
Fot. Legia Warszawa
Marc Gual nie będzie pewniakiem w składzie Legii na nowy sezon. O jego roli i możliwym odejściu jeszcze tego lata informuje portal Legia.net.
Jak czytamy, Gual zaczynał przygotowania do sezonu 2025/26 jako podstawowy napastnik w układance Edwarda Iordanescu, jednak na przestrzeni kolejnych tygodni stracił zaufanie i miejsce w składzie. Obecnie Hiszpana wyprzeda w hierarchii Ilja Szkurin, Jean-Pierre Nsame, a w kolejce jest jeszcze sprowadzony tego lata Mileta Rajović.
I to właśnie 25-letni Rajović, za którego „Wojskowi” wyłożyli 3 mln euro ma być „jedynką” w składzie Iordanescu. Stąd rola Guala ma ograniczać się do piłkarza rezerwowego, którego głównie będziemy oglądać na ławce.
Tak zresztą wyglądają liczby Marka Guala w tym sezonie:
- 73 minuty, 0 goli, 0 asyst z FK Aktobe (1:0),
- nie podniósł się z ławki z Lechem (2:1) w Superpucharze,
- 62 minuty, 0 goli, 0 asyst z FK Aktobe w rewanżu (1:0),
- nie podniósł się z ławki z Banikiem Ostrawa (2:2).
Biorąc pod uwagę ten bilans, nie zwiastuje to nic dobrego, zwłaszcza, że dziś przeciwko Koronie Kielce najpewniej Hiszpan znów siądzie na ławce. Wydaje się, że w starciu ligowym zadebiutuje Mileta Rajović, którego może wspierać Szkurin lub też, którego Białorusin zastąpi, wchodząc w drugiej połowie z ławki.
Gual trafił na Łazienkowską latem 2023 roku z Jagiellonii Białystok. Łącznie dla Legii rozegrał 99 meczów, strzelił 30 goli, zanotował 15 asyst. Jego kontrakt obowiązuje do czerwca przyszłego roku.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: