
Fot. GIEKSA FOTO / Tomasz Błaszczyk
W meczu 21. kolejki Ekstraklasy GKS Katowice bezbramkowo zremisował z Piastem Gliwice. Spotkanie było dosyć chaotyczne i nie obfitowało w wiele sytuacji bramkowych. W szeregach GieKSy widać było brak Oskara Repki i to momentami Piast Gliwice dominował na boisku.
„Małe derby Śląska”, a kilka braków personalnych
Oba zespoły odnotowały komplet zwycięstw w rundzie wiosennej. GKS Katowice pokonał Stal Mielec (1:0) i Raków Częstochowa (2:1). Goście z Gliwic mieli „na rozkładzie” Śląsk Wrocław (3:1) oraz Legię Warszawa (1:0).
W drużynie trenera Rafała Góraka zabrakło Oskara Repki, który musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek. W ekipie Piasta zabrakło z kolei (niespodziewanie) wypożyczonego do Stali Mielec Damiana Kądziora. Od drużyny dalej odsunięty jest Arkadiusz Pyrka, a kontuzjowany Andreas Katsantonis do gry wróci natomiast prawdopodobnie dopiero w przyszłym sezonie.
W pierwszej połowie mocno wiało… nudą
Już w 2. minucie meczu Bartosz Nowak znakomicie wypatrzył Mateusza Kowalczyka, lecz młody pomocnik nie zdołał oddać celnego strzału. W rewanżu, kilka minut później z dystansu groźnie, lecz niecelnie uderzył Patryk Dziczek. GieKSa starała się dominować, ale Piast bronił mądrze i skutecznie.
Mimo kilku stałych fragmentów gry ze strony katowickiej GieKSy, ciągle brakowało konkretów. Oba zespoły nie chciały zbytnio się odsłonić. W 25 minucie z dystansu uderzył Michał Chrapek, lecz piłka poszybowała bardzo wysoko ponad bramką Dawida Kudły.
Minuty mijały, a sytuacji bramkowych z obu stron było „jak na lekarstwo”. Warto dodać, że w 30. minucie meczu oba zespoły oddały w sumie… zero strzałów celnych. Chwilę później w zamieszaniu pod bramką GKS-u, groźny strzał oddał Miguel Munoz, lecz był on, a jakże niecelny.
Mecz stał się bardzo chaotyczny i żadna z ekip już do końca pierwszej połowy nie była w stanie zdominować wydarzeń na boisku. Jedyny celny strzał w pierwszej połowie oddał Borja Galan z rzutu wolnego, lecz Frantisek Plach spokojnie i bezproblemowo złapał piłkę.
Druga odsłona pod dyktando Piasta
Druga połowa zaczęła się od groźnego uderzenia Borjy Galana. Po chwili to Piast mógł zagrozić bramce GieKSy, lecz piłkę wyłapał Dawid Kudła. Mecz później nabierał tempa. Najlepszą póki co sytuację bramkową miał Piast Gliwice – w 50. minucie w znakomitej sytuacji znalazł się Erik Jirka, ale uderzył prosto w dobrze ustawionego Kudłę. Chwilę później znowu niecelnie uderzył z dystansu Michał Chrapek. To zespół z Gliwic lepiej zaczął drugą połowę spotkania.
GKS starał się przejąć inicjatywę w meczu ale to „Piastunki” były znowu bliskie strzelenia bramki, kiedy to po rzucie rożnym groźnie głową strzelił Jakub Czerwiński. Po chwili, na bramkę gliwiczan uderzył Bartosz Nowak, ale jego strzał bez problemu wybronił Plach.
Piast Gliwice coraz bardziej kontrolował wydarzenia na murawie boiska w Katowicach. W 75. minucie groźnie z rzutu wolnego niecelnie uderzył Chrapek. W odpowiedzi mocno z dystansu uderzył Marcin Wasielewski, ale jego strzał w bezpiecznej odległości minął słupek bramki strzeżonej przez Frantiska Placha. W 82. minucie znowu spróbował Piast, ale niecelnie strzelił Jirka.
W 85. minucie w świetnej sytuacji znalazł się Borja Galan, lecz górą był Plach, który pewnie interweniował po strzale Hiszpana.
Piast starał się wyprowadzać oskrzydlające akcje, lecz brakowało konkretów. Moment przed końcowym gwizdkiem arbitra świetnie w bramce znowu zachował się Dawid Kudła. Po pięciu doliczonych minutach gry sędzia Tomasz Kwiatkowski odgwizdał koniec spotkania. W Katowicach nie oglądaliśmy dziś goli. Dla postronnego kibica nie było to spotkanie zbytnio emocjonujące, a obie śląskie ekipy podzieliły się punktami.
GKS KATOWICE – PIAST GLIWICE 0:0
MVP meczu – Dawid Kudła