
Fot. GIEKSA FOTO, Grafika: Własna
Przełom roku to w polskiej piłce najczęściej czas podsumowań i zapowiedzi nowej rundy w Ekstraklasie, a także szerszego spojrzenia na sytuację naszych klubów oraz drużyny narodowej. W tym materiale postaram się przybliżyć obecną sytuację GKS-u Katowice, a także plany i zapowiedź rundy wiosennej rewelacyjnego beniaminka ze stolicy Górnego Śląska.
PODSUMOWANIE JESIENI
Znakomita runda jesienna Znakomity rok GieKSy
Katowicki GKS ma za sobą najlepszy rok od dwudziestu lat. To stwierdzenie dość oczywiste, jednak za nim kryje się historia, której scenariusza nie powstydziłby się scenarzysta z wieloletnim stażem w Hollywood. Po rundzie jesiennej mało chyba kto wierzył w drużynę trenera Rafała Góraka. Katowiczanie stali się jednak nowymi „Rycerzami Wiosny”, krocząc od zwycięstwa do zwycięstwa, zapewniając sobie awans w ostatnim meczu sezonu 2023/24, pokonując Arkę Gdynia po efektownym golu Adriana Błąda.
Sytuację GieKSy w poprzednim sezonie opisałem dość szczegółowo w felietonie poświęconym trenerowi Rafałowi Górakowi. Wszystkich kibiców serdecznie zapraszam do lektury.
Kalendarium Rafała Góraka. „Trenerze, uczymy się tej ligi!”
Ekstraklasa miała zweryfikować negatywnie
Powołując się na wielu „ekspertów”, katowicka GieKSa (mimo bogatej historii) miała być dostarczycielem punktów w Ekstraklasie i pełnić rolę „chłopców do bicia”. W co poniektórych formatach piłkarskich na bardzo poczytnych portalach lub youtubowych kanałach poszło to już o krok dalej. Otóż zastanawiano się, kto zastąpi trenera Góraka w przerwie zimowej, żeby ratować Ekstraklasę dla Katowic. Ci panowie „eksperci” to z reguły te same osoby, które co roku wieszczą, że np. Wisła Kraków w cuglach awansuje do naszej piłkarskiej elity, tylko dlatego, że nazywa się… Wisła Kraków.
GKS awansował do Ekstraklasy w takim stylu, że… (tu chciałem przekląć, ale nie wypada). Postaram się wiec ująć te sytuację klarowniej – na wiosnę po pierwszej lidze przejechał się trójkolorowy walec z Katowic. Trzeba było być ślepym (lub nie oglądać meczów GieKSy), żeby nie widzieć, iż drużyna Rafała Góraka już na zapleczu prezentowała poziom ekstraklasowy.

Piłkarze GieKSy na stadionie Arki Gdynia, 2024
Strata Antoniego Kozubala (powrót z wypożyczenia do Lecha Poznań) została powetowana wieloma transferami do klubu latem. Dość powiedzieć, że letnie okienko w wykonaniu katowiczan zostało przepracowano doskonale. Przed sezonem do beniaminka trafili:
- Rafał Strączek – Bordeaux – wolny transfer,
- Lukas Klemenz – Górnik Łęczna – kwota transferu nieznana (powrót do Katowic po latach),
- Alan Czerwiński – Lech Poznań – kwota transferu nieznana (powrót do Katowic po latach),
- Mateusz Kowalczyk – Brøndby IF – wypożyczenie,
- Sebastian Milewski -Arka Gdynia – wolny transfer,
- Borja Galan – Odra Opole – wolny transfer,
- Bartosz Nowak – Raków Częstochowa – kwota transferu nieznana,
- Jakub Antczak – Lech Poznań – wypożyczenie (zimą wrócił do Lecha),
- Adam Zrelak – Warta Poznań – wolny transfer.
Transfery mogły robić wrażenie. Praktycznie każda formacja została wzmocniona.
