
Foto: Łukasz Wójcik / Motor Lublin
Motor Lublin poległ z Jagiellonią Białystok 0:3. Po spotkaniu głos zabrał pomocnik gości, Mathieu Scalet: – Jeśli szukać pozytywów, to na pewno cieszy nas to, że nasz największy problem, który mieliśmy z Lechią i Koroną, czyli gra w pierwszej połowie, został po części wyeliminowany.
– Bardzo dobrze weszliśmy w ten mecz i do momentu czerwonej kartki prowadziliśmy grę. Myślę, że możemy być dumni, że przeciwko takiej drużynie, trzymaliśmy tak wysoki poziom. Oczywiście, po czerwonej kartce było ciężej, ale nastawienie mieliśmy odpowiednie – dodał gracz beniaminka.
– Gra na terenie Mistrza Polski jest ciężka nawet w pełnym zestawieniu. Wiemy jaką jakością dysponują, jak dobrze spisują się i w Polsce i w Europie, ale z naszej postawy, nawet podczas gry w osłabieniu, możemy być w miarę zadowoleni, bo mieliśmy też swoje okazje – powiedział 27-latek. – Dzisiaj rzeczywiście zagrałem na wielu pozycjach. Najpierw po czerwonej kartce Sampiego przeszedłem na szóstkę, a mecz skończyłem jako napastnik. Przejście na dziewiątkę po zejściu Samuela zostało zakomunikowane przez trenerów, ale na tej pozycji trenowałem już w tym tygodniu, więc nie było to dla mnie zaskoczenie.
Maszyna Siemieńca dogania Lecha Poznań. Białostoczanie mają powody do dumy
„Jaga” wyglądała świetnie i nie dała odetchnąć piłkarzom Motoru. Podopieczni Mateusza Stolarskiego cały czas czekają na wygraną w 2025 roku. Na inaugurację wiosny Motor podzielił się punktami z Lechią Gdańsk (1:1), następnie przegrał z Koroną Kielce 0:1.
Zespół beniaminka plasuje się na 10. miejscu w tabeli. Jagiellonia z kolei awansowała na 2. lokatę i zrównała się liczbą punktów z liderującym Lechem Poznań.