
Fot. FC Barcelona
Dziś kolejny dzień z ukochaną Ligą Mistrzów. W planach między innymi hitowy mecz pomiędzy Juventusem a Manchesterem City, czy też spotkanie w Dortmundzie. Na stadion finalisty poprzedniej edycji LM przyjedzie FC Barcelona z Robertem Lewandowskim w składzie, dla którego będzie to sentymentalny powrót. Do miejsca, w którym grał przez cztery sezony.
Dwa zespołu w kryzysie
Manchester City pomimo niezłego początku sezonu z czasem zaczął wyhamowywać. Najbardziej bolesnymi porażkami zespołu „Obywateli” zdecydowanie były spotkania z Tottenhamem w lidze (0:4) oraz z portugalskim Sportingiem w Lidze Mistrzów (1:4). Do obydwu konfrontacji drużyna z niebieskiej części Manchesteru podchodziła w roli faworyta, po to by ostatecznie stracić w nich łącznie aż 8 goli.
Spójrzmy na ostatnią „czarną serię” Manchesteru City. Ekipa Pepa Gurdioli nie była w stanie wygrać żadnego z siedmiu kolejnych spotkań od końcówki października do początku grudnia:
- Tottenham 1:2, Puchar Ligi,
- Bournemouth 1:2, Premier League,
- Sporting 1:4, Liga Mistrzów,
- Brighton 1:2, Premier League,
- Tottenham 0:4, Premier League,
- Feyenoord 3:3, Liga Mistrzów,
- Liverpool 0:2, Premier League,
Tak potworna dyspozycja oczywiście ma przełożenie na miejsce w tabeli Premier League. „Obywatele” zajmują dopiero czwartą pozycję w tabeli Premier League i tracą siedem punktów do liderującego Liverpoolu. W nowym formacie Ligi Mistrzów z kolei City zajmuje bardzo odległe od oczekiwań kibiców miejsce dwudzieste. Co może być powodem tak słabej formy klubu?
Na to pytanie podczas konferencji prasowej odpowiedział Guardiola. Po pytaniu jednego z dziennikarzy dotyczącym tego, w jaki sposób chce wrócić do gry o tytuł w tym sezonie, Pep odpowiedział: – Oddajcie mi moich zawodników.
Katalończyk miał na myśli to, jak wiele kontuzji w tym momencie trapi kluczowych dla graczy. Później dodał, jak wygląda sytuacja środkowych obrońców, którzy to przed ostatnim meczem chwilę wcześniej zeszli ze stołów do masażu, tylko po to, by zaraz na nie wrócić.
Przez całą konferencję Guardiola podkreślał, to jak zły jest stan zdrowotny jego zawodników, jednocześnie ciągle mówiąc o potrzebie poprawienia gry, a co za tym idzie włączenie się do walki o kolejne tytuły. Zapowiedział również, że nie mając odpowiednio długiej ławki rezerwowych, da szansę gry kilku wychowankom, wierząc, że uda im się wystarczająco dobrze zastąpić kontuzjowanych kolegów z pierwszego składu.

„Stara Dama” nie radzi sobie najlepiej
Sytuacja Juventusu prezentuje się jeszcze gorzej niż ich środowych rywali. Klub po piętnastu rozegranych meczach zajmuje dopiero szóste miejsce w tabeli Serie A, z kolei w fazie ligowej Ligi Mistrzów plasuje się na 22. pozycji.
Jednym z powodów słabej formy zespołu z Turynu może być uraz jednego z obrońców, Gleisona Bremera. Brazylijczyk doznał kontuzji kolana na początku października, a od tamtego momentu „Stara Dama” zaczęła notować zdecydowanie gorsze wyniki. Kolejnym powodem słabych wyników Juve w rodzimej lidze może być niespodziewanie wysoka i stabilna forma drużyn spoza klasycznej czołówki. Chodzi tu przede wszystkim o Fiorentinę czy Atalantę. Zwłaszcza ekipa z Bergamo spisuję się w tym sezonie fenomenalnie i zasłużenie otwiera tabelę Serie A.
Biorąc pod uwagę formę obu zespołów, w mojej opinii w środowy wieczór szykuję się dosyć wyrównane spotkanie, które potoczyć może się w dowolnym kierunku. Jednak bukmacherzy dosyć wyraźnie wskazują Manchester City jako faworyta.
Polskie trio w Dortmundzie
Wraz z rozpoczęciem meczu w Turynie, pierwszy gwizdek wybrzmi także w Dortmundzie, gdzie w szranki stanie miejscowa Borussia z FC Barceloną. W tym sezonie obie te drużyny radzą sobie bardzo dobrze w rozgrywkach LM, zajmując odpowiednio siódme i szóste miejsce w tabeli.
Borussia, tak jak i FC Barcelona, w dotychczasowych pięciu meczach przegrała zaledwie jeden. Było to spotkanie w 3. kolejce, kiedy drużyna Nuriego Sahina mierzyła się na wyjeździe z Realem Madryt i uległa „Królewskim” 2:5. Choć warto dodać, że na przerwę finalista poprzedniej edycji LM schodził w lepszych nastrojach, bo sensacyjnie piłkarze BVB prowadzili 2:0. W drugiej jednak Real podkręcił tempo i zdemolował ekipę z Niemiec.
FC Barcelona z kolei prezentuje wysoki poziom w rodzimej lidze, „Duma Katalonii” jest liderem z dwoma punktami przewagi nad Realem Madryt, choć trzeba zaznaczyć, że „Królewskich” czeka jeden mecz zaległy. Zespół Hansiego Flicka pomimo wpadnięcia w chwilowy dołek (dwa remisy i dwie porażki w sześciu ostatnich meczach), przez cały sezon pokazuje się z naprawdę dobrej strony. Mówiąc o grze FC Barcelony nie można nie wspomnieć o Robercie Lewandowskim, albowiem kapitan Biało-Czerwonych z siedmioma strzelonymi golami strzelonymi w tej edycji LM prowadzi w klasyfikacji strzelców. Za Polakiem znajduje się Jonathan David z Lille, który ma jedno trafienie mniej na koncie.
Łącznie Lewandowski ma strzelonych w Lidze Mistrzów aż 101 bramek, co jest trzecim wynikiem w klasyfikacji wszechczasów. To kosmiczny rezultat, który miejmy nadzieję 34-latek wkrótce jeszcze poprawi.
Dodajmy na koniec, że w Dortmundzie zobaczymy dziś trójkę Polaków. Poza Lewandowskim w składzie Barcy jest oczywiście Wojciech Szczęsny, który spotkanie z pewnością obejrzy z ławki (niestety). Po drugiej stronie barykady z kolei obecny będzie Łukasz Piszczek. Były reprezentant Polski jest od tego sezonu asystentem Nuriego Sahina.
Która z tych drużyn zwycięży w tym hitowym meczu? Czy Manchester City zgarnie trzy punkty w Turynie, a może to „Stara Dama” się postawi? Czy kapitan polskiej kadry strzeli kolejnego gola, tym samym uciekając konkurencji? Tego wszystkiego dowiemy się w środę wieczorem.
Zerknijmy na pozostałe mecze środowe LM:
- 18:45: Atletico Madryt – Slovan Bratysława,
- 18:45: Lille – Sturm Graz,
- 21:00: AC Milan – Crvena Zvezda,
- 21:00: Arsenal – AS Monaco,
- 21:00: Benfica – Bologna,
- 21:00: Feyenoord – Sparta Praga,
- 21:00: Vfb Stuttgart – Young Boys.
Jak dla mnie, to dzis na trybunach bedzie mini grill Lewego