
Fot. Łączy nas Piłka
W piątek, trzynastego grudnia, w szwajcarskim Zurychu, odbyło się losowanie eliminacji mistrzostw świata 2026, które będą rozgrywane na boiskach Stanów Zjednoczonych, Kanady i Meksyku. Z perspektywy polskiego kibica, wszelkie losowania tego typu wzbudzają w nas emocje, często nie mniejsze, niż niektóre mecze naszej reprezentacji. Powód jest prosty – nie jesteśmy piłkarską potęgą i póki co nie zapowiada się na to, żeby ten stan rzeczy miał się zmienić. Losowania eliminacji lub samego turnieju mogą mieć kluczowy wpływ dla losów drużyn naszego pokroju. Ale czy teoretycznie łatwe losowanie może okazać się pułapką? Otóż jak najbardziej tak – wystarczy spojrzeć jak potoczyły się losy reprezentacji Polski w eliminacjach do dużych piłkarskich imprez w XXI wieku.
Absurdalne losowanie
Powiedzieć, że zasady i niezliczone wręcz obostrzenia losowania eliminacji mistrzostw świata były absurdem (tutaj, można by użyć bardziej dosadnego stwierdzenia), to jak nie powiedzieć nic. Nie będę tutaj wnikał w szczegóły tychże obostrzeń, gdyż po części zrobił to już redaktor Łukasz Gucia w swoim piątkowym podsumowaniu losowania eliminacji na naszym portalu.
Znamy rywali w eliminacjach mistrzostw świata 2026
Losowanie samo w sobie było tak nieoczywiste, że nawet komentator owego wydarzenia, momentami nie wiedział, co się dzieje… Gdy wylosowano Polskę, wszyscy myśleli, że trafiamy do grupy C, po czym komputer stwierdził, że jednak będzie to grupa G. Niestety, tak wyglądała praktycznie cała ceremonia losowania. W skrócie: wyciągano kulkę z daną reprezentacją, po czym następowała kilkunastosekundowa (lub dłuższa) konsternacja wśród prowadzących, by finalnie komputer przydzielił daną nację do danej grupy. Oglądając to wszystko, na usta cisnęły mi się słowa dość niecenzuralne.
Finalnie Polska trafiła do pięciozespołowej grupy G:
1. Przegrany ćwierćfinału Ligi Narodów Hiszpania – Holandia
2. POLSKA
3. Finlandia
4. Litwa
5. Malta
Nie licząc rywala z koszyka numer jeden, los był dla nas łaskawy. Grupa ciekawa, przyjemna logistycznie, z jednym wyraźnym faworytem (którego poznamy dopiero po starcie eliminacji). A jak widzę to ja?
Hiszpania – zderzenie walca z maluchem
Jeżeli będzie dane nam zmierzyć się z La Furia Roja, to przy obecnym stanie naszej kadry, nie ma co liczyć na jakiekolwiek punkty. Panujący mistrzowie Europy to obecnie TOP 3 na świecie. Grają z polotem, nieosiągalną dla nas intensywnością i praktycznie przewyższają nas w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Jednym zdaniem – „nie byłoby czego zbierać”.
Holandia – … „tu dla Ciebie pomarańcza”… (reszta cytatu nie nadaje się do publikacji)
Reprezentacja „Pomarańczowych”, czyli nasz potencjalny grupowy rywal z ostatniego europejskiego czempionatu, to ekipa, która jest piłkarsko bardziej w naszym zasięgu, niżeli Hiszpania.
Mimo to, reprezentacja „Oranje” i tak byłaby zdecydowanym faworytem w meczu z Polską. Dla reprezentacji Michała Probierza nawet punkt w dwumeczu z tak silnym rywalem wziąłbym w ciemno.
Finlandia – na boisku i na polskich stołach
Ostatnie 2 mecze, pomiędzy Polakami a Finami kończyły się wysokimi zwycięstwami naszej reprezentacji (5:1 i 5;0).
Można więc się pokusić o stwierdzenie, że w ostatnich latach jako Polacy laliśmy Finlandię regularnie (zapewne nie tylko na boisku). Jedyny poważny rywal do miejsca numer dwa w tej grupie.
Litwa – „ Litwo! Ojczyzno moja!”…
Litwa głównie kojarzy mi się z fragmentem inwokacji Adama Mickiewicza, bardzo dobrą reprezentacją w koszykówce i letnimi meczami towarzyskimi, przed dużymi turniejami. Tego rywala powinniśmy pokonać dwukrotnie i bez problemów, jeżeli chcemy się liczyć w walce o awans.
Malta – legendy i baśnie
Babaw, albo bardziej z angielskiego – Bogeyman to baśniowa istota pochodząca właśnie z Malty. Polski odpowiednik to bobo, bobok, babuk (Wielkopolska, Małopolska) albo bebok (Górny Śląsk). W polskich wierzeniach ludowych, bebok był małą, brzydką i złośliwą istotą, którą straszono dzieci w celu ich zdyscyplinowania.
Podobnie jest na Malcie. To by było na tyle, jeśli chodzi o mój komentarz na temat maltańskiej piłki kopanej.
Michał Probierz ma czas na finalizację projektu
Kadra selekcjonera Probierza zacznie eliminacje w marcu – od domowych potyczek z Litwą i Maltą. Natomiast w terminach czerwcowych zagramy z Finlandią na wyjeździe, a także czeka nas jeden mecz towarzyski (rywal póki co nieznany).
