
Fot. Legia Warszawa
Legia w końcu zwycięska! W ostatnim sobotnim meczu 21. kolejki Ekstraklasy „Wojskowi” pokonali u siebie Puszczę Niepołomice 2:0. Bramki dla legionistów strzelali Bartosz Kapustka oraz Steve Kapuadi. Jednakże, większym echem odbił się protest „Żylety”. Kibice opuścili trybuny na pierwszy kwadrans meczu, zostawili jedynie baner z napisem – To są trybuny na miarę zarządu Legii.
Dawid i Goliat
Na pierwszy rzut oka tak przed pierwszym gwizdkiem można opisać to spotkanie – Na starcie 21. kolejki Legia zajmowała 6. lokatę w tabeli, zaś Puszcza okupowała 3. miejsce… od końca. Pomimo ogromnej różnicy punktowej, jaka dzieliła oba zespoły (14 pkt), nikt w Warszawie nie spodziewał się łatwego zwycięstwa. Na konferencji przedmeczowej Goncalo Feio skupił uwagę na groźnej broni Puszczy, czyli stałych fragmentach gry: – Puszcza to drużyna, która stwarza zagrożenie po stałych fragmentach. Rywale dosyć często w swojej grze dośrodkowują w pole karne. Kiedy centrują, mają wielu piłkarzy w naszym polu karnym, powodując zagrożenie. Jedna rzecz to wybronić się przed tym, a druga zagrozić bramce przeciwnika. W pierwszym spotkaniu z Puszczą strzeliliśmy gola po stałym fragmencie. Cel jest zawsze taki sam – nie tracić, tylko strzelać.
Przed meczem również często przewijała się statystyka dotycząca bezpośrednich starć „Wojskowych” z „Żubrami”. Dotychczasowo w Ekstraklasie obie drużyny zmierzyły się ze sobą trzykrotnie i trzy razy mecz kończył się remisem. Każdy dzisiaj chciał przełamać tą „klątwę”.
To są trybuny na miarę zarządu Legii
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem zaczęło wrzeć. Podczas wyjścia piłkarzy na murawę „Żyleta” zdecydowała się na krok radykalny, ale spodziewany. Każdy kibic z sektora kibicowskiego opuścił trybuny. Pozostał tylko wymowny baner – „To są trybuny na miarę zarządu Legii”.
Kopiuj + Wklej
Po tym kibicowskim trzęsieniu ziemi rozpoczęła się prawdziwa gra. Od pierwszych sekund to legioniści zdominowali mecz. Pierwszą groźną okazję mieli już w 5. minucie, kiedy to po strzale Maxiego Oyedele z dystansu piłka o kilka centymetrów minęła bramkę strzeżoną przez Kewina Komara. Minutę później „Wojskowi” byli jeszcze bliżej zdobycia gola. Tym razem futbolówka po uderzeniu Jurgena Elitima trafiła w słupek.
Dominacje stołecznego klubu podsumowała akcja z 15. minuty. Po wrzutce w pole karne „Żubrów” do piłki dopadł kapitan Legii – Bartosz Kapustka, który umieścił piłkę w siatce. „Wojskowi” po szybko strzelonej bramce nie spuścili z tonu i ciągle kreowali akcje za akcją. Zawodnicy Puszczy byli tylko tłem dla podopiecznych Goncalo Feio.
Piłkarze trenera Tomasza Tułacza nie nauczyli się na swoich błędach. W 35. minucie zawodnicy Legii praktycznie powtórzyli akcje bramkową. I również skutecznie, tym razem jednak gola strzelił Steve Kapuadi. Podwyższenie wyniku również nie zmieniło tego, jak grały obie ekipy. Legioniści atakowali, zaś drużyna „Żubrów”… po prostu była. W takim stylu dobiegła końca pierwsza część spotkania.
Nihil novi
Druga część meczu rozpoczęła się dokładnie tak samo jak pierwsza. „Wojskowi” byli stroną zdecydowanie lepszą i wydawało się, że tylko minuty dzielą nas od bramki na 3:0. Na domiar złego dla Puszczy, w 59. minucie spotkania czerwoną kartkę po faulu na wychodzącym sam na sam Ryoyu Morishicie ujrzał Artur Craciun. Los jednak uśmiechnął się do wszystkich sympatyków „Żubrów” i po sygnalizacji VAR sędzia Wojciech Myć cofnął swoją decyzję.
W 71. minucie wydawało się, że Legia dopnie swego i podwyższy wynik, jednakże świetnej sytuacji sam na sam nie wykorzystał wchodzący z ławki Kacper Chodyna. Trzeci gol dla stołecznych przez resztę meczu ciągle wisiał w powietrzu, jednakże ostatecznie przy Ł3 nie ujrzeliśmy go. Mecz zakończył się zasłużoną wygraną gospodarzy 2:0.
***
Legia w końcu udowodniła, że w piłkę grać potrafi. Dzisiejszy mecz może okazać się punktem zwrotnym dla stołecznego zespołu. Przekonująca wygrana nad zespołem, z którym „Wojskowi” na przestrzeni lat mieli wiele problemów. Dzięki wygranej legioniści awansowali na 4. pozycje w tabeli i zmniejszyli stratę do liderującego Lecha do zaledwie pięciu punktów.
Jeśli zaś chodzi o ekipę Puszczy, no to cóż… Praktycznie w ogóle nie zagrozili dzisiaj gospodarzom i przełożyło się to na końcowy rezultat (jedyną groźną akcją był centrostrzał w słupek z 95. minuty). Drużyna trenera Tułacza pozostała na 16. miejscu w tabeli. W następnej kolejce „Wojskowi” zmierzą się z Radomiakiem, zaś „Żubry” z Lechią.
LEGIA WARSZAWA – PUSZCZA NIEPOŁOMICE 2:0 (2:0)
15’ Bartosz Kapustka, 35’ Steve Kapuadi
MVP – Bartosz Kapustka