
Fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com
Doczekaliśmy się! Wielka piłka już dziś wybudzi się z zimowego snu, po niemal dwóch miesiącach powrócą największe piłkarskie emocje. Być może kluczowe rozstrzygnięcia dla Lecha Poznań zapadną już dziś, w sobotę do gry wejdzie wicelider z Częstochowy. Niedziela z kolei stanie pod znakiem starć reprezentantów w Lidze Konferencji, w poniedziałek ważny mecz w kwestii spadku. Co jeszcze czeka nas w ten weekend? Zapraszam na obszerną zapowiedź 19. kolejki. „Salve Regina”, czyli „Witaj Królowo”! Królowo rozgrywek!
PIĄTEK, 31 stycznia
Dziś obejrzymy kibicowski hit kolejki, Lech Poznań będzie chciał pokazać, że z pełną mocą zmierza po tytuł mistrzowski. To okazja do rewanżu za lipiec, wówczas górą był Widzew Łódź. Wcześniej nasza uwaga powędruje do Katowic, GieKSa przy Bukowej podejmie Stal Mielec. Beniaminek po raz pierwszy przygotowywał się do rundy za granicą, mecz jawi się jako spora niewiadoma.
GKS KATOWICE – STAL MIELEC
Nasz typ: GKS Katowice wygra, obie drużyny strzela bramkę
W piątek o godzinie 18.00 katowicka GieKSa na stadionie przy ulicy Bukowej 1 podejmie Stal Mielec. W rundzie jesiennej wygrali katowiczanie (1:0 po golu Arkadiusza Jędrycha z rzutu karnego). Wtedy faworytem byli mielczanie, jednak tym razem sytuacja jest zgoła odmienna.
Drużyna z Katowic, która jest jedną z rewelacji Ekstraklasy, jest delikatnym faworytem starcia. Wartym podkreślenia faktem jest, że mecze na Bukowej są zazwyczaj pełne emocji, często nie brakuje bramek. Myślę, że piłkarze obu drużyn zadbają o to, żeby inauguracja rundy wiosennej Ekstraklasy była naprawdę ciekawa.
LECH POZNAŃ – WIDZEW ŁÓDŹ
Nasz typ: bramkowy remis
To spotkanie pokaże, w jakim miejscu faktycznie znajduje się Lech. „Kolejorz” zakończył rundę jesienną na pozycji lidera, jednak końcówka roku nie była w jego wykonaniu najlepsza. Do tego doszły przeciętne wyniki w zimowych sparingach, które mogły zasiać pewne wątpliwości co do wiosennej dyspozycji drużyny.
Widzew również nie ma powodów do optymizmu. Końcówka rundy jesiennej to pasmo rozczarowań, a porażki z Puszczą (0:2) i Koroną (0:1) w ostatnich czterech meczach tylko pogorszyły odbiór tej rundy w oczach kibiców. Na dodatek zespół nie wzmocnił ofensywy – temat transferu Mariusza Stępińskiego utknął w martwym punkcie, a przyszłość Imada Rondicia nadal pozostaje niepewna.
Dla obu drużyn to starcie jest szansą na dobre otwarcie rundy wiosennej. Lech chce potwierdzić swoją dominację, a Widzew udowodnić, że stać go na lepszą grę niż to, co widzieliśmy z ich strony do tej pory.
SOBOTA, 1 lutego
Drugiego dnia zobaczymy starcie piątej ekipy z wiceliderem. Raków Częstochowa wybierze się na teren swojego nemezis – Cracovii. W jedenastu starciach od czasu awansu częstochowianie na poziomie Ekstraklasy wygrali z „Pasami” tylko raz. Wcześniej obędzie się starcie beniaminków – Motor Lublin podejmie Lechię Gdańsk. Sobotę zakończymy starciem obolałej Pogoni Szczecin z Zagłębiem Lubin.
