
Fot. Radomiak Radom, Grafika: Własne
Powiedzieć, że przez Radomiaka Radom tej zimy przeszło tornado zmian, to nie powiedzieć nic. Nowy trener, sześć transferów przychodzących, pięć wychodzących, w tym odejście najlepszego snajpera do ligowego rywala. Walka o utrzymanie nie maluje się w Radomiu w optymistycznych barwach. Ale z drugiej strony – może w tym „szaleństwie” jest metoda?
PODSUMOWANIE JESIENI
Radomianie udanie inaugurowali sezon od wyjazdowej wygranej z GieKSą 2:1. Najjaśniej wówczas błyszczała gwiazda Leonardo Rochy, który zanotował w tym starciu dublet. Zespół prowadzony wtedy przez Bruno Baltazara nie poszedł za ciosem, bo w czterech kolejnych meczach zainkasował łącznie… zero punktów. Kolejna wygrana „Zielonych” to bowiem domowy mecz z Cracovią pod koniec sierpnia 2:1. Baltazar zachował posadę, bo wtedy pierwszy raz jego stołek zaczął się robić gorący.
Dwa wygrane mecze po sześciu pierwszych kolejkach – może i nie ma fajerwerków, ale przynajmniej „Zieloni” wyrwali się ze strefy spadkowej.
Później ekipa z Radomia grała mocno w kartkę. Potrafiła na przykład ograć Koronę Kielce 4:0 (a to zawsze powód dla dumy dla każdego radomianina) czy pokonać na wyjeździe Górnik Zabrze w Pucharze Polski. Z drugiej strony „Zieloni” nie dawali rady bardzo słabej w tym sezonie Lechii, Zagłębiu czy… Śląskowi Wrocław w rozgrywkach Pucharu Polski. WKS-owi odegrali się w lidze pod koniec 2024 roku.
Gołym okiem było widać, że Radomiak jesienią 2024 roku to drużyna oparta na Leonardzie Rochy. Jeśli Portugalczyk miał swój dzień, to „Zieloni” punktowali, jeśli napadzior grał gorzej, to najczęściej Radomiak przegrywał. I dlatego odejście Rochy do Rakowa Częstochowa może okazać się dużym wstrząsem dla „Zielonych” na wiosnę. Jak zespół poradzi sobie bez najlepszego piłkarza, który bardzo często w pojedynkę wygrywał spotkania dla Radomiaka?
Przenosiny Rochy dopięte! Przedstawiamy 10 najciekawszych transferów wewnętrznych w Ekstraklasie
Bruno Baltazar out, Joao Henriques in
Miniona jesień stała także pod znakiem dość nietypowej sagi transferowej z udziałem trenera Radomiaka. Bruno Baltazar, który wydawało się, że był kilkukrotnie na gorącym stołku, został „wykupiony” przez francuskiego drugoligowca, SM Caen. Klub, którego większościowym udziałowcem jest Kylian Mbappe szukał trenera i znalazł go właśnie w Radomiu. Sam Baltazar przyznał w rozmowie z Weszło, że to była oferta życia i postanowił z niej skorzystać.
Biznesowo – świetny ruch. Radomiak wypromował (?) trenera, zarobił na jego odejściu i nie musiał wypłacać mu pensji przy ewentualnym zwolnieniu, a zwolnieniem pachniało.
Sportowo – mam wątpliwości, czy ten ruch się obroni. Oczywiście, z niewolnika nie ma pracownika, ale byłbym o „Zielonych” spokojniejszy, gdyby Baltazar w klubie pozostał i francuzi sięgnęliby po innego fachowca.
Ale cóż, widocznie tak miało być.

W miejsce Baltazara przyszedł inny portugalski trener, Joao Henriques. Mówiło się o kilku polskich szkoleniowcach, których sondował klub z Radomia, najczęściej pojawiało się nazwisko Jerzego Brzęczka czy Dariusza Banasika. Ten drugi z powodzeniem prowadził „Zielonych”, w 2021 roku wywalczył awans z tym klubem do Ekstraklasy.
W Radomiaku transferowa rewolucja
Widocznie w Radomiaku stwierdzono, że to co było, to było i zatrudniono wspomnianego Henriquesa, który ma poprawić wyniki „Zielonych” i dać im spokojne utrzymanie. A o to będzie trudno z uwagi na liczne zmiany kadrowe.
ZIMOWE SZALEŃSTWO
Przyszli:
- Rafael Barbosa (Farense),
- Steve Kingue (Hegelmann),
- Perotti (Chapecoense),
- Paulius Golubickas (Żalgiris Wilno),
- Jonathan Junior (Kotwica Kołobrzeg),
- Marco Burch (Legia Warszawa),
- Abdoul Tapsoba (Adanaspor).
