
Fot. Real Madryt
Trzecie z rzędu derby Madrytu zakończone 1:1 ciężko nazwać zaskoczeniem. Zwłaszcza zaskoczeniem dla kogoś, kto wie jak gra Atletico Diego Simeone. Pomimo ogromnej przewagi Realu we wszystkich statystykach, ta najważniejsza daje remis po golach Juliana Alvareza oraz Kyliana Mbappe.
Pierwsza szansa
Od początku spotkania to piłkarze Diego Simeone kontrolowali grę, więc też i oni dostali pierwszą dogodną sytuację na otwarcie wyniku. W 5. minucie Samuel Lino zagrał “na wybieg” Antoine’owi Griezmannowi w polu karnym Realu, ten jednak nie dobiegł do piłki.
Pierwsze 20 minut meczu przebiegało po myśli gości, a zepchnięci do defensywy “Królewscy” rzadko wychodzili ze swojej połowy. Jednak taka sytuacja nie mogła utrzymywać się wiecznie i gdy tylko zawodnicy Realu podeszli nieco wyżej, nakładając presję na zespół “Cholo”, ci natychmiast zaczęli gubić się w grze. Niepewna gra i niecelne podania “Atleti” nie przełożyły się jednak na gola dla gospodarzy.
Prowadzenie gości
Karny. Taka właśnie była decyzja głównego sędziego Cesara Soto Grado, po tym jak w 34. minucie po konsultacji z VAR-em dopatrzył się on faulu Aureliena Tchouaméni’ego na Samuelu Lino. Do jedenastki podszedł Julian Alvarez, który świetnie zmylił bramkarza i posłał piłkę w sam środek bramki.
Ustalony przez byłego zawodnika Manchesteru City wynik nie uległ już zmianie do końca pierwszej połowy.
Natychmiastowe wyrównanie
Na drugą połowę piłkarze Realu wyszli podrażnieni wynikiem i zmotywowani, by odwrócić losy meczu. Pierwszy krok w tym kierunku zrobili już chwilę po gwizdku, bo w 50. minucie po płaskim dograniu Rodrygo i rykoszecie jednego z obrońców piłkę w bramce Jana Oblaka umieścił Kylian Mbappe.
Po zdobyciu pierwszego gola zespół “Los Blancos” ani na moment nie zwalniał. “Królewscy” przeprowadzali kolejne ataki na coraz głębiej cofnięte Atletico, które wielokrotnie przed stratą kolejnej bramki musiał ratować Jan Oblak.
Tak też właściwie wyglądała reszta spotkania – Real atakował, a nisko ustawione “Atleti” broniło dostępu do własnej bramki i ruszało z kontrą przy dogodnych okazjach. Mimo przeprowadzenia wielu zmian oraz kilku dogodnych sytuacji na zdobycie gola dla obu stron, wynik nie uległ już zmianie.
W taki sposób trzecie już z rzędu derby Madrytu kończą się wynikiem 1:1. Niezależnie od rezultatu jutrzejszego meczu FC Barcelony – która gra na wyjeździe z Sevillą – pierwsze dwa miejsca w ligowej tabeli nadal zajmować będą oba madryckie kluby.
Jednak zapewne nie sytuacja w tabeli aktualnie zajmuje myśli zawodników “Królewskich”, a raczej najbliższy mecz. Będzie to spotkanie w Lidze Mistrzów ze zbrojącym się na potęgę tej zimy Manchesterem City, które odbędzie się już we wtorek 11 lutego na Etihad Stadium. Piłkarzy Diego Simeone czeka za to domowe spotkanie z Celtą w ramach 24. kolejki rozgrywek La Liga.
REAL MADRYT – ATLETICO MADRYT 1:1 (0:1)
50′ Mbappe – 35′ Alvarez (karny)