
Fot. PSG
Po piętnastu kolejkach PSG zajmowało pierwsze miejsce w ligowej tabeli, mając 6 punktów przewagi na drugim Olimpique Marseille. Paryżanie nie przegrali do tej pory żadnego ligowego spotkania i liczyli na przedłużenie tej passy, jadąc na szlagierowe spotkanie do trzeciego w tabeli Monako. Pomimo niesprzyjających i kontrowersyjnych decyzji sędziego, podopieczni Luisa Enrique pokonali gospodarzy 4:2, po bramkach Desire Doue, Ousmane Dembele oraz Goncalo Ramosa.
Monaco weszło w mecz bardzo pewnie, już w 1. minucie gospodarze zagrozili bramce Gianluigiego Donnarummy. Akcja zakończyła się niecelnym strzałem Breela Embolo. Jednak już chwilę później to PSG przeprowadziło swój pierwszy atak, zakończony obiciem słupka bramki gospodarzy.
Mecz był bardzo dynamiczny, oba zespoły nastawiły się na wymianę ciosów. W 17. minucie dobrą sytuację na strzelenie bramki miał Wilfried Singo. Jednak zatrzymał go Gianluigi Donnarumma, który przypłacił swoją ofiarną interwencję rozciętą twarzą. Po opatrzeniu bramkarza paryżan, opuścił on boisko, a jego miejsce zajął Matwiej Safonov. Singo który odpowiedzialny był za kontuzję Włocha, nie poniósł jednak żadnych konsekwencji. Brak kary dla Iworyjczyka był pierwszą kontrowersyjną decyzją, prowadzącego spotkanie Francoisa Letexier’a.
Niewiele później, bo już w 24. minucie po podaniu Ahrafa Hakimi’ego, pierwszego gola w tym meczu strzelił Desire Doue. Był to zarazem jego pierwszy gol w Ligue 1 w karierze. Do końca pierwszej połowy obie drużyny przeprowadziły jeszcze po kilka groźnych akcji jednak, żadna z nich nie zakończyła się jednak golem.
Strzelanina po przerwie
Na drugą połowę zawodnicy Adiego Huttera wyszli ze świadomością tego, że jeżeli chcą wygrać, muszą odrobić straconą bramkę. Idealna okazja do dokonania tego nadarzyła się w 52. minucie. Wtedy właśnie sędzia podjął kolejną kontrowersyjną decyzję w meczu. Podyktował bowiem rzut karny po tym, jak piłka po odbiciu od nogi jednego z obrońców PSG trafiła w rękę Marquinhosa. Decyzja ta była kolejnym “kamykiem do ogródka” Francoisa Letexier’a. Jedenastkę pewnie na gola zamienił Eliesse Ben Seghir.
Podbudowane wyrównującym golem Monaco ruszyło do kolejnych ataków, a w 60. minucie jeden z nich na kolejną bramkę zamienił Breel Embolo.
Niedługo jednak musieliśmy czekać na odpowiedź paryżan. Cztery minuty później po zamieszaniu w polu karnym drużyny z Księstwa, piłkę w bramce umieścił Ousmane Dembele. Mieliśmy remis.
Po ponad godzinie gry, obaj trenerzy zaczęli decydować się na zmiany personalne. Jedną z nich było wpuszczenie w 80. minucie Goncalo Ramosa, który zmienił strzelca pierwszego gola, Desiré Doue. Rezerwowy zaledwie 3 minuty później zameldował się na liście strzelców.
Ponownie zmuszone do odrabiania strat Monaco rzuciło się do ataku. Pomimo tworzenia sobie kolejnych groźnych sytuacji, czerwono-biali nie byli już w stanie strzelić wyrównującej bramki. Resztkę nadziei monakijczyków na korzystny wynik, zabił w ostatniej minucie doliczonego czasu Ousmane Dembele, który pokonał bramkarza lobem podwyższając prowadzenie paryżan.
Pomimo dwóch niekorzystnych dla klubu ze stolicy Francji decyzji sędziego to ostatecznie oni wywożą trzy punkty. Tym samym, jeszcze bardziej odskakując goniącym ich ligowym rywalom, z którym kolejny raz przyjdzie im się zmierzyć dopiero po przerwie świątecznej. Jednak zanim do tego dojdzie, PSG czeka starcie w ramach 1/32 finału Pucharu Francji z RC Lens. Monaco również swój kolejny mecz zagra dopiero po przerwie, ścierając się z L’Union Saint-Jean w Pucharze Francji.
AS Monaco – PSG 2:4 (0:1)
53’ Ben Seghir (karny), 60’ Embolo – 24’ Doue, 64’, 90+7′ Dembele, 83’ Ramos