GKS Katowice zakończył rundę jesienną Ekstraklasy na 10. miejscu z dorobkiem 23 punktów (6 zwycięstw, 5 remisów, 7 porażek, bilans bramkowy 27-25). Wynik to nader przyzwoity, jednak nie sposób nie zgodzić się z Alanem Czerwińskim, który po meczu z Lechią Gdańsk (2:0) na Bukowej, w wywiadzie stwierdził, że GieKSa owszem, dobrze przyjęła się do Ekstraklasy, lecz mimo to jest spory niedosyt. Kilka straconych punktów w końcówkach spotkań może boleć kibiców GKS-u, tym bardziej, że to często beniaminek dominował na boisku.
W meczach z Zagłębiem Lubin (0:1), Widzewem Łódź (2:2) i Koroną Kielce (1;2) katowiczanie zdobyli zaledwie punkt, a mogło i wręcz powinno być tych punktów… nawet dziewięć!
Pięć oczek oczek przewagi nad strefą spadkową wydaje się być zaliczką dość niewielką, jak postawa katowiczan jesienią daje wszelkie powody do optymizmu. Z drugiej jednak strony mówi się, że wiosna bywa zdecydowanie trudniejsza dla beniaminków…
ZIMOWE SZALEŃSTWO
Przyszli:
- Konrad Gruszkowski (DAC Dunajska Streda),
Odeszli:
- Jakub Antczak (Lech Poznań, powrót z wypożyczenia),
- Jakub Arak (Polonia Bytom).
Na razie w gabinetach GieKSy panuje względny spokój. 3 stycznia piłkarze wrócili do treningów. Zabrakło Jakuba Antczaka, którego wypożyczenie zostało skrócone i piłkarz wrócił już do macierzystego Lecha Poznań. Z obowiązku dodam, że nasz portal tę informację przekazał jako pierwszy, czyli jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia:
Do klubu dołączył natomiast Konrad Gruszkowski. Mierzący 183 centymetry wzrostu prawy obrońca podpisał kontrakt z GieKSą do czerwca 2027 roku (z opcją przedłużenia o kolejny rok). Gruszkowski ostatnie półtora roku spędził na Słowacji w zespole DAC Dunajska Streda, do której to przeniósł się z krakowskiej Wisły. Jego atuty to dobra motoryka, siła i gra do przodu, więc trener Górak prawdopodobnie widzi w nim wahadłowego.
Z GieKSą rozstał się także Jakub Arak, który bronił barw katowickiego zespołu od lata 2022 roku. 29-latek na zasadzie transferu definitywnego przeniósł się do drugoligowej Polonii Bytom.
„Legenda” Ekstraklasy trafia do Polonii Bytom
Do klubu miał też dołączyć Ben Lederman z Rakowa Częstochowa. Defensywny pomocnik gra mało i bardzo potrzebuje boiskowych minut. W Katowicach mógłby stworzyć parę pomocników z Oskarem Repką. Mimo tego, że obie strony wykazują zainteresowanie, to negocjacje trwają już bardzo długo.

Był także temat sprzedaży Oskara Repki to węgierskiego Ujpestu. Jednak kluby nie dogadały się finalnie co do sumy odstępnego. W kuluarach mówiło się o kwocie pół miliona euro.
W klubie podobno zastanawiają się także nad przyszłością dwóch graczy. Mateusz Mak i Bartosz Baranowicz mogli opuścić klub w zimie, lecz najprawdopodobniej zostaną w GieKSie do końca rundy wiosennej. Kontrakty tych piłkarzy wygasają już w czerwcu tego roku.
W kuluarach mówi się, że GKS będzie rozglądał się także za nowym napastnikiem i środkowym obrońcą, żeby zwiększyć rywalizację w drużynie. Bardzo często bowiem kontuzjowany jest Adam Zrelak. Dobrze spisuje się Sebastian Bergier, jednak wydaje się, że na pozycji środkowego napastnika GKS Katowice powinien się wzmocnić.
