Zakończyła się kadencja Jacka Magiery w Śląsku Wrocław. Szkoleniowiec WKS-u został zwolniony w trybie natychmiastowym, jego ostatnim spotkaniem było przegrane starcie z Górnikiem Zabrze 0:1. Łącznie prowadził Śląsk w 99 meczach. Wraz z Magierą, z pracą w Śląsku pożegnał się David Balda, dyrektor sportowy klubu.
I to nie jest absolutnie przypadek, że wraz z trenerem zawija się szef pionu sportowego, bo właśnie beznadziejne transfery mają gigantyczny wpływ na obecny kształt i formę Śląska. O odejściach Nahuela Leivy czy Erika Exposito powiedziano i napisano już bardzo dużo. Ja tylko przypomnę o roli Jacka Magiery, który wielokrotnie akcentował, że jest menadżerem w angielskim stylu, a więc ma wpływ na ruchy transferowe. Jeśli więc jego kompetencje były tak szerokie, to musi ponosić także tego konsekwencje. Słowem – spić piwo, które naważył.
Latem do Śląska Wrocław trafili:
To okienko w wykonaniu wicemistrza Polski komentuje się samo. Wzmocnienia na walkę o europejskie puchary, walkę na trzech frontach, transfery po niesamowicie udanym sezonie, w którym Śląsk sensacyjnie sięgnął po wicemistrzostwo Polski i był o włos od mistrzostwa.
Tylko najbardziej naiwni kibice mogli wierzyć, że te „wzmocnienia” na dłuższą metę się obronią i Śląsk będzie w stanie nawiązać do wyników z poprzedniego sezonu.
Nahuela Leivę zastąpił sprowadzony z Rakowa Marcin Cebula, który ma notoryczne problemy ze zdrowiem, aktualnie zerwał więzadła krzyżowe. Pomocnika Śląska bardzo trafnie wypunktował dziennikarz Sport.pl, Filip Macuda – Cebula bowiem zanotuje czwarty kolejny sezon, w którym nie zagra nawet 100 minut.
Z kolei Erika Exposito miał zastąpić Sebastian Musiolik. Hiszpan w poprzednich rozgrywkach zanotował 19 bramek. Musiolik we wszystkich 139 meczach dla Rakowa strzelił łącznie… 18 goli. To mówi wiele.
Do tego latem do Wrocławia trafili Eymaba, obecnie piłkarz rezerw; Szota, Baluta czy Rejczyk. Mieli być cennymi wzmocnieniami, niektórzy byli autorskimi pomysłami Magiery.
Trudno dziś wskazać chociaż jednego piłkarza, który się broni. O którym powiedzielibyśmy, że poprawił grę Śląska, że podniósł jakość.
I za tą beznadziejną skuteczność płaci dziś Magiera. Bo zespół nie punktuje, bo nie ma na niego pomysłu, bo po krótkim błysku optymizmu, kiedy WKS zanotował serię czterech meczów bez porażki (wygrał m.in. w lidze ze Stalą Mielec, zremisował z Rakowem czy odprawił z kwitkiem w Pucharze Polski Radomiak), znów przyszła zapaść. Śląsk poległ z Zagłębiem 0:3, a w miniony weekend okazał się gorszy od Górnika Zabrze, z którym przegrał 0:1.
To było ostatnie, 99 spotkanie w roli trenera Śląska Wrocław Jacka Magiery. W swoich dwóch kadencjach (2021-2022 i 2022-2024) miewał ze Śląskiem lepsze i gorsze chwile, ale nigdy nie było aż tak źle. Drużyna obecnie szoruje po dnie tabeli, po 14 kolejkach ma tylko dziewięć punktów i traci aż sześć do bezpiecznej lokaty.
Balda poleciał. Nikt we Wrocławiu nie płacze
I jeśli przyznamy, że koniec Magiery był spodziewany, a ostatnie beznadziejne miesiące nadszarpnęły jego imię, to i tak we Wrocławiu powinien mieć status legendy. Człowieka, który dokonał dwóch cudów: uratował Śląsk przed spadkiem, a sezon później spektakularnie walczył do ostatniej kolejki o mistrzostwo.
Tak jednak David Balda pozostanie w pamięci kibiców Śląska jako wybitny bajerant, który miał nieprawdopodobną sposobność opowiada o swoim wizjonerstwie kiedy szło drużynie, a kiedy pojawił się dołek, błyskawicznie schował się w cień. Chyba szkoda nawet klawiatury i czasu na podsumowanie kadencji byłego dyrektora sportowego Śląska.
Co dalej ze Śląskiem Wrocław?
Włodarze Śląska nie działają nerwowo, nie sięgają po pierwszego lepszego trenera z karuzeli, tylko dają sobie czas na wybór. Przez najbliższe kolejki do końca sezonu za wyniki WKS-u będzie odpowiedzialny duet – Michał Hetel oraz Marcin Dymkowski.
W kuluarach pojawiają się inne kandydatury, polskie i zagraniczne. Z pewnością za kilka tygodni będziemy mądrzejsi i będziemy mogli spekulować, kto powinien objąć zespół wicemistrza Polski. W ciągu najbliższych tygodni wiele się może wydarzyć, być może Hetel i Dymkowski zostaną na dłużej, jeśli oczywiście się sprawdzą.
Tak wygląda terminarz Śląska do końca rundy jesiennej:
Pierwszy mecz wydaje się arcytrudny i z pewnością nikt nie będzie wymagał od Śląska, że wróci ze stadionu mistrza Polski z kompletem punktów. W późniejszych meczach już jednak wypada zapunktować, by święta we wrocławskich domach były nieco bardziej spokojne.
Fot. Śląsk Wrocław
Strzelić dwie bramki Legii przy Łazienkowskiej, pokazać kawał ładnego dla oka futbolu, zgotować wielkie emocje…
Lech Poznań w pewnym stylu pokonał przed własną publicznością GKS Katowice 2:0. Bramki strzelali Mikael…
Jagiellonia Białystok podzieliła się punktami ze Śląskiem Wrocław. Mecz 16. kolejki Ekstraklasy na stadionie mistrza…
Jego droga do Ekstraklasy wiodła przez trzecią, drugą i pierwszą ligę. Był w kilku ekstraklasowych…
W ten weekend w ramach hitu 16. kolejki Ekstraklasy Jagiellonia Białystok podejmie wicemistrza Polski, Śląsk…
W nadchodzący weekend Cracovia zmierzy się na wyjeździe z Legią Warszawa w ramach 16. kolejki…
View Comments