojenie się w cierpliwość i oczekiwanie na oficjalne informacje potwierdzone przez klub. A czasu pozostało niewiele, ponieważ Legia już w niedziele zainauguruje przy Łazienkowskiej rundę wiosenną Ekstraklasy, podejmując Koronę Kielce.