Wśród transferów przychodzących warto przede wszystkim zwrócić uwagę na sięgnięcie po Jonathana Juniora, którego Radomiak zgarnął z Kotwicy, przez którą przetaczają się potężne problemy organizacyjno-finansowe. Tej jesieni Brazylijczyk strzelił pięć goli, licząc rozgrywki na zapleczu oraz w Pucharze Polski. Czy okaże się godnym następcą Leonardo Rochy? Misja trudna, ale wszystko jest możliwe.
Radomiaka zasilił także dwa lata starszy napastnik od Juniora, Perotii. Jego rodak ostatnio grał na drugim poziomie w Brazylii, gdzie w barwach Chapecoense strzelił trzy bramki.
Dodatkowo na zasadzie półrocznego wypożyczenia do Radomiaka trafia Marco Burch. W Legii na minuty nie mógł liczyć, być może odbuduje się w ekipie „Zielonych” i wzorem Macieja Kikolskiego będzie ogrywać się w Radomiaku.
Warto też powiedzieć kilka słów na temat Abdoula Tapsoby. To 28-krotny reprezentant Burkina Faso, który w CV ma grę w Belgii, na drugim szczeblu we Francji, a ostatnio na zapleczu tureckiej ekstraklasy. W barwach Adanasporu w rundzie jesiennej tego sezonu wystąpił w 10 meczach, zapisał jednego gola i jedną asystę. Niespecjalnie przekonywujący dorobek, jak na napastnika.
Odeszli:
- Leonardo Rocha (Raków Częstochowa),
- Peglow (DC United),
- Luizao (Atletico Clube Goianiense),
- Raphael Rosii (Mafra),
- Vagner (bez klubu).
Najbardziej z pewnością martwi odejście Rochy, o czym już wspomniałem, ale warto powiedzieć o innych postaciach, które bez wątpienia były częścią kręgosłupa radomskiego zespołu. Mowa o Raphaelu Rossim, którego spokojnie możemy nazwać legendą w najnowszej historii „Zielonych”. Środkowy obrońca zagrał w zielonej koszulce łącznie 129 spotkań, które okrasił sześcioma trafieniami.
Przewrót trwa! Radomiak zasypuje niedobory
Dziwić z kolei nie może odejście Vagnera, z którym klub rozwiązał kontrakt z winy gracza. Poszło o wewnętrzne starcia, bardzo głośno było o bójce Vagnera z Rafałem Wolskim, w efekcie czego ten pierwszy nie pojawił się w kadrze na starcie ze Śląskiem (2:1) kończącym 2024 rok.
NAJWIĘKSZY KOZAK…
…Jan Grzesik
Warto docenić Jana Grzesika. Po prostu! Były piłkarz Warty Poznań kapitalnie odnalazł się w Radomiaku, co więcej – bardzo dobrze czuje się pięterko wyżej, naturalnie z pozycji prawego obrońcy został prawym pomocnikiem i gra do przodu w ogóle nie sprawia mu problemów.
30-latek rundę jesienną zakończył z rewelacyjnym bilansem – strzelił trzy bramki, pięciokrotnie asystował. Dużo mówiło się o wkładzie Leonardo Rochy w zespół z Radomia, ale cichym liderem był właśnie Grzesik, który bardzo często był pomijany w różnych rankingach. Bez niego dorobek punktowy radomian byłby skromniejszy, nie ma co do tego wątpliwości.
NAJWIĘKSZY MANKAMENT…
…brak stabilizacji
Trudno Radomiaka nazwać stabilnym kadrowo zespołem. Nawet na skalę polskiej ligi, kiedy dwie rundy za jednego trenera to już całkiem niezły okres. W Radomiaku trudno się pracuje, widać to chociażby po długości stażu szkoleniowców od awansu do elity:
- Mariusz Lewandowski – niespełna 12 miesięcy,
- Constantin Galca – 7 miesięcy,
- Maciej Kędziorek – 6 miesięcy,
- Bruno Baltazar – 6 miesięcy.
Nie ma więc absolutnie żadnej gwarancji, że Joao Henriques będzie trenerem „Zielonych” przez najbliższe, no powiedzmy, dwa lata. Ba! Jeśli Portugalczyk popracuje do końca obecnej kampanii i utrzyma Radomiaka w Ekstraklasie – to już będzie coś!

Brak stabilizacji tyczy się również samej kadry. Po tym okienku wyraźnie widać, że liderzy nie mają większego problemu z opuszczeniem klubu. Odejścia Rochy, Luizao czy Rossiego będą nader widoczne, możemy być tego więcej niż pewni.
