Categories: REPREZENTACJA

Niepotrzebna debata. Czy rozważanie Drągowskiego ma sens?

Michał Probierz jako selekcjoner reprezentacji Polski ma mnóstwo problemów kadrowych i pytań bez odpowiedzi. Niektórzy piłkarze są w słabej dyspozycji, inni grają mało, jeszcze inni są marginalnymi postaciami w swoich klubach. Jedyną formacją, o którą względnie nie musi się martwić jest bramka. I gdy wydaje się, że nasze problemy zaczynają się od linii obrony w górę, to Michał Probierz sam ściąga reflektory w kierunku naszej bramki, krzycząc „poeksperymentujmy, pomieszajmy w tym kotle, bo nudno!”. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo rozważanie Bartłomieja Drągowskiego w bramce na mecz z Portugalią to marny pomysł. To strata zasobów ludzkich, to kolejna niepotrzebna dyskusja, kolejny stwarzany problem.

Jak dowiedział się Sport.pl, Michał Probierz rozważa zmianę w bramce. Z Portugalią może nie wystąpić żaden z pewniaków – ani Marcin Bułka, ani Łukasz Skorupski, którzy po zakończeniu kariery reprezentacyjnej przez Szczęsnego mieli rywalizować o miejsce w bramce w reprezentacji Polski.

W odwodzie cały czas oczywiście był Drągowski, bramkarz Panathinaikosu, którego selekcjoner miał pod ręką, ale nikt nie traktował go jako bramkarza, który rywalizowałby z tą dwójką. Drągowski był w reprezentacji jak Bartosz Mrozek, czy powołany w wyjątkowych okolicznościach w październiku Trelowski – do treningów, do pomocy. By podnosić jakość i wywierać zdrową presję na Bułce i Skorupskim. Uważam, że korzystanie z jego usług w meczu o stawkę jest co najmniej nierozsądne.

Michał Probierz na początku kadencji wielokrotnie podnosił temat różnych afer i bezsensownych dyskusji, jakoby opinia publiczna podważała jego powołania. Kiedyś zupełnie niezrozumiale powiedział na konferencji, że musi się konfrontować z powołaniem Bartłomieja Wdowika i że kibice oraz dziennikarze nie rozumieją tego powołania. Po pierwsze – nikt poważny, kto oglądał poprzedni sezon uważnie, nie mógł kwestionować powołania ówczesnego piłkarza Jagiellonii, a po drugie – nikt tego nie robił! To był najjaśniejszy przykład zjawiska wywołania i jednoczesnego gaszenia tematu przez selekcjonera. Ale po co? – tego nie wie nikt.

Grabara, Majecki i inni

I mam wrażenie, że kiedy debata dotycząca polskiej piłki reprezentacyjnej powinna ogniskować wokół tematów ważnych i spraw palących, czyli pytania powinny brzmieć: Co z naszą obroną – trójka czy czwórka? Jeśli trójka, na którą uparł się Probierz, to kto u boku Kiwiora i Bednarka? Kto na prawą stronę? Jak z obsadą środka? Kto pod nieobecność Lewandowskiego?

A w tej chwili dyskutujemy nad sprawą najmniej istotną i pytamy: A dlaczego, do cholery, ma grać Drągowski? Czyżby Skorupski, uczestnik Ligi Mistrzów, zawodzi? Czyżby Bułka, prawdopodobnie bramkarz reprezentacji Polski na kolejne dziesięć lat, rozgrywający swój drugi sezon w topowej lidze także nie pasuje?

I nie zapominajmy oczywiście o kolejce bramkarzy, których Probierz mógł, a niektórych to nawet z przyzwoitości, przynajmniej powinien sprawdzić. Zerknijmy na nazwiska:

  • Kamil Grabara (Wolfsburg, topowy bramkarz Bundesligi),
  • Radosław Majecki (Monaco, poprzedni sezon zaczął na ławce, ale wiosną wywalczył miejsce między słupkami i go nie oddał, w tym sezonie miał lekki uraz, ale już jest zdrowy, zagrał sześć meczów, w tym dwa w Lidze Mistrzów),
  • Kacper Trelowski (Raków Częstochowa, moim zdaniem obecnie najlepszy bramkarz w Ekstraklasie, w październiku Probierz widział go w treningu, więc być może nie ma do niego przekonania, ale zasługuje na więcej szans niż sześć lat starszy Drągowski,
  • Mateusz Kochalski (Karabach, można byłoby się nim zainteresować, zwłaszcza, że po transferze ze Stali Mielec do Azerbejdżanu zagrał w dziesięciu spotkaniach, w tym cztery razy w europejskich pucharach).

W Ekstraklasie czy w 1. Lidze zdolnych polskich bramkarzy nie brakuje. Być może za kilka lat, przy odpowiednim rozwoju, do rozważenia w kadrze będą: Kacper Tobiasz, Xavier Dziekoński, Sławomir Abramowicz czy Aleksander Bobek.

Probierz niszczy hierarchię

Podsumowując, problemów z bramką nie mamy – i to w zasadzie jedyna nasza formacja, o którą możemy być względnie spokojni. Tylko w teorii, bo selekcjoner dba o to, byśmy dyskutowali jak najwięcej. Często zresztą powtarza, że ogląda niektóre programy sportowe i przysłuchuje się debatom.

Tak więc zapytam: a może dziennikarzom i kibicom nie potrzebne dodatkowe paliwo do dyskusji? Mówmy o rzeczach ważnych, które w istocie trapią naszą kadrę. Ja nie wiem, jak powinniśmy skutecznie zagrać z Portugalią w obronie. Nie wiem, kto powinien grać u boku Piotra Zielińskiego. Kto da podobną jakość na prawej stronie, którą na lewej daje Nicola Zalewski. Już nie wspominając o odpowiednim zastępstwie dla Roberta Lewandowskiego.

I w tym wszystkim nie chciałbym się dodatkowo jeszcze zastanawiać nad obsadą bramki – niech walka o miejsce w składzie na najbliższe eliminacje toczy się między Bułką a Skorupskim. Zakłócanie tego porządku wywoła więcej chaosu, niż zrobi pożytku.

Ale z drugiej strony – selekcja to święta sprawa selekcjonera. Niech tylko nie przesadzi, bo potencjalny słaby występ Drągowskiego w Porto i dyskusja o tym w pomeczowych studiach i polskich domach potrwa dzień, maksymalnie dwa. Ale rozjuszanie od środka pewnych struktur kadry poprzez niezrozumiałe wybory zespołowi nie pomoże i wcale nie sprawi, że Bułka czy Skorupski będą najlepszą wersją siebie w kolejnych meczach.

Fot. Łączy nas Piłka

Piotr Rzepecki

View Comments

Recent Posts

Sukcesywne zabijanie futbolu. Jeden gol na Koronę nie wystarczył

Wydawało się, że piąty raz w tym sezonie ligowym Raków Częstochowa wygra 1:0, ale mecz…

3 godziny ago

Cracovia okradziona z rzutu karnego! „Pasy” zagrały dobrą piłkę, ale czasem to nie wystarcza

Strzelić dwie bramki Legii przy Łazienkowskiej, pokazać kawał ładnego dla oka futbolu, zgotować wielkie emocje…

20 godzin ago

Lech nie schodzi ze zwycięskiej ścieżki. Beniaminek pokonany w Poznaniu

Lech Poznań w pewnym stylu pokonał przed własną publicznością GKS Katowice 2:0. Bramki strzelali Mikael…

23 godziny ago

Starcie mistrza z wicemistrzem na remis. Śląsku – podążaj tą drogą

Jagiellonia Białystok podzieliła się punktami ze Śląskiem Wrocław. Mecz 16. kolejki Ekstraklasy na stadionie mistrza…

2 dni ago

Kacper Rosa: Dwa razy kończyłem z poważną piłką. Łączyłem normalną pracę z treningami

Jego droga do Ekstraklasy wiodła przez trzecią, drugą i pierwszą ligę. Był w kilku ekstraklasowych…

2 dni ago

Odmienione piekło. Czy dla Śląska Wrocław jest ratunek?

W ten weekend w ramach hitu 16. kolejki Ekstraklasy Jagiellonia Białystok podejmie wicemistrza Polski, Śląsk…

3 dni ago