
Fot. Radomiak Radom / Jan Borys
Dziennikarze z portalu „A Bola” poinformowali, że doszło do podpisania kontraktu pomiędzy portugalskim trenerem Joao Henriquesem a Radomiakiem Radom. „Zieloni” zakontraktowali 52-letniego szkoleniowca na półtora roku, prawdopodobnie wkrótce klub z Radomia ogłosi nowego trenera.
Wygląda na to, że karuzela nazwisk zatrzymała się w Portugalii. Można nawet powiedzieć – nareszcie! Kibice Radomiaka byli bardzo zaskoczeni odejściem Bruno Baltazara, który wybrał ofertę francuskiego Caen, i tym, co aktualnie dzieje się w klubie, zaczęli martwić się o przyszłość swojego klubu.
Bruno Baltazar opuścił Radomiaka. Trener pożegnał się z kibicami
Jak informuje portugalski portal „A Bola” w Radomiu na dniach pojawi się portugalski trener Joao Henriques, który podpisał z Radomiakiem kontrakt do czerwca 2026 roku.
Kolejny Portugalczyk to dobra opcja?
Informacja o zakontraktowaniu Portugalczyka na nowego szkoleniowca drużyny z Radomia daje tylko chwilową ulgę. Do drużyny przychodzi człowiek nieznający realiów Ekstraklasy. 52-latek w swojej karierze pracował tylko raz poza granicami Portugalii – od czerwca do października 2023 roku prowadził słoweńską Olimpiję Ljublana.
Według Alberto Riery, który udzielił opinii dla słoweńskiego portalu Nogomania, Joao Henriques już samym pomysłem na grę Olimpiji Ljublana sprowadził na nią bezradność w ataku. Kolejnym błędem zespołu Henriquesa i jego samego było rygorystyczne podejście do rotacji w składzie. Portugalczyk, gdy już „zaufał” któremuś z zawodników obsadzał go w drużynie i nie miał zamiaru zdejmować, niezależnie od prezentowanego poziomu.
Kto powinien objąć Radomiaka? [KOMENTARZ]
Gwoździem do trumny było podejście Henriquesa do niektórych zawodników. Klub stając na wysokości zadania, sprowadził mu wielu ciekawych piłkarzy, którzy wydawać by się mogło, idealnie sprawdzaliby się w taktyce 52-latka. Ten jednak nie skorzystał z przybyłych zawodników, przez co ci wylądowali na głębokiej rezerwie. Portugalski trener miał swoich „ulubieńców”, na których stawiał. Niezależnie od formy, od dyspozycji. Henriques był bardzo konserwatywny, nie chciał mieszać w składzie, co nie wychodziło jego drużynie na dobre (w ostatnich sześciu meczach za kadencji Portugalczyka, Olimpija wygrała ledwie raz).
Co to wszystko znaczy dla Radomiaka?
Mam wrażenie, że przed Radomiakiem trudny czas. Joao Henriques wydaje się być wcieleniem wszystkich dotychczasowych bolączek zespołu „Zielonych”. Mała rotacja w składzie, co za tym idzie podatność na urazy eksploatowanych zawodników, rezygnowanie z niektórych piłkarzy, umieszczając ich w „szafie”…
Szykuje się wiosna pełna bolączek dla kibiców. Chociaż tym powodów do zmartwień nie brakuje. Wkrótce bowiem Radomiaka na Raków ma zamienić Leoanrdo Rocha, kontrakt za porozumieniem stron rozwiązał Luizao, a wkrótce opuścić „Zielonych” może także Raphael Rossi, czołowy gracz radomskiego zespołu. Zdaniem Weszło, 34-latek chce opuścił Radomiaka z powodów osobistych i albo wrócić do ojczyzny lub przenieść się do Portugalii.
Gdzie pozytywy?
O problemie bogactwa kadry w Radomiaku nie ma mowy, ale paradoksalnie to nie musi być problemem dla Henriquesa, który niespecjalnie lubi rotować. Największą bolączką jednak jest sprowadzenie jakościowego napastnika w miejsce Rochy, który z jedenastoma trafieniami w rundzie jesiennej wyróżniał się na tle całej ligi. Radomiak nie pozostanie jednak bez „dziewiątki”, bo jest niemal pewne, że Jonathan Junior z Kotwicy Kołobrzeg wkrótce zasili szeregi klubu z Radomia.
Zespół „Zielonych” zajmuje 12. miejsce, ma dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Początek rundy wiosennej wydaje się dla Radomiaka bardzo trudny, bowiem radomianie grają prawie wyłącznie z czołówką. Ich rywalami na start zmagań w 2025 roku w Ekstraklasie są Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław, Górnik Zabrze i Legia Warszawa.
Warto dodać, że Radomiak to jedyny ekstraklasowicz, który będzie się przygotowywał do rundy rewanżowej w Polsce, a nie na zagranicznym obozie. Wkrótce się przekonamy, czy to okaże się pomocne i czy zespół, który najpewniej wkrótce obejmie Joao Henriques zapewni sobie spokojne utrzymanie czy też do końca będzie drżał o ligowy byt.
1 komentarz on “Nieoficjalnie: Radomiak ma nowego trenera. Joao Henriques przejmuje „Zielonych””