
Fot. Real Madryt
Real Madryt zamknął fazę ligową w swoim stylu. Zwycięzca poprzedniej edycji, mimo trudności pokonał Brest 3:0. Bramki gości przekornie puentowały świetne okresy podopiecznych Erica Roya, do siatki trafiali Jude Bellingham i dwukrotnie Rodrygo. Spotkanie było rozgrywane na obiekcie w Guignamp, mimo tego kibice gospodarzy dopisali obecnością i dopingiem. Obie ekipy awansowały do baraży Ligi Mistrzów.
Histoire d’amour
Trener Roy dokonał kilku zmian względem starcia z Le Havre. Problematyczna okazała się przede wszystkim lewa strona defensywy, Luc Zogbe nie był zarejestrowany do rozgrywek Ligi Mistrzów. Zastąpił go Mathias Pereira Lage, Francuz był aktywny od początku spotkania.
Gospodarze pisali kolejny fragment historii, po fenomenalnym starcie wyprzedzali dzisiejszego rywala w tabeli fazy ligowej. U zarania kosztem europejskiej przygody była słabsza dyspozycja w Ligue 1, ostatnio sytuacja na rodzimym gruncie uległa poprawie. Starcie z najbardziej utytułowanym rywalem nie kończyło ich przygody, już przed pierwszym gwizdkiem piłkarze Brestu byli pewni awansu do baraży.
Ponownie bez gwiazdora
Carlo Ancelotti wystawił linię obrony, która po raz ostatni zagrała w przegranym wysoko Klasyku. Ofiarą tego rozwiązania był bohater ostatnich tygodni – Raul Asencio. Na ławce usiadł także Dani Ceballos, zastąpił go Luka Modric. Zawieszony za napomnienia był Vincius Junior, brazylijski skrzydłowy opuścił starcie swoich ulubionych rozgrywek.
Real Madryt z powodzeniem pracował nad zaufaniem po kompromitacji przeciwko FC Barcelonie, ekipa ze stolicy Hiszpanii przeżywała najlepszy okres w obecnej kampanii. Wreszcie zakończył się okres aklimatyzacji Kyliana Mbappe, świetnie funkcjonował także Rodrygo.
Święto
Spotkanie rozpoczęło się z opóźnieniem ze względu na zadymienie, które wywołali kibice gospodarzy. Wspierali zawodników, którzy zaskoczyli piorunującym pressingiem.
„Królewscy” rozpoczęli niemrawo, dopiero po dziesięciu minutach niecelną próbę podjął Kylian Mbappe. Francuz wrócił na rodzimy grunt napędzony trzema trafieniami w rywalizacji ligowej przeciwko Realowi Valladolid (3:0). Kilka minut później były reprezentant Francji oddał drugi, podobny strzał.
Brest był bardzo konkurencyjny, wyraźnie gubili się Lucas Vazquez i Aurelien Tchouameni. Francuz zaliczył kilka przewinień, aktywny był Ludovic Ajorque, który poniewierał defensywę gości.
Szaleństwo
W okolicach 25. minuty drużyna z Bretanii długo utrzymywała się przy piłce, kibice celebrowali głośno każde podanie. Chwilę później mistrz Hiszpanii postanowił odpłacić się lokalnym fanom, najpierw strzał Rodrygo obronił Marco Bizot. Chwilę później Brazylijczyk popisał się świetnym dryblingiem, akcje spuentował precyzyjnym strzałem.
Goście w swoim stylu otworzyli wynik, wcześniej nie oddali celnego strzału. Drużyna z Francji próbowała odpowiedzieć, świetnie prezentował się Ajorque. W 36. minucie groźny strzał Mamy Balde przeleciał ponad bramką Realu.

To był mecz, w którym główną rolę grał Rodrygo. Brazylijczyk do bramki dołożył wiele widowiskowych dryblingów, pracował także w defensywie. Spotkanie toczyło się na wysokiej intensywności, do szatni zawodnicy schodzili przy stanie 0:1.
Powtórka z rozrywki
Brest rozpoczął drugą połowę jeszcze lepiej niż pierwszą. Groźny strzał oddał Hugo Magnetti, chwilę później odpowiadał Mbappe. Gospodarze mieli sporo szczęścia, potknięcie rywala uratowało ich przed stratą gola. Podopieczni Erica Roya dopięli swego, do siatki w trudnej pozycji piłkę skierował Ajorque. Weryfikacja VAR pokazała, że snajper znalazł się na minimalnym spalonym.
Real nie mógł zrobić nic lepszego, niż odpowiedzieć golem. Po dograniu Vazqueza w stuprocentowej sytuacji nie pomylił się Jude Bellingham. Świetny fragment gospodarzy przełożył się na kolejny cios „Królewskich” – to dość typowy scenariusz.
Próba odpowiedzi
W 63. minucie kolejny raz Realowi zagroził duet Ajorque – Lala. Strzał prawego obrońcy w nieprawdopodobny sposób obronił Thibaut Courtois. Chwilę później kolejny fenomenalny drybling zaliczył Rodrygo, w ostatnim momencie powstrzymał go Bizot.
Trener gospodarzy dokonał kilku zmian, na placu gry pojawił się m.in. Pierre Lees-Melou. Pomocnik wniósł sporo ożywienia do gry Brest, w drużynie gości szansę otrzymał Arda Guler. W 76. minucie strzał rezerwowego Abdallaha Simy wybronił Courtois.
Gwóźdź Brazylijczyka
Real Madryt dobił przeciwnika, świetne przyjęcie Mbappe otworzyło mu drogę do strzału, z nim poradził sobie Bizot. Dobitka Rodrygo była jednak nie do zatrzymania, brazylijski zawodnik podwyższył prowadzenie gości.
Carlo Ancelotti po trzeciej bramce przeprowadził więcej zmian, na placu gry pojawił się także Endrick. Chwilę później kapitalne podanie zaliczył Federico Valverde, fatalnie pomylił się jednak Kylian Mbappe. Francuz próbował kilkukrotnie zdobyć bramkę, mimo świetnych sytuacji nie zdołał trafić na rodzimym gruncie. Mecz zakończył się wynikiem 0:3.
Uśmiechnięta ekipa
Rodrygo pokazał, że znajduje się w fenomenalnej dyspozycji. Wraz z kolegami wygrał piąte spotkanie z rzędu, w obliczu braku Viniciusa z pewnością pojawią się dyskusje dotyczące ustawienia młodszego Brazylijczyka.
„Królewscy” mają za sobą trudne spotkanie, mimo tego pokazali silny charakter i konsekwencję w defensywie. Awansowali do baraży, w obliczu dramatycznych występów przeciwko Lille, Liverpoolowi czy Milanu, 11. pozycja to przyzwoity rezultat.
W sobotę Real wybierze się na RCDE Stadium, rywalem mistrza Hiszpanii będzie Espanyol.
Ugodzeni
Brest to pierwsza drużyna od ponad dwudziestu lat, która w jednej edycji Ligi Mistrzów uległa Realowi i FC Barcelonie. Dziś pokazali pozytywną twarz, mimo tego wysoko przegrali. Wyrachowany przeciwnik pokazał braki gospodarzy, z pewnością to cenne doświadczenie.
Kilku zawodników pokazało spore umiejętności, błysnął Ajorque, Lala czy Balde. Gospodarze także awansowali do baraży, w debiutanckim sezonie zajęli 18. miejsce. W następnej kolejce Ligue 1 podejmą lidera – Paris Saint Germain.
BREST – REAL MADRYT 0:3 (0:1)
27’, 78’ Rodrygo, 56’ Bellingham
1 komentarz on “Po królewsku! Real puentuje fazę ligową Ligi Mistrzów pewnym zwycięstwem”