Prawdziwe „schody” zaczną się później i wie o tym Michał Probierz. Moim zdaniem, to właśnie nasz selekcjoner jest największym „wygranym” tego losowania, gdyż będzie miał okazję, by przez pierwsze kilka meczów sfinalizować produkt, jakim jest styl gry naszej kadry.
Mamy ku temu okazję, grając z ekipami słabszymi od siebie. Nie wyobrażam sobie, że czeka nas tyle rotacji na pozycjach, jak w meczach ostatniej edycji Ligi Narodów.
Panie Probierz, żarty się skończyły. Następna Pana wymówka po słabym meczu i ewentualnej porażce z niżej notowanym przeciwnikiem – może być tą ostatnią na stanowisku selekcjonera!
Probierz zależny od Kuleszy… ale czy przypadkiem nie jest odwrotnie?
Już w 2025 roku (termin póki co nie jest znany) odbędą się kolejne wybory w naszym kochanym Polskim Związku Piłki Nożnej. Jak powszechnie wiadomo, prezes Cezary Kulesza będzie się starał o reelekcję. Mimo pogmatwanych układów pomiędzy centralą związku a słynnymi już baronami polskiej piłki, to właśnie wyniki eliminacji mogą być papierkiem lakmusowym w wyborczych kuluarach.
Eliminacje kolejnego mundialu będą grą o podwójną stawkę, nie mam co do tego wątpliwości.
Czy teoretycznie łatwiejsza grupa może być pułapką i odwrotnie?
Zdecydowanie tak. Wystarczy przypomnieć sobie nasze ostatnie eliminacje do mistrzostw Europy.
Zdarzało się jednak tak, że trafialiśmy do grupy powszechnie uważanej za ciężką, a mimo to, potrafiliśmy awansować na turniej.
Poniżej, prezentuję po trzy przykłady eliminacji do dużych turniejów w XXI wieku z udziałem Polski, które potwierdzają moją (subiektywną) tezę:
Grupy – „pułapki”
Eliminacje do mistrzostw Europy 2024 – brak awansu (finalnie na turniej pojechaliśmy, dzięki wygranym barażom z ramienia Ligi Narodów).
Pozycja | Drużyna | Punkty |
1 | ALBANIA | 15 |
2 | CZECHY | 15 |
3 | POLSKA | 11 |
4 | MOŁDAWIA | 10 |
5 | WYSPY OWCZE | 2 |
Eliminacje do mistrzostw świata 2010 – brak awansu, kompromitacja i chyba najgorsza kampania eliminacyjna w historii reprezentacji Polski.
Pozycja | Drużyna | Punkty |
1 | SŁOWACJA | 22 |
2 | SŁOWENIA | 20 |
3 | CZECHY | 16 |
4 | IRLANDIA PÓŁNOCNA | 15 |
5 | POLSKA | 11 |
6 | SAN MARINO | 0 |
Eliminacje do mistrzostw Europy 2004 – brak awansu i „wielka” Łotwa (finalnie awansowała na turniej po barażach).
Pozycja | Drużyna | Punkty |
1 | SZWECJA | 17 |
2 | ŁOTWA | 16 |
3 | POLSKA | 13 |
4 | WĘGRY | 11 |
5 | SAN MARINO | 0 |
Grupy „bardzo wymagające”
Eliminacje do mistrzostw Europy 2008 – awans – Najlepsza kampania eliminacyjna reprezentacji Polski w XXI wieku.
Pozycja | Drużyna | Punkty |
1 | POLSKA | 28 |
2 | PORTUGALIA | 27 |
3 | SERBIA | 24 |
4 | FINLANDIA | 24 |
5 | BELGIA | 18 |
6 | KAZACHSTAN | 10 |
7 | ARMENIA | 9 |
8 | AZERBEJDŻAN | 5 |
Eliminacje do mistrzostw świata 2002 – awans – futbol na „tak” Jerzego Engela. Na mundial, po szesnastu latach, mieliśmy jechać po medal.
Pozycja | Drużyna | Punkty |
1 | POLSKA | 21 |
2 | UKRAINA | 17 |
3 | BIAŁORUŚ | 15 |
4 | NORWEGIA | 10 |
5 | WALIA | 9 |
6 | ARMENIA | 5 |
Eliminacje do mistrzostw świata 2006 – awans – Paweł Janas przywrócił wiarę w narodzie (szkoda, że tylko w eliminacjach)
Pozycja | Drużyna | Punkty |
1 | ANGLIA | 25 |
2 | POLSKA | 24 |
3 | AUSTRIA | 15 |
4 | IRLANDIA PÓŁNOCNA | 9 |
5 | WALIA | 8 |
6 | AZERBEJDŻAN | 3 |
Wkrótce się przekonamy, do którego grona zaliczymy eliminacje do mistrzostw świata w 2026 roku. Pierwsze mecze już w marcu przyszłego roku i z pewnością już po dwóch pierwszych spotkaniach będziemy mądrzejsi.
Świetna robota! Tekst jest dobrze przemyślany, klarowny i spójny. Widać staranność w analizie grup oraz umiejętność wyciągania trafnych wniosków. Tak trzymać! 😊👍
Ciekawe spojrzenie, coś jest na rzeczy z tymi grupami że w silniejszych wypadamy lepiej niż w tych „słabych”.
Probierz out, przegra nam dwa pierwsze mecze i tyle widzieli..