Krotkie zgrupowanie, puchar spodka i turecki mini-serial
GKS Katowice odbył zaledwie trzydniowe (6-8 stycznia) zgrupowanie w Busku Zdroju (woj. świętokrzyskie). 11 stycznia odbył się turniej halowy Spodek Super Cup. Wzięli w nim udział piłkarze GieKSy, Górnika Zabrze i kilka ekip z niższych szczebli oraz goście z zagranicy.
Spodek Super Cup ostatecznie padł łupem katowickiej GieKSy, która bezapelacyjnie wygrała wszystkie swoje mecze, w finale pokonując Spartaka Trnavę 3:0. Poniżej prezentuję wszystkie wyniki GKS-u na turnieju (mecze trwały po 20 minut):
GKS Katowice – Wisłoka Dębica 7:2
Adrian Błąd 3, 18, Sebastian Bergier 5, 19, 20, Mateusz Mak 9, Mateusz Marzec 12 – Krzysztof Zawiślak 8, Jakub Bator 17
JKS Jarosław – GKS Katowice 1:3
Rafał Dusiło 15 – Sebastian Bergier 11, Marcin Wasielewski 11, Märten Kuusk 12
GKS Katowice – FC Baník Ostrawa 4:0
Sebastian Bergier 2, Marcin Wasielewski 14, Jakub Kokosiński 16, Bartosz Baranowicz 20
GKS Katowice – FC Spartak Trnava 3:0
Miłosz Swatowski 8, Sebastian Bergier 19, 20
Dzień później, czyli 12 stycznia ekipa GKS-u miała udać się na dwutygodniowe zgrupowanie do tureckiej Lary, położonej nieopodal kurortu Belek, który to jest często wizytowany przez polskie zespoły. Wylot z Krakowa do Turcji został niestety opóźniony o blisko 24 godziny, ze względów atmosferycznych. GKS Katowice dzięki uprzejmości Cracovii, odbył treningi na obiektach „Pasów”.
31 stycznia 2025 roku GKS Katowice zainauguruje rundę wiosenną ze Stalą Mielec. Mecz odbędzie się o godzinie 18.00, jeszcze na starym stadionie, przy ulicy Bukowej 1.
NAJWIĘKSZY KOZAK…
…kozaków trzech, czyli trener, kapitan i… defensywny pomocnik
Rafał Górak
Trener Górak jest moim zdaniem (i nie tylko moim) kluczową postacią obecnego projektu, pod nazwą GKS Katowice. Nie widzę innej opcji, niż to że Rafał Górak będzie miał jak największy wpływ na ewentualne wzmocnienia pierwszej drużyny, bo ta budowa drużyny, póki co podoba się każdemu, jednak nie kto inny jak sternik pierwszej drużyny, wie czego (i kogo) potrzeba GieKSie.
Arkadiusz Jędrych
Kapitan drużyny z Katowic, taki z krwi i kości. Jędrych to ostoja obrony GieKSy, nie ma ku temu wątpliwości. Cztery strzelone bramki robią wrażenie na kibicach, tym bardziej, że były zawodnik Zagłębia Sosnowiec (tak, grając w przeszłości w klubie z Sosnowca, oddając serce i płuca GieKSie można zostać jego legendą) daje na boisku naprawdę wiele. Prawdziwy lider, którego brakowało na boisku i poza nim, przez parę ładnych lat. Bez Arka Jędrycha obrona GKS-u straciła by 50% swojej wartości.
Oskar Repka
„Metronom” GieKSy już od dłuższego czasu. Kluczowa postać w formacji pomocy. Spoglądając tylko na fakty, gdy Oskar gra dobry mecz… to cały GKS gra lepiej. Kluczowa pozycja defensywnego pomocnika odbierającego piłkę idealnie obrazuje wartość tej pozycji w ustawieniu z trzema defensorami oraz wahadłowymi (mam nadzieję, że nasz selekcjoner Michał Probierz o tym wie). Człowiek od tzw. „brudnej” roboty, często niedoceniany przez ekspertów. W rundzie jesiennej strzelił trzy gole, zanotował dwie asysty. Jak na „przecinaka”, całkiem fajny wynik!
