
Fot. Widzew Łódź / Marcin Bryja
Widzew Łódź rozbił w przedsezonowym sparingu Jagiellonię Białystok. RTS wygrał aż 7:1, choć po zakończonym meczu najwięcej mówi się o niefortunnej wypowiedzi bramkarza Widzewa, Rafała Gikiewicza.
Otóż Gikiewicz po zakończonym spotkaniu pytany o cele na nowy sezon, wypalił:
– Powiedziałem chłopakom, powiedziałem wczoraj dyrektorowi, TOP 3 to jest nasz „target”. Trzeba mierzyć wysoko. Przykład Diogo Joty pokazuje, że nie wiemy, co będzie jutro niestety. Tak jak powiedziałem – ten sezon może być dla niektórych ostatni. Może być pół roku, bo jeżeli będzie słaby, to w grudniu przyjedzie kolejny taki wagonik piłkarzy do Łodzi i może nie być dla ciebie miejsca. Od pierwszego meczu musimy dać z siebie wszystko i naprawdę łapać moment. Widzew oczekuje na duży wynik od lat – powiedział były bramkarz m.in. Augsburga.
Diogo Jota nie żyje. Gwiazda Liverpoolu miała 28 lat
Oczywiście, staramy się zrozumieć, że chciał Gikiewicz podkreślić jak ważna będzie najbliższa kampania i by piłkarze Widzewa dali z siebie wszystko. Jednakże wspominanie o tragicznej śmierci zawodnika Liverpoolu było nie na miejscu.
37-latek chciał, by jego słowa wybrzmiały i rzeczywiście tak było. Szkoda, że w takim kontekście…
Przed zespołem Zejlko Sopica jeszcze dwa mecze kontrolne przed startem sezonu. RTS mierzy się z Piastem Gliwice oraz Miedzią Legnica, a rozgrywki zaczyna od domowego spotkania z Zagłębiem Lubin.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: