
Mateusz Stolarski Fot. Przemek Gąbka
Koniec sezonu już blisko, a przed Motorem ostatnie dwa ligowe starcia. Pomimo faktu, że lublinianie od dawna nie muszą się już martwić sprawą utrzymania, niepokoić może ich seria trzech porażek z rzędu. Ostatni raz „Motorowcy” punkty zdobyli niemal miesiąc temu, w wygranym 2:1 wyjazdowym meczu przeciwko Widzewowi. Od tamtego czasu drużyna Mateusza Stolarskiego przegrała trzykrotnie, szczególnie dotkliwa musiała być wysoka (1:4) przegrana przed własną publicznością z Piastem Gliwice.
Nie grając już o żadne konkretne ligowe cele, podopieczni Mateusza Stolarskiego jak i sam trener z pewnością będą chcieli zakończyć sezon w dobry sposób. Spośród dwóch pozostałych jeszcze spotkań, to domowe przeciwko „Miedziowym” jest zdecydowanie lepszą okazją na świętowanie i podsumowywanie sezonu.
– Jestem wkurzony o te trzy ostatnie spotkania i chciałbym skupić się w stu procentach na nich. Myślę że powinniśmy po raz kolejny pokazać, że potrafimy wyjść z małego kryzysu i dobrze ten sezon zakończyć. Chcemy to zrobić dla siebie, kibiców i klubu, to był na prawdę fajny sezon – powiedział na przedmeczowej konferencji Mateusz Stolarski.
Jak widać 32-letni szkoleniowiec już na przedmeczowej konferencji pokusił się o drobne podsumowanie mijającego sezonu. Zanim jednak przyjdzie czas na obszerniejsze analizy, należy skupić się na starciu z Zagłębiem. Drużyna z Lubina dzięki zwycięstwu w ostatniej kolejce zapewniła sobie utrzymanie, lecz tak jak i Motor, nie ma zamiaru odpuścić pozostałych spotkań i będzie chciała walczyć o pełną pulę w wyjazdowym spotkaniu.
– Widać, że Zagłębie bardziej chce oddać pole przeciwnikowi w kontekście posiadania piłki, za posiadanie piłki nie zdobywa się jednak punktów. Przypominają trochę nasz zespół z poprzedniej rundy pod kątem tego, że mają wysoki procent skuteczności na sytuacje które tworzą. Za tym idą dobre kontrataki i stałe fragmenty gry – dodał.
Stałe fragmenty gry i kontrataki były i są ważną bronią w arsenale Zagłębia. W wygranym 2:1 meczu przeciwko łódzkiemu Widzewowi, zwycięska bramka padła właśnie po stałym fragmencie gry. Bramka ta dała lubinianom nie tylko zwycięstwo w meczu na trudnym terenie, ale i utrzymanie w krajowej elicie. Zapewnienie sobie gry w Ekstraklasie nie sprawi jednak, że „Miedziowi” osiądą na laurach, bowiem wciąż będą chcieli zemścić się na Motorze za jesienną porażkę 1:2 przed własną publicznością.
Niedziele starcie zapowiada się naprawdę ciekawie, oba zespoły chcą skończyć sezon w jak najlepszym stylu. Motor chce zakończyć wstydliwe pasmo porażek i pokazać się w ostatnim domowym meczu, Zagłębie zaś chce udowodnić, że nie przypadkiem utrzymało się w Ekstraklasie. Pierwszy gwizdek już w niedzielę o godz. 12:15.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: