
Fot. Puszcza Niepołomice
Po powolnej pierwszej połowie i pełnej emocji drugiej i po pasjonującej dogrywce do półfinału Pucharu Polski awansowała Puszcza Niepołomice. Za burtą pierwszoligowa Polonia Warszawa, bilet „Żubrom” wyrwał Dawid Szymonowicz, który strzelił bramkę na 2:1.
Pierwsza część widowiska nie porywała. Podopieczni Tomasza Tułacza pozwolili na rozgrywanie piłki gospodarzom, jednocześnie korzystali z ich błędów i wykorzystywali każdą możliwą sytuację na przeprowadzenie błyskawicznego ataku. Próbująca rozgrywać piłkę Polonia, pomimo posiadania piłki przez większość czasu, największe zagrożenie była stworzyć po dalekim zagraniu. O niczym konkretnym jednak nie mogło być mowy.
Powolna pierwsza połowa
Pierwsze 45 minut minęło na przeprowadzaniu wielu ataków przez obie drużyny, jednak niewiele z nich kończyło się celnymi strzałami. Najgroźniejszym z nich zdecydowanie było piękne uderzenie z powietrza Piotra Mrozińskiego w 30. minucie. Lecącą w światło bramki piłkę wybił stający przed bramkarzem Polonii Bartłomiej Poczobut, były zawodnik niepołomickiego zespołu.
Po nieco niemrawej pierwszej połowie obie ekipy wyszły na boisko i natychmiast pierwszy cios wyprowadzili gospodarze. Bramkarz gości, Michał Perchel, wybijający dośrodkowaną w pole karne piłkę niefortunnie wyrzucił ją wprost pod nogi Krzysztofa Kotona, który nie zawahał się i pewnie umieścił piłkę w siatce.
Zmuszona do gonienia wyniku Puszcza prowadziła co raz odważniejsze ataki na bramkę gospodarzy. Ofensywna gra zaraz przyniosła efekt w postaci wyrównującego gola Hermana Barkouskiego, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki Mateusza Kuchty. W taki sposób od 63. minuty “mecz rozpoczął się od nowa”, a wraz z nim szalona wymiana ciosów.
Ciągłe ataki obu drużyn musiały zakończyć się golem i już w 77. minucie Barkouski miał szansę zapisać się na liście strzelców po raz drugi. Po interwencji systemu VAR okazało się, że wcześniej Białorusin był na spalonym.
Potrzebna była dogrywka
Mimo gradu strzałów po obu stronach oraz doliczeniu kilku minut wynik meczu nie uległ już zmianie, tak więc przeszliśmy do dogrywki. Co mogło cieszyć, żadna z drużyn nie złożyła broni, to był pokaz ofensywnej gry zarówno Polonii, jak i gości z Niepołomic. Obie ekipy pełne determinacji i chęci by rozstrzygnąć mecz jeszcze w dogrywce prowadziły kolejne ataki. Z czasem widać było, że zawodnikom kończą się siły, a ich gra defensywna stawała się pełna agresji.
Chwilę po rozpoczęciu drugiej części dogrywki niespodziewanie piłkę w siatce gospodarzy umieścił Dawid Szymonowicz i tak właśnie Puszcza objęła powadzenie w 108. minucie.
„Czarne Koszule” nie miału już nic do stracenia, podopieczni Mariusza Pawlaka ruszyli więc do szaleńczego ataku. Piłkarze trenera Tułacza musząc przetrwać jeszcze kilka minut robili wszystko, by stracić kolejne cenne sekundy gry symulując oraz brutalnie faulując “Polonistów”. Rozpaczliwa obrona niepołomiczan opłaciła się i to właśnie oni awansują do półfinału Pucharu Polski. To historyczny awans Puszczy, nigdy klub z Niepołomic nie grał w 1/2 finału Pucharu Polski.
Piękna historia pierwszoligowca i zamieszanie przy Łazienkowskiej
W grze o trofeum są także Ruch Chorzów, Pogoń Szczecin i Legia Warszawa. Losowanie par 1/2 finału w niedzielę 2 marca o godz. 20:15.
POLONIA WARSZAWA – PUSZCZA NIEPOŁOMICE 1:2 (0:0), po dogrywce
Koton 49’’’ – Barkouski 63′, Szymonowicz 108′
1/2:
Puszcza – Legia
Ruch – Pogon
Final:
Legia – Pogon i wygra Legia