NAJWIĘKSZY MANKAMENT…
…bo ponarzekać trzeba
Borja Galan
Jeśli chodzi o liczby, to Borja w rundzie jesiennej zaliczył tylko jedną asysytę, przy zerowej zdobyczy bramkowej. Dużo więcej spodziewano się w Katowicach po jednym z najlepszych piłkarzy pierwszej ligi zeszłego sezonu. Trzeba natomiast zaznaczyć, że Galan często występował na boisku na pozycji lewego wahadłowego, która jego ulubioną pozycją nie jest. Odniosłem wrażenie, że przy wykonywaniu stałych fragmentów gry Borja często dokonywał złych decyzji. Na ile można zrzuć to na karb debiutanckiej rundy w Ekstraklasie, to odpowiem dyplomatycznie, że… nie wiem. Podsumowując, było słabo, ale absolutnie nie skreślałbym Borji Galana. Wiosna może do niego należeć.
Lewe Wahadło
W Katowicach największe braki są odczuwalne na pozycji lewego wahadłowego. Trener Górak w rundzie jesiennej na owej pozycji wystawiał zazwyczaj Grzegorza Rogalę lub wyżej wspomnianego Borję Galana. O ile Rogala momentami prezentował się przyzwoicie (jak i również bez błysku) o tyle wystawienie na tej pozycji Hiszpana pozyskanego z Odry Opole otwierało tę flankę dla przeciwnika, co szczególnie było widoczne przy kontratakach. Natomiast nie jest tajemnicą, że GKS Katowice będzie starał się pozyskać piłkarza na tę pozycję o inklinacjach (i umiejętnościach) bardziej defensywnych. Po pozyskaniu Konrada Gruszkowskiego talia wahadłowych w GieKSie powiększyła się, ale czy na tyle, aby zamknąć temat lewego wahadła? Czas pokaże, jaki nowy pomysł na tę pozycję ma sztab GieKSy. Oby był to pomysł udany, jak i skuteczny (tu zacytuję trenera Adama Nawałkę) „w ofenzywie jak i defenzywie”.
Koncentracja w końcówkach meczów
I tutaj bierzemy głównie pod lupę trzy konkretne mecze ligowe z rundy jesiennej, a mianowicie:
GKS Katowice – Widzew Łódź 2:2, bramka stracona w 92. minucie
Zagłębie Lubin – GKS Katowice 1:0, bramka stracona w 87. minucie
GKS Katowice – Korona Kielce 1:2, bramka stracona w 88. minucie
Trudno zatem nie stwierdzić, że GieKSa „zawaliła wynik w końcówkach”. Było to zaskakujące, tym bardziej, że w wyżej wymienionych spotkaniach piłkarze trenera Góraka, kondycyjnie wyglądali bardzo dobrze i momentami dominowali swoich przeciwników na boisku.
Czy to brak koncentracji? A może piłkarskie „DNA” drużyny trenera Góraka, żeby atakować i grać atrakcyjna piłkę? Tutaj skłaniałbym się ku obu odpowiedziom.
5 PYTAŃ DO…
…Arkadiusza Jędrycha, obrońcy i kapitana GieKSy.
1. Jak byś się czuł w innym ustawieniu, np. z czterema obrońcami?
Większość przygody piłkarskiej grałem w formacji gdzie występuje dwóch środkowych obrońców i myślę, że nie ma to dla mnie większej różnicy. Oczywiście założenia w różnych fazach meczu są trochę inne niż przy trzech środkowych obrońcach, ale elastyczność, mądrość i łatwość w dostosowywaniu się do danego ustawienia czy danej sytuacji meczowej musi być twoim atutem, a nie przeszkodą.