MOTOR LUBLIN – LECHIA GDAŃSK
Nasz typ: Samuel Mraz strzeli bramkę
W lipcu zapowiadaliśmy mecz równorzędnych rywali, sytuacja kompletnie się zmieniła. Beniaminkowie poróżnili się w każdym aspekcie, przede wszystkim organizacyjnym. Motor stał się rewelacją jesieni, Lechia wyglądała momentami niepoważnie. Do wczoraj nie odwieszono im licencji na grę w Ekstraklasie.

Gospodarze zakończyli rundę jesienną serią czterech zwycięstw i remisem w Częstochowie. Finisz sprawił, że podopieczni Mateusza Stolarskiego zimowali na siódmej lokacie. Nikt nie spodziewał się, że klub z młodym szkoleniowcem wkroczy do Ekstraklasy w zasadzie bez kompleksów. Ich przygoda przypomina los Rakowa, świetne ruchy Zbigniewa Jakubasa dały wiarę w powstanie nowej siły. Zimą dokonano przytomnych ruchów, do klubu trafili Herve Matthys, Antonio Sefer, Bright Ede i Gasper Tratnik. Przede wszystkim belgijscy piłkarze będą stanowić o sile Motoru. Runda wiosenna zapowiada się jeszcze lepiej, niż poprzednia.
Lechia skończyła w sezon w pierwszej lidze wyżej niż Motor, ten stan rzeczy wydaje się dziś niemożliwy. Klub dopiero wczoraj uzyskał możliwość gry, komisja PZPN odwiesiła ich licencję. Mówi się o poszukiwaniu inwestora, do 10 lutego muszą uregulować koniecznie należności. W przeciwnym wypadku klub może mieć gigantyczne problemy. Niewiadomą pozostaje nowy trener – John Carver rozpoczął przygodę od wygranej ze Śląskiem Wrocław. Piłkarze w obliczu trudnej sytuacji z pewnością będą zmotywowani, zapowiada się kapitalne starcie.
CRACOVIA – RAKÓW CZĘSTOCHOWA
Nasz typ: Cracovia wygra
Cracovia wprost uwielbia grać z Rakowem Częstochowa. To nie opinia, a fakt. Na jedenaście ligowych meczów przegrała z drużyną spod Jasnej Góry… ledwie raz. I nie ważne czy Raków był beniaminkiem, czy walczył o mistrzostwo i po to mistrzostwo finalnie sięgał, czy za wyniki Rakowa odpowiadał Dawid Szwarga czy Marek Papszun. Nieważneteż czy Cracovię prowadził Michał Probierz, Jacek Zieliński czy Dawid Kroczek, i tak niemal zawsze „Pasy” w konfrontacjach z Rakowem wygrywają bądź remisują.
Tylko raz Raków wygrał z zespołem z Krakowa, miało to miejsce wiosną sezonu 2022/23, kiedy ekipa spod Jasnej Góry triumfowała 4:1, choć warto dodać, że to Cracovia wyszła wówczas na prowadzenie za sprawą Michała Rakoczego. Później „Medaliki” odpowiedziały czterema trafieniami.
Z czego wynika ta kilkuletnia niemoc Rakowa? Patrząc na strukturę Rakowa – a więc gra trójką obrońców, z ofensywnie grającymi wahadłami i dwoma aktywnymi dziewiątkami – Cracovii takie granie jak najbardziej odpowiada, bo trener Kroczek, podobnie jak jego poprzednik, Jacek Zieliński, również preferuje taką formację. I tutaj robi się ciekawie, bo w konfrontacji formacja na formację, „Pasy” konsekwentnie potrafią „wyłączać” mocne strony Rakowa, bezproduktywny jest Władysław Koczergin, Gustav Berggren czy wyżej ustawieni Adriano czy Jonatan Braut Brunes. Podobnie jest z wahadłowymi, żyjącymi z wolnych przestrzeni. Tych Cracovia nie pozostawia. Zespół ze stolicy Małopolski lubi cię cofać, dać przeciwnikowi piłkę (Cracovia miała drugie od końca posiadanie w Ekstraklasie w rundzie jesiennej) i czekać na szansę z kontry. Takie granie to wepchnięty kij w szprychy „Medalików” i póki co Marek Papszun w zasadzie nie znalazł sposobu na pokonanie krakowskiego zespołu. Udało mu się to tylko raz, kiedy jego rozpędzony zespół sięgał po premierowe mistrzostwo.