Z drugiej strony cieszy przedłużenie umowy z absolutnym ulubieńcem trybun, a więc Leandro, któremu umowa wygasała wraz z końcem 2024 roku i wydawało się, że 36-latek pożegna się z „Zielonymi”. Tymczasem jego umowa została przedłużona do końca sezonu. Doświadczony gracz nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, co z pewnością cieszy fanów radomskiej ekipy, a wieść o nowym kontrakcie była jedną z nielicznych pozytywnych informacji tej zimy dla kibiców Radomiaka.
Jesteśmy już kilka dobrych tygodni po świętach, ale jeśli coś kibicom „Zielonych” można byłoby życzyć pod choinkę, to właśnie stabilizacji, spokoju i wytrwałości. Tego ostatniego zwłaszcza.
5 PYTAŃ DO…
…Jana Grzesika, pomocnika Radomiaka Radom.
1. Jaka to była runda w pana wykonaniu? Jaką notę by pan sobie wystawił, bo liczby mówią swoje (3 gole, 5 asyst – red.).
Do ósmej, dziewiątej kolejki grałem w zasadzie na trzech pozycjach. To był troszkę zwariowany okres. Ale myślę, że na każdej z tych pozycji dawałem radę, dawałem na pewno 100% siebie. Błędy się zdarzały, tego nie jest się w stanie uniknąć. Uważam, że ta runda w moim wykonaniu była przede wszystkim równa. Nie będę wystawiał sobie oceny, ale myślę, że ta jesień była dla mnie całkiem pozytywna.
2. Uniwersalność na boisku to bardzo dobra cecha, ale docelowo gdzie pan się najlepiej czuje na boisku?
Jest dużo zmiennych. Zależy od meczu, od sytuacji. Myślę, że na skrzydle czułem się najlepiej, ale optymalnie jestem prawym obrońcą. Oczywiście pracuję nad sobą, analizuję swoje mecze. Wiem jak się poruszać na danych pozycjach, do tego dochodzi wiek, doświadczenie.
3. Jak zareagowała szatnia na zmianę trenera i kadrową rewolucję?
Zmiana trenera przyszła w święta, wtedy pojawiły się pierwsze informacje. Dla mnie było to trochę zaskakujące, ale takie jest życie – trener Bruno dostał bardzo fajną ofertę, więc to zrozumiałe.
Jeśli chodzi o sprawy kadrowe, to podchodzimy do tego z dużym spokojem. To będzie głębsza przebudowa, odeszli środkowi obrońcy, napastnik. Oczywiście weryfikacją będzie liga, nieważne jak będziemy wyglądać w meczach sparingowych czy w treningu, to i tak liga będzie najważniejsza i odpowie na wiele pytań. Mimo przebudowy, mam wrażenie, że jest u nas dość spokojnie i każdy patrzy pozytywnie na przyszłość.
4. Jakie są pierwsze wrażenia po pracy z nowym trenerem?
Treningi są troszkę cięższe niż były za trenera Bruno. Trener Henriques ma podobny styl pracy, choć stawia na większe przestrzenie na boisku. U trenera Baltazara więcej małej gry, ale wydaje mi się, że model jest podobny.
5. Pierwsza rzecz, którą musicie poprawić na wiosnę to…
…gra defensywa. To jest pierwsze, co mam w głowie, myśląc o tym, co powinniśmy poprawić względem rundy jesiennej.
Z drugiej strony nie wiadomo, jak będzie wyglądać nasza gra ofensywa bez Leonardo Rochy. Nie ma co ukrywać, że zawsze mogliśmy na nim zawiesić długą piłkę. Trochę nas z tego lida znała, ale byliśmy w tym skuteczni.
***
Radomiak rozpocznie zmagania w Ekstraklasie od starcia w Białymstoku z Jagiellonią. Spotkanie z ekipą mistrza Polski odbędzie się 2 lutego. „Zieloni” z 20 punktami na koncie plasują się na 12. lokacie, nad strefą spadkową mają tylko dwa oczka przewagi.
ZAPRASZAMY DO POZOSTAŁYCH TEKSTÓW ZAPOWIADAJĄCYCH WIOSNĘ W EKSTRAKLASIE:
- Studnia bezdenna, czyli Śląsk Wrocław w walce o utrzymanie
- Kibice bez pytania zostali wrzuceni na emocjonalny rollceroaster. Przed Lechią wiosna prawdy
- Powtórka z zeszłego sezonu? Korona Kielce nie boi się zimować w strefie spadkowej
- Utrzymanie celem minimum? Wyjątkowy rok przed Puszczą i przed Tomaszem Tułaczem
- Ósme miejsce w Lubinie wzięliby teraz z pocałowaniem ręki. O co wiosną będzie grać Zagłębie?
- Powiedzenie „organizacyjnie Stal Mielec” odchodzi do lamusa
będzie chyba spadek do 1 ligi ?
Nie czekaj do wiosny. Spadaj już, teraz.!!!