2. Biorąc pod uwagę mecze z Widzewem, Zagłębiem i Koroną – z czego wynikały te straty punktów i bramek w końcówkach? Moim zdaniem, to GKS dominował przeciwnika i piłkarze mieli „kondychę” w końcówce spotkania. Czy to brak koncentracji czy aż tak duża chęć atakowania, takie wasze DNA?
Chcemy być zawsze zespołem na „tak”. Chcemy w każdym meczu grać o trzy punkty, a nie kalkulować i chować się za podwójną gardą. Mamy świadomość, że na dłuższą metę nasze przeświadczenie i dążenie do realizacji naszej taktyki i chęci gry ofensywnej przyniesie po prostu więcej korzyści w postaci punktów, niż czekanie żeby tylko nie dostać bramki.
3. Czy twoim zdaniem GieKSa na wiosnę będzie chciała grać „do przodu” jak w rundzie jesiennej czy raczej możemy się spodziewać więcej pragmatyzmu i wyrachowania na boisku?
GieKSa ma swoje DNA i cały czas chce je ulepszać. Wiemy w której materii jesteśmy solidni i mamy wypracowane naprawdę dużo, ale są też przestrzenie gdzie można być lepszym. Myślę że jest to proces złożony, by pielęgnować to, co się ma dobrego plus pracować jeszcze więcej, jeszcze mocniej nad tym, co czasem zawodzi. GKS będzie solidny, powtarzalny, rozumiejący grę, a przede wszystkim walczący zawsze o komplet punktów, nie zważając na to, z kim przyjdzie mu się mierzyć.
4. Czy twoim zdaniem „opóźniona” przeprowadzka na „Nową Bukową” może wpłynąć negatywnie na aklimatyzację na nowym obiekcie?
Zdecydowanie nie, my musimy być gotowi na razie na pierwszy mecz który, rozegramy ze Stalą Mielec, a później na każdy następny w kolejności. Jeżeli nadejdzie informacja, że już czas przenieść się do nowego domu, z dużym entuzjazmem zabierzemy sprzęt ze starej Bukowej i będziemy chcieli jak najszybciej zbudować naszą twierdzę w nowym miejscu, a wiemy że nasi kibice również nam w tym pomogą.
5. Czy masz jakieś indywidualne cele sportowe na tę rundę, np. liczba bramek lub asyst, czy liczy się tylko wynik drużyny?
Mam cele indywidualne, ale chciałbym je zostawić dla siebie, a z racji tego, że piłka nożna jest sportem zespołowym, najważniejszy w tym wszystkim jest zespół, klub i jego dobro – więc celem numer jeden jest wygrana w meczu ze Stalą Mielec.
***
ZAPRASZAMY DO POZOSTAŁYCH TEKSTÓW ZAPOWIADAJĄCYCH WIOSNĘ W EKSTRAKLASIE:
- Studnia bezdenna, czyli Śląsk Wrocław w walce o utrzymanie
- Kibice bez pytania zostali wrzuceni na emocjonalny rollceroaster. Przed Lechią wiosna prawdy
- Powtórka z zeszłego sezonu? Korona Kielce nie boi się zimować w strefie spadkowej
- Utrzymanie celem minimum? Wyjątkowy rok przed Puszczą i przed Tomaszem Tułaczem
- Ósme miejsce w Lubinie wzięliby teraz z pocałowaniem ręki. O co wiosną będzie grać Zagłębie?
- Powiedzenie „organizacyjnie Stal Mielec” odchodzi do lamusa
- Rewolucja po radomsku. Zimowe szaleństwo Radomiaka i walka o utrzymanie w Ekstraklasie
- Zawsze mogło być gorzej. Piaście, dobrze, że tak mało tracicie. Źle, że tak mało strzelacie
Świetna robota! Tekst jest zwięzły, dobrze podsumowuje sytuację naszego GKS-u Katowice. Nawet ten kto się nie zna łatwo odnajdzie najważniejsze informacje. Doskonała praca, tak trzymać Redaktorze
dawaj GKS !!!!