Czy to się zmieni w sobotę? Jeśli Cracovia znów zagra swoje, to Raków będzie miał potworne trudności z wywiezieniem z Kałuży trzech punktów. Z drugiej jednak strony – nie ma skuteczniejszego zespołu w tym sezonie w lidze jeśli idzie o gry wyjazdowe niż właśnie zespół z Częstochowy (sześć triumfów Rakowa i trzy remisy w delegacjach). Jednego jesteśmy pewni – czeka nas w Krakowie ciekawe granie.
POGOŃ SZCZECIN – ZAGŁĘBIE LUBIN
Nasz typ: Pogoń wygra
“Duma Pomorza”, która już jesienią uzyskała wynik znacząco gorszy niż oczekiwano, wciąż pogrążona jest w problemach finansowych. Słabo funkcjonująca w pierwszej rundzie kadra zimą została dodatkowo osłabiona, odejściami dwóch ważnych piłkarzy. Środkowy obrońca Benedikt Zech, który był ważnym elementem defensywy “Portowców” na początku stycznia odszedł do austriackiego SCR Altach.
Drugim równie, jeżeli nie bardziej bolesnym dla Pogoni odejściem, jest Wahan Biczachczjan. Reprezentant Armenii był kluczową postacią w ekipie ze Szczecina. Dodatkowo bolesny dla “Portowców” jest fakt, że Wahan wzmocni drużynę Legii, z którą to przyjdzie im się zmierzyć już za niecałe dwa miesiące.
Legia dopięła transfer! Biczachczjan wzmocnił „Wojskowych”
Jednak zanim nastąpi starcie ze stołeczną ekipą “Duma Pomorza” musi skupić się na meczu z Zagłębiem, które również boryka się ze swoimi problemami. Największym z nich zdaje się być brak napastnika gwarantującego gole. Do tego momentu najskuteczniejszymi strzelcami drużyny z Lubina jest Mateusz Wdowiak i Tomasz Pieńko, mający ledwie po trzy trafienia na swoich kontach. “Miedziowi” chcąc rozwiązać swój problem będą musieli sprowadzić do klubu kogoś sprawdzonego.
Takim kimś zdecydowanie jest Patryk Szysz, który wkrótce może wrócić do Zagłębia z tureckiego Basaksehiru, gdzie w tym sezonie nie gra. Jednak brak gry nie jest przypadkiem, a efektem kontuzji, której doznał. Jeżeli więc Lubinianie postanowiliby ściągnąć Polaka do siebie będą musieli liczyć się z tym, że nie będzie on gotowy do gry od razu.
NIEDZIELA, 2 lutego
Porą rosołową wybierzemy się do Zabrza, Górnik po stracie Damiana Rasaka spróbuję powstrzymać maszynę Tomasza Tułacza, która ma za sobą premierowe przygotowania za granicą. Przy Słonecznej pojawi się Radomiak, „Zieloni” poszukają słońca na boisku mistrza. Dostojna pora przypadła Legii Warszawa i Koronie – po starciu przy Łazienkowskiej zapraszamy na kanał Youtube 365 DNI O PIŁCE EXTRA. Odbędzie się tam premierowy program na żywo – podsumowanie starć 19. kolejki.
GÓRNIK ZABRZE – PUSZCZA NIEPOŁOMICE
Nasz typ: Puszcza wygra
Obie drużyny mają za sobą znakomitą końcówkę rundy. Jeśli przyjrzymy się ostatnim dwóm miesiącom przed przerwą zimową, zauważymy, że w tabeli pięciu ostatnich meczów Górnik zajmowałby drugie miejsce, a Puszcza trzecie.

Górnik w tych pięciu meczach zdobył aż 12 punktów, ulegając tylko mistrzowi Polski, ale pokonując chociażby liderujący Lech Poznań. Lepszą formę w tym okresie udało się wypracować tylko Motorowi Lublin, który zdobył o jeden punkt więcej. Okres znakomitej formy Górnika wykracza jednak poza przyjętą ramę czasową. W siedmiu ostatnich spotkaniach zabrzanie wygrali aż sześć razy, a jeśli naszą tabelę rozszerzymy na 3 ostatnie miesiące Ekstraklasy, to podopieczni Jana Urbana zajmowaliby pierwsze miejsce, z najmniejszą liczbą straconych bramek w lidze. Górnik jest zmotywowany, by pójść o krok wyżej i powalczyć w tym sezonie o europejskie puchary.
Jeśli spojrzelibyśmy na tabelę Ekstraklasy po 13. kolejce, wielu wskazałoby Puszczę jako murowanego kandydata do spadku. Pięć porażek z rzędu, osiem meczów bez zwycięstwa i ostatnie miejsce w tabeli nie nastrajały optymizmem. Tomasz Tułacz jednak po raz kolejny udowodnił, że potrafi wyciągnąć drużynę z kryzysu. Puszcza w ostatnich pięciu meczach pokonała lidera, zremisowała z mistrzem Polski i wygrała najważniejszy mecz w tym okresie, wywożąc cenne trzy punkty z Wrocławia.
Warto podkreślić, że w ciągu dwóch miesięcy Puszcza poprawiła swój bilans punktowy ponad dwukrotnie, wygrała trzykrotnie więcej meczów w porównaniu do pierwszych 13 spotkań, a w tych pięciu spotkaniach straciła dwa razy mniej bramek niż w jednym, przegranym meczu z GKS-em Katowice.
Jeśli chodzi o Puszczę, czeka nas bardzo wiele niewiadomych. Przede wszystkim, nie ma już architekta prawie każdej groźnej akcji, Koreańczyka, Jin Hyun Lee. Jako kibic „Żubrów”, oglądałem sparingi. Okres przejścia, w którym drużyna nauczy się grać bez tak mocnego wkładu w konstrukcję, jaki prezentował Lee, trochę potrwa. I nie wiem, czy obecnie Puszcza, a przede wszystkim Blagaić, który ma go zastąpić, jest na to gotowy. W każdym razie, przed nami bardzo interesujące spotkanie.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – RADOMIAK RADOM
Nasz typ: Zobaczymy co najmniej jedno piękne trafienie
Mistrz ugości drużynę, która zimą przeżyła kadrowy przewrót. Letnia rywalizacja przyniosła aż pięć trafień, w tym piękne uderzenia Jarosława Kubickiego. Być może tym razem również doczekamy się nieoczywistych bohaterów.
Jagiellonia ma przed sobą najtrudniejszy miesiąc, w lutym rozegra siedem spotkań. Zaranie wydaje się świetną okazją, by zbliżyć się do lidera. Problem pojawia się, gdy spojrzymy na rywala – to zupełnie nowa ekipa. Pożegnano kluczowych piłkarzy i trenera Bruno Baltazara. Odszedł strzelec jedenastu goli – Leonardo Rocha, który trafił do Rakowa.
Przenosiny Rochy dopięte! Przedstawiamy 10 najciekawszych transferów wewnętrznych w Ekstraklasie
Gospodarze także nie przespali zimy, po odejściu Nene, Aurieliena Nguiamby i Jetmira Halitiego, należało wzmocnić drużynę grającą na trzech frontach. Przedłużono umowę z postacią fundamentalną – dyrektor sportowy Łukasz Masłowski bezzwłocznie rozpoczął działania. W drużynie mistrza pojawili się Leon Flach, Enzo Ebosse i Norbert Wojtuszek. To definitywnie wzmocnienia, zawodnicy będą stanowić o sile białostoczan.
Starcie wydaje się wielką niewiadomą, możemy spodziewać się niespodzianki. Faworytem jest drużyna Adriana Siemieńca, Radomiak będzie cenił każdą zdobycz. Mecz przy Słonecznej już w niedzielę o 14:45.
LEGIA WARSZAWA – KORONA KIELCE
Nasz typ: Legia wygra, jedną z bramek strzeli Marc Gual
W ostatnim niedzielnym meczu Legia podejmie zespół Korony Kielce. Po prawie dwóch miesiącach wielka piłka powróci na Łazienkowską 3. Ostatnim meczem, jaki stołeczny zespół rozegrał w lidze przed własną publicznością, był ten z Cracovią (3:2). Od tego momentu drużyna Goncalo Feio rozegrała sześć oficjalnych spotkań. Po intensywnych przygotowaniach w Hiszpanii “Wojskowi” wydają się być gotowi do gry o najwyższe cele, a lepszego miejsca do pięknego rozpoczęcia rundy rewanżowej niż własny dom, nie ma.
Równie zmotywowany do gry przystąpi zespół Korony Kielce. Ekipa Jacka Zielińskiego rozpoczyna walkę o utrzymanie w elicie. W teorii od bezpiecznego miejsca dzieli ich tylko bilans bramek, jednakże zespół z Kielc przez całą rundę wiosenną będzie musiał systematycznie punktować, żeby nie musieć drżeć ze strachu do ostatniej kolejki.
Trener Zieliński w tym meczu nie będzie mógł skorzystać z usług Konrada Matuszewskiego, Marcusa Godinho oraz Nono, a w składzie gospodarzy najprawdopodobniej nie ujrzymy Luquinhasa. Ostatni mecz między tymi drużynami zakończył się wygraną legionistów 1:0. Pierwszy gwizdek niedzielnego spotkania wybrzmi o 17:30.
PONIEDZIAŁEK, 3 lutego
Deser zaplanowano we Wrocławiu. Wspólną cechą obydwu klubów są pewne problemy, w Śląsku przede wszystkim sportowe. Piast Gliwice mierzył się ze sporym zadłużeniem, mimo tego dokonał imponujących wzmocnień.
ŚLĄSK WROCŁAW – PIAST GLIWICE
Nasz typ: Śląsk wygra
Starcia Śląska Wrocław w tym sezonie niemal za każdym razem były zagadkowe, tym razem wiemy najmniej. WKS ma za sobą niebywale słabą rundę, nadzieję przyniósł Ante Simundza. Nowy szkoleniowiec mówił, że najważniejszy jest wynik. W starciu z Piastem Gliwice jego podopieczni powinni być niebywale zmotywowani, od rezultatu zależą najbliższe tygodnie w stolicy Dolnego Śląska. Działał także Rafał Grodzicki, dyrektor sportowy pozyskał Marca Llilnaresa i Assada Al Hamlawiego. Możemy spodziewać się nieoczywistych wyborów, wzrosła pozycja zawodników, którzy jesienią wyraźnie zawodzili. To będzie okazja za rewanż, równo dwa miesiące wcześniej na Tarczyński Arenie. Piast wygrał w Pucharze Polski.
Przeszłość rozliczona, Śląsk staje do walki! Rafał Grodzicki zdradził kulisy pracy
W Gliwicach nikt nie przejmował się dramatyczną sytuacją ekonomiczną, postawiono na wynik sportowy. Do zespołu mistrza z kampanii 2018/19 trafili Erik Jirka i Akim Zedadka. Imponujące wzmocnienia mają odpędzić widmo spadku, doskonale pokryć niedobory związane z odejściem Michaela Ameyawa czy niepewnej sytuacji Arkadiusza Pyrki. Pod okiem świetnego szkoleniowca powinni wyróżniać się na tle całej Ekstraklasy.
Zapowiada się fantastyczne starcie z wielkim ciężarem emocjonalnym. W przypadku wygranej WKS-u, wiara w utrzymanie może wrócić. Podopieczni Aleksandara Vukovica nie mogą pozwolić sobie na wpadkę, wówczas ich sytuacja stałaby się wątpliwa. Pierwszy gwizdek o 19:00.
***
Powrót zapowiada się bardzo smacznie, każdego dnia obejrzymy zacięte boje. Otwarcie wiosny jest bardzo istotne w kontekście walki o mistrzostwo i utrzymanie, przed sezonem rozstrzygnięcia zapadły wśród ekip z równą liczbą oczek – każde starcie może więc wiele zmienić.